Fatalny scenariusz dla Nicoli Zalewskiego. I to po debiucie marzeń. “Dosyć tego”
Nicola Zalewski zachwycił w debiucie w koszulce Interu Mediolan, ale to nie przysłania mglistych perspektyw, które mogą czekać reprezentanta Polski. — Ciężko mi to wszystko pojąć. Gdybym był jego menedżerem lub doradcą, to powiedziałbym mu wprost: “już się nawchodziłeś z tej ławki. Dosyć tego” — mówi Dominik Guziak i pyta wprost: “po co Zalewski pcha…
Nicola Zalewski zachwycił w debiucie w koszulce Interu Mediolan, ale to nie przysłania mglistych perspektyw, które mogą czekać reprezentanta Polski. — Ciężko mi to wszystko pojąć. Gdybym był jego menedżerem lub doradcą, to powiedziałbym mu wprost: “już się nawchodziłeś z tej ławki. Dosyć tego” — mówi Dominik Guziak i pyta wprost: “po co Zalewski pcha się do Interu?”. Komentator Eleven Sports zauważa przykrą tendencję u 23-latka. — W meczu z Milanem został sprawdzony w komfortowych dla siebie warunkach — dodaje. Ratunek dla Polaka? Paradoksalnie jest nim trener Simone Inzaghi i specyfika jego pracy.
Przenosiny do Interu Mediolan wielu kibiców rozpatrywało jako typowe zejście z deszczu pod rynnę dla Nicoli Zalewskiego. Polak nie mógł sobie wyobrazić lepszego debiutu, ale perspektywy nie są dla niego kolorowe
— Możemy rozkładać bezradnie ręce i zapytać: po co ten Zalewski pcha się do Interu? — mówi Dominik Guziak. Komentator Eleven Sports analizuje, gdzie Polak mógłby dostać szansę w Interze. Wnioski są druzgocące
Guziak zauważa, że w przypadku Zalewskiego powinniśmy bić na alarm. — Nie będzie miał regularnego grania od pierwszej minuty w trzecim sezonie z rzędu. Jakiej logiki używa Nicola Zalewski? — dopytuje
Swych szans na odbudowę Zalewski może upatrywać w Simone Inzaghim, który ma rękę do sięgania po zupełnie nieoczywistych zawodników. — Pracuje jak maniak (…) Miał taką zasadę, że zazwyczaj ze swoimi asystentami, gdy wszyscy piłkarze rozjeżdżali się do domów, czy hotelu, siadali i otwierali butelkę wina i robili burzę mózgów. (…) Jeśli butelka nie znikała, to potrafili nawet siedzieć do rana — dodaje Guziak
Adrian Heluszka (Przegląd Sportowy Onet): Jak z twojej perspektywy zmieniła się sytuacja Nicoli Zalewskiego po niedzielnych derbach z AC Milan? Pojawiło się bardzo dużo negatywnych głosów wokół jego transferu do Interu Mediolan.
Dominik Guziak (komentator Serie A w Eleven Sports): Rzeczywiście, sam byłem w gronie osób, które miały taką perspektywę na ten transfer. Uważałem wcześniej, że Nicola powinien zrobić krok wstecz i iść do słabszego klubu, nawet z gorszej ligi. Pojawiały się wcześniej oferty z Turcji, czy Holandii, interesowały się nim też słabsze kluby we Włoszech. Byłem zdania, że powinien z tego skorzystać i przenieść się w miejsce, gdzie będzie miał pewny plac i regularne występy.
20 minut, jakie rozegrał w meczu z AC Milan, zmieniła perspektywę o tyle, że sam trener Simone Inzaghi wspominał, że potrzebuje zawodnika o takiej charakterystyce gry. Potrzebował kogoś z odpowiednim dryblingiem i możliwościami technicznymi. Wpuścił go na boisko i to zadziałało, choć wydawało się, że Zalewski ze swoją aktualną dyspozycją nie za bardzo może cokolwiek zaoferować Interowi. Tym bardziej że na ławce byli przecież inni zawodnicy dysponujący większym doświadczeniem i stażem w zespole.
Doskonale pamiętamy, czego brakowało Nicoli Zalewskiemu w Romie oprócz minut na boisku. To były bramki i asysty. W 123 występach miał raptem dwie bramki i dziewięć asyst. Dlatego moglibyśmy się zastanawiać: o co tutaj chodzi, że Inter sięga po zawodnika, który od dwóch lat nie notuje żadnych liczb? Od finału Ligi Konferencji w Tiranie Nicola Zalewski po prostu się nie rozwijał. Miewał po drodze lepsze występy, ale nie powiedzielibyśmy generalnie, że stał się od tego czasu lepszym zawodnikiem. A najbardziej dziwiło to, że finalnie zamienia Romę na lepszy klub.
