Działo się tuż przed wejściem Świątek. Odpadła ostatnia rozstawiona spoza jej pary
Zmagania w stolicy Kataru pełne są niespodzianek. Ta zdecydowanie największa wydarzyła się we wtorkowe popołudnie, gdy Aryna Sabalenka uznała wyższość Jekateriny Aleksandrowej. Białorusinka początkowo kontrolowała wydarzenia na korcie, wychodząc na prowadzenie 1:0 w setach. Rosjanka jednak się nie poddała, doprowadziła do wyrównania, triumfując następnie także w decydującej partii. “To był bardzo trudny mecz. Z Aryną…
Zmagania w stolicy Kataru pełne są niespodzianek. Ta zdecydowanie największa wydarzyła się we wtorkowe popołudnie, gdy Aryna Sabalenka uznała wyższość Jekateriny Aleksandrowej. Białorusinka początkowo kontrolowała wydarzenia na korcie, wychodząc na prowadzenie 1:0 w setach. Rosjanka jednak się nie poddała, doprowadziła do wyrównania, triumfując następnie także w decydującej partii.
“To był bardzo trudny mecz. Z Aryną zawsze gra się ciężko, ponieważ jest fighterką i walczy o każdy punkt, nieważne w jak słabym znajduje się położeniu. Powiedziałam sobie przed rozpoczęciem rywalizacji, że muszę dać z siebie wszystko i jeśli nawet przegram, to muszę mieć świadomość, że próbowałam wszystkiego” – mówiła sprawczyni sensacji, cytowana przez oficjalny portal WTA.
Jekaterina Aleksandrowa się nie zatrzymuje. Rosjanka już w półfinale WTA 1000 w Dosze
O zwycięstwie Rosjanki szybko zrobiło się głośno nie tylko w ojczyźnie. Kibice z innych krajów również z coraz większą uwagą przyglądali się kolejnym spotkaniom 30-latki. A ta zdawała się rozkręcać z potyczki na potyczkę. W środę nie oddała choćby jednego seta Elise Mertens. Trudniejszy na papierze okazał się bój o półfinał, bo po drugiej stronie siatki stanęła Jessica Pegula. I Amerykanka potwierdziła klasę w partii otwarcia, którą wygrała 6:4.
Jekaterina Aleksandrowa, doskonale pamiętająca wtorkową wiktorię, do końca się nie poddała. Kolejny set? Fenomenalny. Niedawna finalistka US Open przegrała sromotnie, 1:6. Identyczny wynik tablica wyników wskazywała również w ostatniej części starcia, dzięki czemu imponujący marsz Rosjanki w Dosze ku upragnionemu tytułowi trwa dalej. Co warte zaznaczenia, reprezentantka USA była ostatnią rozstawioną uczestniczką turnieju spoza pary Igi Świątek. W półfinale 30-latka zmierzy się z Amandą Anisimową lub Martą Kostiuk.
Zhizhen Zhang – najlepsze zagrania rywala Huberta Hurkacza.