Fortuna dla Fręch. Już zarobiła więcej niż po zwycięstwie w Guadalajarze
Magdalena Fręch w trzeciej rundzie Australian Open – sukces sportowy i finansowy łodzianki Magdalena Fręch udanie rozpoczęła tegoroczną edycję Australian Open, imponując zarówno formą sportową, jak i odpornością psychiczną. Łodzianka, która po raz kolejny udowodniła, że jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie, wyeliminowała w dwóch pierwszych rundach Polinę Kudiermietową i Annę Blinkową. Jej dotychczasowe…
Magdalena Fręch w trzeciej rundzie Australian Open – sukces sportowy i finansowy łodzianki
Magdalena Fręch udanie rozpoczęła tegoroczną edycję Australian Open, imponując zarówno formą sportową, jak i odpornością psychiczną. Łodzianka, która po raz kolejny udowodniła, że jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie, wyeliminowała w dwóch pierwszych rundach Polinę Kudiermietową i Annę Blinkową. Jej dotychczasowe osiągnięcia w Melbourne nie tylko zapewniły jej awans do trzeciej rundy turnieju wielkoszlemowego, ale również znacząco wpłynęły na stan konta 27-letniej tenisistki.
Powrót do formy po trudnym początku sezonu
Magdalena Fręch od początku roku przygotowywała się do Australian Open, ale początek sezonu nie należał do udanych. W turniejach w Brisbane i Adelajdzie Polka zakończyła udział już po pierwszych meczach. Wyniki te mogły budzić pewne obawy przed najważniejszym wydarzeniem tej części sezonu, ale Fręch nie pozwoliła, by niepowodzenia zaważyły na jej występie w Melbourne.
Przed rokiem łodzianka osiągnęła w Australian Open czwartą rundę, co było jej najlepszym wynikiem w karierze w turniejach wielkoszlemowych. Tegoroczny cel był więc jasny – co najmniej powtórzenie tamtego sukcesu. Początek rywalizacji pokazał, że Fręch jest dobrze przygotowana do wyzwań.
Pewne zwycięstwo w pierwszej rundzie
W pierwszej rundzie Australian Open Fręch zmierzyła się z Poliną Kudiermietową. Mecz przebiegł zgodnie z oczekiwaniami – Polka szybko narzuciła swoje warunki gry i pewnie wygrała oba sety 6:4, 6:4. Dzięki temu awansowała do drugiej rundy, gdzie czekało ją trudniejsze zadanie.
Spektakularny powrót w meczu z Anną Blinkową
Druga runda okazała się prawdziwym sprawdzianem charakteru dla Magdaleny Fręch. Jej rywalką była Anna Blinkowa, a początek spotkania nie zwiastował sukcesu Polki. Fręch przegrała pierwszego seta 0:6, nie wygrywając ani jednego gema. To jednak nie złamało łodzianki, która w kolejnych partiach zaprezentowała niezwykłą odporność psychiczną i determinację. W drugim secie odpowiedziała rywalce w najlepszy możliwy sposób, wygrywając go także 6:0. W decydującym secie Fręch utrzymała wysoki poziom gry i zwyciężyła 6:2, zapewniając sobie awans do trzeciej rundy.
Wyzwanie w trzeciej rundzie: Mirra Andriejewa
W trzeciej rundzie Australian Open na Fręch czeka trudne zadanie. Jej rywalką będzie 16-letnia Mirra Andriejewa, która obecnie zajmuje 15. miejsce w rankingu WTA. Młoda Rosjanka uważana jest za jedną z najbardziej utalentowanych tenisistek młodego pokolenia, co sprawia, że mecz zapowiada się niezwykle emocjonująco. Spotkanie odbędzie się w nocy z czwartku na piątek, 17 stycznia, około godziny 1:00 czasu polskiego.
Rekordowe zarobki w zasięgu ręki
Awans do trzeciej rundy Australian Open to nie tylko sukces sportowy, ale także finansowy dla Magdaleny Fręch. Polka zarobiła już 180 tysięcy dolarów amerykańskich, co jest jednym z najwyższych zarobków w jej karierze. Dla porównania, triumf w turnieju WTA w Guadalajarze we wrześniu 2024 roku przyniósł jej 142 tysiące dolarów.
Co ciekawe, większą kwotę Fręch zainkasowała tylko podczas poprzedniej edycji Australian Open, kiedy dotarła do czwartej rundy i otrzymała 250 tysięcy dolarów. Łodzianka wciąż ma szansę na poprawienie tego wyniku, choć osiągnięcie czwartej rundy wymagać będzie pokonania wyżej notowanej rywalki.
Podsumowanie
Tegoroczny występ Magdaleny Fręch w Australian Open to dowód na jej rozwój jako tenisistki. Mimo trudnego początku sezonu, Polka pokazuje, że potrafi rywalizować z najlepszymi i osiągać świetne wyniki. Niezależnie od rezultatu kolejnego meczu, występ w Melbourne już teraz można uznać za sukces – zarówno sportowy, jak i finansowy.