Nicola Zalewski, młody polski piłkarz, doświadczył ostatnio mieszanych emocji w swojej karierze. Po obiecującym debiucie w barwach Interu Mediolan, gdzie zaliczył asystę w derbach przeciwko AC Milanowi, przyszły trudniejsze chwile.
W jednym z kolejnych meczów, reprezentując jeszcze AS Romę, Zalewski popełnił kosztowny błąd. Stracił piłkę na połowie przeciwnika, co pozwoliło Interowi Mediolan na szybki kontratak zakończony bramką Lautaro Martineza. Po tym incydencie, w 72. minucie spotkania, Nicola został zmieniony i pożegnany gwizdami przez kibiców, którzy obwiniali go za utratę gola.
Mimo tych trudności, Inter Mediolan zdecydował się na wypożyczenie Zalewskiego z AS Romy. Transfer został sfinalizowany 1 lutego 2025 roku, a Nicola dołączył do nowego zespołu na zasadzie sześciomiesięcznego wypożyczenia z opcją wykupu po zakończeniu sezonu.
Po dołączeniu do Interu, Zalewski zadebiutował w derbach Mediolanu przeciwko AC Milanowi, wchodząc na boisko w 76. minucie i asystując przy bramce Stefana de Vrija, co zapewniło remis 1:1. Jego występ został pozytywnie oceniony przez kibiców i media.
Jednakże, mimo obiecującego początku w nowym klubie, Nicola musi teraz stawić czoła wyzwaniom związanym z wcześniejszymi błędami i presją oczekiwań. Jego determinacja i umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami będą kluczowe dla dalszego rozwoju kariery w Interze Mediolan.
Warto zauważyć, że takie doświadczenia są częścią kariery wielu młodych piłkarzy. Błędy na boisku mogą być cennymi lekcjami, które pomagają w rozwoju i doskonaleniu umiejętności. Dla Zalewskiego ważne będzie, aby wyciągnąć wnioski z przeszłości i skoncentrować się na przyszłych występach, dążąc do osiągnięcia sukcesów zarówno na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym.
Kibice i eksperci będą z uwagą obserwować dalsze poczynania Nicoli Zalewskiego, mając nadzieję, że młody zawodnik pokaże swój pełny potencjał i stanie się kluczowym graczem w drużynie Interu Mediolan oraz reprezentacji Polski.
Nicola Zalewski, młody polski piłkarz, doświadczył ostatnio mieszanych emocji w swojej karierze. Po obiecującym debiucie w barwach Interu Mediolan, gdzie zaliczył asystę w derbach przeciwko AC Milanowi, przyszły trudniejsze chwile.
W jednym z kolejnych meczów, reprezentując jeszcze AS Romę, Zalewski popełnił kosztowny błąd. Stracił piłkę na połowie przeciwnika, co pozwoliło Interowi Mediolan na szybki kontratak zakończony bramką Lautaro Martineza. Po tym incydencie, w 72. minucie spotkania, Nicola został zmieniony i pożegnany gwizdami przez kibiców, którzy obwiniali go za utratę gola.
Mimo tych trudności, Inter Mediolan zdecydował się na wypożyczenie Zalewskiego z AS Romy. Transfer został sfinalizowany 1 lutego 2025 roku, a Nicola dołączył do nowego zespołu na zasadzie sześciomiesięcznego wypożyczenia z opcją wykupu po zakończeniu sezonu.
Po dołączeniu do Interu, Zalewski zadebiutował w derbach Mediolanu przeciwko AC Milanowi, wchodząc na boisko w 76. minucie i asystując przy bramce Stefana de Vrija, co zapewniło remis 1:1. Jego występ został pozytywnie oceniony przez kibiców i media.
Jednakże, mimo obiecującego początku w nowym klubie, Nicola musi teraz stawić czoła wyzwaniom związanym z wcześniejszymi błędami i presją oczekiwań. Jego determinacja i umiejętność radzenia sobie z przeciwnościami będą kluczowe dla dalszego rozwoju kariery w Interze Mediolan.
Warto zauważyć, że takie doświadczenia są częścią kariery wielu młodych piłkarzy. Błędy na boisku mogą być cennymi lekcjami, które pomagają w rozwoju i doskonaleniu umiejętności. Dla Zalewskiego ważne będzie, aby wyciągnąć wnioski z przeszłości i skoncentrować się na przyszłych występach, dążąc do osiągnięcia sukcesów zarówno na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym.
Kibice i eksperci będą z uwagą obserwować dalsze poczynania Nicoli Zalewskiego, mając nadzieję, że młody zawodnik pokaże swój pełny potencjał i stanie się kluczowym graczem w drużynie Interu Mediolan oraz reprezentacji Polski.