Gauff zaskoczona na starcie, do zera. Finalistka US Open poległa jednak z kretesem
Coco Gauff bez większych problemów awansuje do czwartej rundy Australian Open Coco Gauff przystąpiła do meczu trzeciej rundy Australian Open jako zdecydowana faworytka. Po drugiej stronie siatki stanęła jednak Leylah Fernandez, jej sąsiadka z Florydy i finalistka US Open z 2021 roku. Zaledwie kilka tygodni wcześniej obie zawodniczki zmierzyły się w rozgrywkach United Cup, gdzie…
Coco Gauff bez większych problemów awansuje do czwartej rundy Australian Open
Coco Gauff przystąpiła do meczu trzeciej rundy Australian Open jako zdecydowana faworytka. Po drugiej stronie siatki stanęła jednak Leylah Fernandez, jej sąsiadka z Florydy i finalistka US Open z 2021 roku. Zaledwie kilka tygodni wcześniej obie zawodniczki zmierzyły się w rozgrywkach United Cup, gdzie Gauff odniosła pewne zwycięstwo. Mimo to Fernandez rozpoczęła spotkanie z dużą pewnością siebie – wygrała pierwszego gema do zera, kończąc go asem. Niestety dla niej, to był jedyny błysk w jej serwisowej grze tego dnia. Ostatecznie Gauff triumfowała 6:4, 6:2 i zapewniła sobie miejsce w czwartej rundzie, gdzie zmierzy się z mistrzynią olimpijską z Tokio, Belindą Bencic.
Perfekcyjny początek sezonu Gauff
Wynik tego spotkania potwierdził znakomitą formę Amerykanki na początku sezonu 2025. Gauff wygrała już osiem meczów, nie tracąc przy tym ani jednego seta. Pięć z tych zwycięstw odniosła podczas United Cup, gdzie również zmierzyła się z Leylah Fernandez, pokonując ją w stosunku 6:1, 6:4. W Melbourne 19-letnia zawodniczka jest uznawana za jedną z głównych pretendentek do tytułu, co zresztą potwierdza jej dotychczasowa gra w turnieju.
Pierwszy set – chwilowe trudności Fernandez
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Fernandez, która od razu postawiła rywalce wyzwanie. W pierwszym gemie Kanadyjka popisała się kapitalnym forhendem i asem serwisowym, co dało jej prowadzenie 1:0. Jednak w drugim gemie sytuacja się odwróciła – Gauff zaczęła wywierać presję, zmuszając Fernandez do obrony trzech break pointów. Choć Kanadyjka zdołała się wybronić, już w kolejnych gemach uwidoczniła się różnica w klasie obu zawodniczek.
Kluczowy moment pierwszego seta nadszedł przy stanie 3:4, kiedy Fernandez popełniła kilka błędów w kluczowych wymianach. Jedna z nich, trwająca aż 26 uderzeń, zakończyła się w siatce po stronie Kanadyjki, co dało Gauff przełamanie. Amerykanka mogła zakończyć seta przy stanie 5:3, ale dopiero kilka minut później, pewnym serwisem, przypieczętowała wynik 6:4 po 44 minutach gry.
Drugi set – Gauff bezlitośnie wykorzystuje słabości rywalki
Druga partia zaczęła się od dominacji Gauff, która szybko objęła prowadzenie 3:0, dwukrotnie przełamując Fernandez. Mimo to Amerykanka nie ustrzegła się chwilowego kryzysu. Przy własnym serwisie, po zdobyciu asa, popełniła dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu, co zakończyło się przegranym gemem.
Fernandez nie była jednak w stanie w pełni wykorzystać tego momentu słabości rywalki. Brakowało jej regularności oraz umiejętności zmuszania Gauff do długich wymian. Gauff, choć momentami niedokładna, kontrolowała przebieg meczu i stopniowo zbliżała się do zwycięstwa.
Spotkanie zakończyło się w 76. minucie, gdy Gauff zaprezentowała efektownego loba, którego Kanadyjka nie zdołała już odegrać na drugą stronę siatki. Amerykanka mogła cieszyć się z kolejnego zwycięstwa, utrzymując swój perfekcyjny bilans w sezonie.
Czas na starcie z Belindą Bencic
Przed Coco Gauff teraz trudniejsze wyzwanie – walka o ćwierćfinał przeciwko Belindzie Bencic. Szwajcarka awansowała do czwartej rundy po skróconym meczu z Naomi Osaką, która z powodu problemów zdrowotnych poddała spotkanie po pierwszym secie. Bencic, mistrzyni olimpijska z Tokio, z pewnością postawi wysoko poprzeczkę młodej Amerykance.
Coco Gauff, trzecia rakieta świata, kontynuuje swoją zwycięską passę, ale czy zdoła zachować ją w starciu z doświadczoną rywalką? Odpowiedź poznamy już wkrótce na kortach Melbourne Park.