Głośno o liście z podpisem Igi Świątek. Ujawniono, kto się wyłamał. Duże nazwisko
Świat tenisa żyje tematem listu, który 20 najlepszych zawodników i zawodniczek ATP oraz WTA skierowało do szefów czterech turniejów Wielkiego Szlema: Wimbledonu, Rolanda Garrosa, US Open i Australian Open. Pod dokumentem podpisała się m.in. Iga Świątek. Z czołówki brakuje jedynie podpisu Jeleny Rybakiny. Już pojawiają się teorie, dlaczego Kazaszka nie zdecydowała się na ten ruch….
Świat tenisa żyje tematem listu, który 20 najlepszych zawodników i zawodniczek ATP oraz WTA skierowało do szefów czterech turniejów Wielkiego Szlema: Wimbledonu, Rolanda Garrosa, US Open i Australian Open. Pod dokumentem podpisała się m.in. Iga Świątek. Z czołówki brakuje jedynie podpisu Jeleny Rybakiny. Już pojawiają się teorie, dlaczego Kazaszka nie zdecydowała się na ten ruch.
Dokument, którego szczegóły ujawniła agencja Associated Press, podpisali m.in. Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Coco Gauff czy Novak Djoković. Zaskakującym wyjątkiem okazała się jednak Jelena Rybakina, która jako jedyna z czołówki nie złożyła podpisu.
List, którego kopię AP uzyskała w czwartek, zawiera trzy kluczowe żądania: zwiększenia puli nagród do poziomu bardziej proporcjonalnego do przychodów turniejów, większego wpływu zawodników na decyzje dotyczące rywalizacji oraz zdrowia, a także finansowego wsparcia Wielkich Szlemów dla programów opieki nad graczami, organizowanych przez ATP i WTA. Inicjatywa narodziła się podczas tegorocznego Madrid Open, gdzie przedstawiciele tenisistów zaproponowali osobiste spotkanie z organizatorami.
Na liście sygnatariuszy znalazło się 10 z 11 najlepszych tenisistek w rankingu WTA z tamtego okresu, w tym Iga Świątek, oraz największe gwiazdy męskiego touru, jak Jannik Sinner, Carlos Alcaraz czy Daniił Miedwiediew. Brak podpisu Rybakiny, która wówczas była w pierwszej piątce, a obecnie balansuje na granicy Top 10, wywołał falę spekulacji.
Jelena Rybakina się wyłamała. Oto możliwe teorie
Jedna z teorii powielanych przez media i fanów głosi, że powodem może być zmiana agenta Rybakiny – po rozstaniu z poprzednim i przejęciu tej roli przez Vukova kontakt z zawodniczką mógł być utrudniony. Inna wersja zakłada, że Kazaszka świadomie nie poparła apelu, choć jej motywy pozostają nieznane.
List wpisuje się w szerszy kontekst działań PTPA (Professional Tennis Players Association) i narastających dyskusji o podziale zysków w tenisie. Istotne jest też to, że temat wypływa akurat przed zbliżającym się w maju Roland Garros.