Europa oszalała na punkcie Kiwiora. To mówi wszystko, słowa trenera już się niosą
Jakub Kiwior bohaterem Arsenalu. Kapitalny mecz z Realem i słowa uznania od Artety Wtorkowy wieczór na Emirates Stadium na długo zapisze się w pamięci kibiców Arsenalu. W ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów londyńczycy zmierzyli się z broniącym tytułu Realem Madryt. Mało kto spodziewał się takiego rozstrzygnięcia – „Kanonierzy” rozegrali niemal perfekcyjny mecz i odnieśli spektakularne zwycięstwo…
Jakub Kiwior bohaterem Arsenalu. Kapitalny mecz z Realem i słowa uznania od Artety
Wtorkowy wieczór na Emirates Stadium na długo zapisze się w pamięci kibiców Arsenalu. W ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów londyńczycy zmierzyli się z broniącym tytułu Realem Madryt. Mało kto spodziewał się takiego rozstrzygnięcia – „Kanonierzy” rozegrali niemal perfekcyjny mecz i odnieśli spektakularne zwycięstwo 3:0, nokautując utytułowanego rywala. Jednym z głównych architektów tego sukcesu był Jakub Kiwior, który z meczu na mecz rośnie w oczach trenera, kibiców i mediów.
Polak wykorzystał swoją szansę
Kiwior przez większość sezonu pełnił raczej rolę rezerwowego, ustępując miejsca bardziej doświadczonym kolegom z defensywy. Jednak kontuzja Gabriela Magalhaesa otworzyła przed nim szansę, którą 25-letni reprezentant Polski wykorzystał w stu procentach. Od momentu, gdy dostał miejsce w pierwszym składzie, jego gra z meczu na mecz wygląda coraz pewniej, a występ przeciwko Realowi był być może najlepszym w jego dotychczasowej karierze w barwach Arsenalu.
W starciu z „Królewskimi” Kiwior zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Choć początek spotkania był dla niego nieco nerwowy – co zauważyły również media – to z każdą minutą Polak rósł w siłę. Jego interwencje były coraz pewniejsze, ustawianie się bez zarzutu, a spokój w wyprowadzaniu piłki imponował. Obrońca nie dał się zdominować gwiazdom światowego formatu, takim jak Kylian Mbappé, co samo w sobie zasługuje na ogromne uznanie.
Brytyjskie media chwalą Kiwiora
Po ostatnim gwizdku wielu brytyjskich dziennikarzy nie kryło zachwytu nad postawą polskiego defensora. „The Telegraph” napisał, że był to wyjątkowy moment w karierze Kiwiora w barwach Arsenalu, choć początkowo widoczny był stres związany z wagą spotkania. „Elektryczny początek z kilkoma błędami, które zdradziły jego nerwy. Potem zaczął czuć grę i zasługuje na duże uznanie za to, że się poprawił” – podkreślał natomiast „The Guardian”, dodając, że Polak doskonale odnalazł się w trudnych warunkach i w pełni zasłużył na pochwały.
Mikel Arteta: „To nie przypadek”
Nie tylko media dostrzegły klasę Jakuba Kiwiora. Również trener Arsenalu, Mikel Arteta, nie szczędził ciepłych słów pod adresem swojego podopiecznego. W środę po południu wypowiedź hiszpańskiego szkoleniowca pojawiła się na koncie znanego dziennikarza Fabrizio Romano w serwisie X (dawniej Twitter).
„Straciliśmy prawdopodobnie naszego najlepszego obrońcę na cztery miesiące, potem przyszedł Jakub Kiwior i pokazał, co potrafi. To nie przypadek” – powiedział Arteta. Te słowa momentalnie odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. W zaledwie kilka godzin wpis zebrał ponad pół miliona wyświetleń oraz ponad 30 tysięcy polubień. Reakcja kibiców była jednoznaczna – fani Arsenalu i nie tylko są pod ogromnym wrażeniem formy polskiego zawodnika.
Kibice zachwyceni – „To siła głębi składu”
W komentarzach pod postem Romano roi się od entuzjastycznych opinii. „Słowa Artety podkreślają siłę głębi składu Arsenalu i profesjonalizm Kiwiora. Wychodzenie pod presją to nie szczęście, to przygotowanie i spotkanie okazji” – pisze jeden z fanów. Inny dodaje: „To znak dobrze wyszkolonej drużyny i świetnego trenera. System Artety wynosi graczy na nowe poziomy — Kiwior wkraczający w ten sposób mówi sam za siebie”.
To właśnie ten spokój i gotowość na wielkie wyzwania sprawiają, że Jakub Kiwior zyskuje uznanie w całej piłkarskiej Europie. Zawodnik, który jeszcze niedawno musiał zadowalać się rolą rezerwowego, dziś jest jednym z najjaśniejszych punktów zespołu walczącego o najwyższe cele w Europie.
Motywacja na przyszłość
Dla samego Kiwiora taki występ to z pewnością ogromny zastrzyk motywacji. Pokazał, że potrafi grać na najwyższym poziomie, przeciwko najlepszym zespołom świata, w najważniejszych rozgrywkach. Jeśli utrzyma tę formę, może stać się kluczową postacią nie tylko w Arsenalu, ale i w reprezentacji Polski prowadzonej przez Michała Probierza.
Przed „Kanonierami” jeszcze rewanżowy mecz w Madrycie, który odbędzie się 16 kwietnia o godzinie 21:00. Na Santiago Bernabéu emocji na pewno nie zabraknie. A kto wie – być może Jakub Kiwior znów będzie bohaterem, tym razem na oczach hiszpańskiej publiczności.