Iga była niesamowicie mocna przez cały turniej. Całkowicie przeszła wszelkie oczekiwania – stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Ben Rothenburg. Autor książki o Naomi Osace docenił poziom, który Polka zaprezentowała podczas Wimbledonu.
Nie milkną echa po sukcesie Igi Świątek. Polska tenisistka bez wątpienia przeszła do historii. Jako pierwsza reprezentantka naszego kraju wygrała Wimbledon. Ponadto dokonała tego w oszałamiającym stylu. W finale pokonała Amandę Anisimovą bez straty gema.
Kibice oraz komentatorzy dyscypliny bez przerwy dyskutują na temat tego, co wydarzyło się w sobotę. Słychać o tym zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Przykładem jest Ben Rothenburg, z którym porozmawialiśmy po meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest Messiego. Zrobił to po porażce 0:4
“Bezapelacyjne”
– Rozstrzygnięcia sobotniego finału były po prostu bezapelacyjne – w tak bardzo krótki, ale jakże trafny sposób podsumował to spotkanie autor książki “Naomi Osaka. W poszukiwaniu wewnętrznego głosu”.
Niektórzy obserwatorzy tenisa zastanawiają się nad przyczyną tak jednostronnego przebiegu finałowego starcia. Jedni podkreślają moc Świątek, drudzy absolutną bezradność Anisimovej. Amerykanin ma jasne stanowisko w tej sprawie.
– Myślę, że to przede wszystkim Iga na początku meczu narzuciła własny, nieosiągalny dla rywalki, rytm. Była bardzo mocna, grała świetnie. W późniejszej fazie meczu Amanda nie była jednak w stanie niczego zmienić, co było dużym problemem. Według mnie to też mocno wpłynęło na taki wynik – stwierdził.
Rothenburg podsumował też drogę, przez którą przeszła sześciokrotna triumfatorka wielkoszlemowa podczas dwutygodniowych zmagań w Londynie.
– Iga była niesamowicie mocna przez cały turniej. Całkowicie przeszła wszelkie oczekiwania (także własne), jeśli chodzi o grę na nawierzchni trawiastej – przyznał.
Ogromne pieniądze dla Igi
Wygrana Polki z Amandą Anisimovą 6:0, 6:0 w finale Wimbledonu to wyczyn bez precedensu w erze profesjonalnego tenisa. Ostatnia zawodniczka, która nie oddała gema w decydującym meczu na kortach All England Club, to Dorothea Lambert Chambers w 1911 roku.
To nie tylko sportowy triumf, ale też ogromny sukces finansowy. Świątek za wygraną w Londynie zainkasowała rekordowe trzy miliony funtów (około 14,76 miliona złotych) – najwyższą nagrodę w historii kobiecego Wimbledonu.
Łączna pula nagród w singlu kobiet i mężczyzn w tym roku wyniosła aż 38,8 miliona funtów.
Dla Świątek to szósty tytuł wielkoszlemowy w karierze, ale pierwszy na trawie. Do tej pory cztery razy wygrała Rolanda Garrosa i raz US Open.