Sensacja w Paryżu! Casper Ruud żegna się z Roland Garros już w drugiej rundzie
To był prawdziwy wstrząs dla kibiców tenisa – ósmy tenisista świata, Casper Ruud, odpadł z Roland Garros już w drugiej rundzie. Norweg dobrze rozpoczął mecz z Nuno Borgesem i wszystko wskazywało na łatwe zwycięstwo faworyta. Jednak im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej jego gra się rozsypywała. Ostatecznie Ruud przegrał z Portugalczykiem 6:2, 4:6, 1:6, 0:6, a kluczową rolę odegrały nie tylko świetne zagrania rywala, ale też problemy zdrowotne Norwega.
Turniej pełen niespodzianek
To dopiero czwarty dzień wielkoszlemowego turnieju w Paryżu, a już doszło do kilku poważnych niespodzianek. W pierwszej rundzie turnieju kobiet z rywalizacją pożegnała się dziewiąta rakieta świata, Emma Navarro, przegrywając w zaledwie 49 minut i zdobywając tylko jednego gema przeciwko Jessice Bouzas Maneiro. U mężczyzn spore zaskoczenie przyniosła porażka Daniiła Miedwiediewa z Cameronem Norriem, który w rankingu zajmuje aż o 70 miejsc niższą pozycję. W środę doszło do kolejnej sensacji – z turnieju odpadł dwukrotny finalista z Paryża.
Dobry początek Ruuda nie zapowiadał katastrofy
Wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami. Ruud, ósmy zawodnik rankingu ATP i dwukrotny finalista Roland Garros, szybko przejął inicjatywę w starciu z Nuno Borgesem, który zajmuje 41. miejsce na świecie. Wcześniej spotkali się tylko raz i wtedy Portugalczyk zdołał wygrać zaledwie pięć gemów. Tym razem początek meczu również należał do Norwega – przełamał przeciwnika już w drugim gemie, a kolejne przełamania w szóstym i ósmym gemie pozwoliły mu pewnie wygrać pierwszego seta 6:2.
Nerwy, błędy i rosnąca frustracja
Druga partia była już bardziej wyrównana. Ruud zaczął grać nerwowo, mnożyły się proste błędy, także przy własnym serwisie. Choć obaj tenisiści pilnowali swoich gemów serwisowych, to jedno przełamanie wystarczyło Borgesowi, by wygrać seta 6:4 i doprowadzić do wyrównania w meczu.
Ruud walczył nie tylko z rywalem, ale i z kontuzją
W trzecim secie wszystko zaczęło się sypać. Norweg wyglądał na coraz bardziej zmęczonego, jego ruchy były ociężałe, a skuteczność uderzeń dramatycznie spadła. Widać było, że coś mu dolega – najprawdopodobniej lewego kolana, które było opatrywane w przerwie medycznej. Mimo to Ruud nie zdecydował się na poddanie meczu. Walczył do końca, ale nie był w stanie przeciwstawić się rywalowi. Borges zdominował grę, tracąc zaledwie jednego gema w dwóch ostatnich setach – 6:1 i 6:0.
Historyczny wyczyn Portugalczyka
Zwycięstwo 3:1 nad Ruudem to największy sukces w dotychczasowej karierze Nuno Borgesa. Jak zauważył profil “Tenis em Portugues” na platformie X, to pierwszy w historii przypadek, by portugalski tenisista pokonał zawodnika z czołowej dziesiątki w turnieju wielkoszlemowym. Borges przeszedł tym samym do historii swojego kraju. W trzeciej rundzie zmierzy się z Alexeiem Popyrinem, 25. tenisistą świata. Faworytem tego spotkania będzie Australijczyk, ale po takim triumfie Portugalczyk z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.