Iga Świątek zakończyła udział w tegorocznym Rolandzie Garrosie na etapie półfinału. Choć nie zdołała awansować do finału, może być zadowolona ze swojego występu – po drodze pokonała m.in. Jelenę Rybakinę oraz Elinę Switolinę, a jej forma była wyraźnie lepsza niż we wcześniejszych miesiącach tego sezonu. W meczu o finał przegrała z Aryną Sabalenką, ale pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie.
Po zakończeniu turnieju Świątek opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym podziękowała Paryżowi i organizatorom. „Dziękuję, Paryż, dziękuję Roland Garros! To był niesamowity czas, zarówno na korcie, jak i poza nim — pełen pięknych wyzwań i meczów na najwyższym poziomie. Jestem dumna z pracy, jaką wykonaliśmy wspólnie z moim zespołem, i na pewno wyniosłam z tego turnieju wiele cennych lekcji” – napisała. Złożyła też gratulacje zwycięzcom turnieju – Coco Gauff i Carlosowi Alcarazowi.
Na odpowiedź Amerykanki nie trzeba było długo czekać. Coco Gauff krótko, ale serdecznie zareagowała na słowa Świątek, pisząc: „Dziękuję bardzo, Iga”.
Gauff sięgnęła po tytuł, wygrywając emocjonujący finał z Aryną Sabalenką 6:7, 6:2, 6:4. Z kolei Carlos Alcaraz pokonał Jannika Sinnera po niezwykle wyczerpującym, rekordowym meczu finałowym, który trwał aż 5 godzin i 29 minut – najdłużej w historii finałów Rolanda Garrosa.
Teraz przed Igą Świątek i Coco Gauff sezon na kortach trawiastych. Wiadomo już, że Polka wróci do rywalizacji podczas turnieju w Bad Homburgu, który posłuży jej jako bezpośrednie przygotowanie do Wimbledonu. – Plany się nie zmieniają. Teraz kilka dni odpoczynku, a potem treningi na trawie i starty w Bad Homburgu oraz Wimbledonie – zapowiedziała Świątek.