Dzięki temu ograła Świątek? Kamera “przyłapała” Rosjankę
Nie będzie finału z Aryną Sabalenką na WTA 1000 Indian Wells. Iga Świątek w nocy z piątku na sobotę przegrała z Mirrą Andriejewą, która wyrosła na wielką gwiazdę damskiego tenisa. Przed pokonaniem Polki Rosjanka rozprawiła się z innymi doświadczonymi zawodniczkami. Okazuje się, że nazwisko każdej z nich 17-latka zapisuje w… specjalnym zeszycie! Jej skrupulatne notatki…
Nie będzie finału z Aryną Sabalenką na WTA 1000 Indian Wells. Iga Świątek w nocy z piątku na sobotę przegrała z Mirrą Andriejewą, która wyrosła na wielką gwiazdę damskiego tenisa. Przed pokonaniem Polki Rosjanka rozprawiła się z innymi doświadczonymi zawodniczkami. Okazuje się, że nazwisko każdej z nich 17-latka zapisuje w… specjalnym zeszycie! Jej skrupulatne notatki mogą robić wrażenie.
Choć pod koniec lutego Iga Świątek przegrała z Mirrą Andriejewą w ćwierćfinale turnieju w Dubaju, to na etapie półfinału w Indian Wells Polka i tak była faworytką. Niestety znów tylko na papierze. Rosjanka drugi raz z rzędu zdołała pokonać wiceliderkę światowego rankingu. Tym razem zwyciężyła w trzech setach 7:6(1), 1:6, 6:3, dzięki czemu zagra o tytuł z Aryną Sabalenką.
Tylko spójrz, co Andriejewa wyciągnęła podczas meczu ze Świątek. Hit
Wydawało się, że po wygranej 6:1 w drugiej partii Świątek może odwrócić losy pojedynku, ale tak się nie stało. – Podczas przerwy poszłam do łazienki i zaczęłam myśleć o tym, co mogłabym zmienić. Postanowiłam grać dalej tak samo, ale bardziej skupiać się na uderzeniach, grać nieco agresywniej. Udało mi się wygrać, więc czuję się świetnie – powiedziała. – Bardzo dobrze poradziłam sobie z nerwami i presją, więc jestem z siebie dumna – opowiadała Andriejewa podczas konferencji prasowej.
W trakcie meczu z Igą Świątek Rosjanka zrobiła coś, co stało się hitem w mediach społecznościowych. W przerwie pomiędzy kolejnymi gemami nagle kamery pokazały, co 17-latka robi w czasie przeznaczonym na odpoczynek. Nikogo nie zdziwiłoby, gdyby popijała napój izotoniczny, podjadała banana czy po prostu koncentrowała się na powrocie na kort.
Tymczasem Andriejewa postanowiła być dużo bardziej oryginalna. Sięgnęła do torby, z której wyjęła… zeszyt! Co znajdziemy w jego wnętrzu? Na zbliżeniu doskonale widać, że Rosjanka skrupulatnie, niczym uczennica w szkole, odnotowywała kolejne pokonane rywalki w Indian Wells. Na kartach znalazły się nazwiska Warwary Graczowej, Clary Tauson, Jeleny Rybakiny i Eliny Switoliny, czyli każdej zawodniczki, którą 17-latka ograła w Kalifornii.
Na poszczególnych stronach oprócz suchego wyniku można było dostrzec obszerny raport meczowy. Andriejewa wnikliwie przeglądała swoje notatki przed kolejnym gemem w meczu z Igą Świątek. Niestety ostatecznie nazwisko Polki zapewne znalazło się już na “liście ofiar” rosyjskiej tenisistki. Kibicom bardzo spodobał się sposób, w jaki finalistka WTA 1000 Indian Wells prowadzi swoje notatki. Gdyby pokazać powyższe nagranie komuś, kto nie interesuje się tenisem, z pewnością pomyślałby, że 17-latka przygotowuje się do kolejnego sprawdzianu w szkole, a nie do powrotu na kort.
Niektórzy kajecik Mirry Andriejewej porównali również do japońskiego serialu “Death Note” (Notatnik Śmierci), w którym główny bohater wpisywał nazwiska swoich ofiar. Być może w niedzielę 17-latka do listy będzie mogła dopisać Arynę Sabalenkę.
W nocy z piątku na sobotę, podczas turnieju WTA 1000 w Indian Wells, doszło do niespodziewanego rozstrzygnięcia. Iga Świątek, liderka światowego rankingu, przegrała z młodą rosyjską tenisistką, Mirrą Andriejewą, która z każdym meczem umacnia swoją pozycję w światowym tenisie. W trakcie spotkania kamery uchwyciły moment, który wzbudził kontrowersje i skłonił do dyskusji na temat uczciwości rywalizacji.
Przebieg meczu
Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry obu zawodniczek. Świątek, znana ze swojej precyzji i siły uderzeń, napotkała na godną siebie przeciwniczkę w osobie Andriejewej. Rosjanka, mimo młodego wieku, wykazywała się dojrzałością i opanowaniem na korcie. Pierwszy set zakończył się tie-breakiem, w którym lepsza okazała się Andriejewa. Drugi set również był zacięty, jednak to Rosjanka utrzymała przewagę, wygrywając 7:6, 6:4.
Kontrowersyjny moment
W trakcie drugiego seta, przy stanie 4:4, kamery wychwyciły moment, w którym Andriejewa, podczas przerwy między gemami, sięgnęła po coś do swojej torby. Po chwili wahania, zdecydowała się jednak tego nie używać. Nagranie to wywołało spekulacje wśród komentatorów i kibiców na temat tego, co znajdowało się w torbie zawodniczki i czy miało to wpływ na przebieg meczu.
Reakcje środowiska tenisowego
Po meczu wielu ekspertów zaczęło analizować sytuację. Niektórzy sugerowali, że Andriejewa mogła chcieć skorzystać z niedozwolonego środka lub urządzenia, jednak brak jest na to jednoznacznych dowodów. Inni podkreślali, że młoda tenisistka mogła po prostu sięgnąć po dozwolone akcesorium, ale zrezygnowała z tego, aby nie rozpraszać się w kluczowym momencie meczu.
Stanowisko organizatorów
Organizatorzy turnieju w Indian Wells wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że nie mają podstaw do podejrzeń wobec Mirry Andriejewej. Podkreślili, że każdy przypadek potencjalnego naruszenia zasad jest dokładnie monitorowany, a w tym przypadku nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.
Komentarz Igi Świątek
Po meczu Iga Świątek pogratulowała przeciwniczce zwycięstwa i nie odniosła się do kontrowersyjnej sytuacji. Podkreśliła, że każdy mecz to nowe doświadczenie i lekcja, z której zamierza wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Perspektywy na przyszłość
Mirra Andriejewa, pokonując liderkę rankingu, zwróciła na siebie uwagę świata tenisowego. Jej dalsze występy będą z pewnością śledzone z dużym zainteresowaniem. Z kolei Iga Świątek, mimo porażki, pozostaje jedną z czołowych zawodniczek i z pewnością będzie dążyć do odzyskania formy w kolejnych turniejach.
Podsumowanie
Mecz pomiędzy Igą Świątek a Mirrą Andriejewą w Indian Wells dostarczył wielu emocji i stał się tematem licznych dyskusji. Kontrowersyjny moment uchwycony przez kamery pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi, jednak nie umniejsza to sukcesu młodej Rosjanki, która udowodniła, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie.