Ogromna niespodzianka już na otwarcie Wimbledonu! Miedwiediew odpada w I rundzie
Już pierwszego dnia wielkoszlemowego Wimbledonu doszło do wielkiej sensacji. Turniej ledwo się rozpoczął, a z rywalizacją pożegnał się jeden z faworytów – Daniił Miedwiediew. Rosjanin, dziewiąta rakieta świata, niespodziewanie przegrał z Benjaminem Bonzim (64. ATP) 1:3. Francuz wykazał się większą odpornością psychiczną i skutecznością w kluczowych momentach.
Tegoroczna edycja Wimbledonu rozpoczęła się 30 czerwca na trawiastych kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club w Londynie. Finał mężczyzn zaplanowano na 13 lipca, dzień wcześniej o tytuł zagrają panie. Jednak zanim na dobre ruszyła turniejowa machina, kibice byli świadkami spektakularnego rozstrzygnięcia.
Miedwiediew przegrywa z Bonzim – sensacja na kortach trawiastych
Daniił Miedwiediew był zdecydowanym faworytem meczu z Benjaminem Bonzim, ale już od początku rywalizacji było jasne, że nie czeka go łatwa przeprawa. Obaj zawodnicy świetnie spisywali się przy własnym podaniu, nie dopuszczając do break pointów. Pierwszy set zakończył się tie-breakiem, w którym zdecydowanie lepszy okazał się Bonzi – wygrał 7:2, dwukrotnie przełamując Rosjanina.
Druga odsłona to zryw Miedwiediewa, który przy stanie 4:3 wywalczył pierwszego break pointa i natychmiast go wykorzystał. Po chwili przypieczętował seta przy własnym serwisie i wyrównał stan meczu na 1:1.
Szaleństwo w trzecim secie i nerwy w końcówce
Trzeci set przyniósł najwięcej emocji. Już na początku Bonzi przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 2:0. Rosjanin błyskawicznie odpowiedział, doprowadzając do remisu 2:2. W kolejnych gemach obaj tenisiści toczyli zaciętą walkę, ale po raz kolejny o losach partii zdecydował tie-break. I znów górą był Bonzi, który tym razem triumfował 7:3.
Czwarty set rozpoczął się fatalnie dla Miedwiediewa – przy stanie 2:4 popełnił podwójny błąd serwisowy, który zapoczątkował jego problemy. Choć miał jeszcze szansę, by wrócić do gry (prowadził 40:15 przy serwisie Bonziego), nie zdołał jej wykorzystać. W kluczowej wymianie posłał piłkę w siatkę, czym oddał inicjatywę rywalowi.
Bonzi wykorzystuje szansę i eliminuje Miedwiediewa
Benjamin Bonzi zachował zimną krew do samego końca i pewnie wygrał czwartego seta 6:2, a cały mecz 3:1 [7:6 (2), 3:6, 7:6 (3), 6:2]. Dla 28-letniego Francuza to jedno z największych zwycięstw w karierze, a dla Miedwiediewa – bolesna i przedwczesna porażka w turnieju, w którym liczył na znacznie więcej.
Wimbledon 2025 już na starcie pokazał, że może przynieść niespodzianki. Dla Bonziego to otwarcie wielkiej szansy, a dla Miedwiediewa – czas na refleksję.