Eala zaskoczyła po meczu ze Świątek. Oto co mówi o Polce
– Podziwiałam ją od dawna, biorąc pod uwagę choćby to, ile już osiągnęła – przekazała Alexandra Eala po wyeliminowaniu Igi Świątek w ćwierćfinale WTA 1000 w Miami, cytowana przez Punto de Break. Filipinka ujawniła, co aktualnie czuje oraz wyjaśniła to, co wydarzyło się tuż po zakończeniu spotkania. – Nie wiedziałam, co robić. (…) Nigdy wcześniej…
– Podziwiałam ją od dawna, biorąc pod uwagę choćby to, ile już osiągnęła – przekazała Alexandra Eala po wyeliminowaniu Igi Świątek w ćwierćfinale WTA 1000 w Miami, cytowana przez Punto de Break. Filipinka ujawniła, co aktualnie czuje oraz wyjaśniła to, co wydarzyło się tuż po zakończeniu spotkania. – Nie wiedziałam, co robić. (…) Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji. Będę pamiętała ten moment do końca swojego życia – podsumowała.
Iga Świątek sensacyjnie przegrała z Alexandrą Ealą 2:6, 5:7 i odpadła w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami. Nie ma żadnych wątpliwości, że to był najsłabszy mecz Polki w tym sezonie, nie wychodziło jej praktycznie nic. “To była transmisja dla ludzi tylko o mocnych nerwach. (…) Nie pomogły ani podpowiedzi, ani prośby z boksu Igi, ani nawet narady jej trenera Wima Fissette’a i psycholożki Darii Abramowicz” – przekazał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
Pogromczyni Świątek zabrała głos po meczu. Wymowne słowa
Alexandra Eala przystępowała do tego spotkania gremialnie skreślana przez wszystkich. I trudno się dziwić, gdyż nikt nie spodziewał się sensacji w starciu 140. rakiety świata z wiceliderką światowego rankingu. Ale udało jej się dokonać niemożliwego, po wyeliminowaniu Jeleny Ostapenko czy Madison Keys, wyrzuciła z turnieju również Polkę.
Tuż po zakończeniu meczu Eala nie była w stanie ukryć wzruszenia. Teraz wyjaśnia, że było to dla niej wielkie osiągnięcie. – Bez wątpienia jest wiele emocji. Szczęście – to odczuwam na pierwszym miejscu. Nie miałam jeszcze czasu, żeby się zatrzymać i pomyśleć, jak bardzo jestem usatysfakcjonowana – wyznała, cytowana przez Punto de Break. Filipinka dość zaskakująco przyznała, że nie kontrolowała tego, co wydarzyło się po spotkaniu.
– Nie wiedziałam, co robić. Byłam tak zdeterminowana, żeby zdobyć każdy kolejny punkt, że trudno mi było zrozumieć, co się właśnie wydarzyło. Nie wiedziałam, że wygrałam. Nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji, dlatego spojrzałam na ekran, czy to na pewno koniec. Będę pamiętała ten moment do końca swojego życia – oznajmiła.
Eala wyznała, że od samego początku była pewna, że ma umiejętności, by pokonać wiceliderkę światowego rankingu. – Jest niezwykle utalentowana. Podziwiałam ją od dawna, biorąc pod uwagę choćby to, ile już osiągnęła. To była przyjemność dzielić z nią kort i dotrzymywać jej kroku. To coś, z czego jestem bardzo dumna – tłumaczyła. I wspomniała wówczas o sytuacji sprzed lat, gdy obie spotkały się na ceremonii ukończenia Nadal Academy.
“Polka była honorowym gościem. Przemawiała do absolwentów po kolejnym zwycięstwie w Roland Garros (…) W gronie, które z uwagą przysłuchiwało się jej wtedy, była Eala. Marzyła, by i przed nią była równie wielka kariera”- pisała Agnieszka Niedziałek na Sport.pl. – To surrealistyczne patrząc na to, jak zmieniły się okoliczności. Teraz mogę stanąć z nią twarzą w twarz. To dla mnie wielki honor – podsumowała Filipinka.