Godziny do meczu, a tu ogłaszają ws. Ostapenko. Świątek w tarapatach, wszystko jasne

Iga Świątek kontra Jelena Ostapenko – wielki pojedynek w półfinale turnieju w Dosze

Prędzej czy później musiało do tego dojść. Iga Świątek stanie do walki o finał turnieju w Dosze przeciwko swojej największej rywalce – Jelenie Ostapenko. Łotyszka jest jedną z nielicznych tenisistek, które mają nad Polką niepodważalną przewagę. W dotychczasowych czterech pojedynkach to ona za każdym razem wychodziła zwycięsko, co czyni ją prawdziwą „zmorą” pierwszej rakiety świata. Teraz, na kilka godzin przed starciem w Katarze, w mediach pojawiła się istotna informacja, która może mieć duży wpływ na przebieg meczu. Wynika z niej jasno, że Iga Świątek czeka niezwykle trudne zadanie.

Niepokojący bilans – Świątek wciąż bez wygranej nad Ostapenko

Historia bezpośrednich spotkań obu zawodniczek jednoznacznie przemawia na korzyść Ostapenko. Dotychczas mierzyły się ze sobą czterokrotnie i za każdym razem to Łotyszka była górą. Ostatni raz spotkały się podczas US Open w 2023 roku, gdzie w 1/8 finału starsza z tenisistek pokonała Świątek 3:6, 6:3, 6:1. Wówczas Polka przystępowała do rywalizacji jako faworytka, jednak nie potrafiła znaleźć sposobu na agresywną grę rywalki.

Ostapenko nie bez powodu uchodzi za tenisistkę, która stanowi dla Świątek ogromne wyzwanie. Jej styl gry, oparty na mocnych, ryzykownych uderzeniach, doskonale neutralizuje największe atuty liderki światowego rankingu. W konsekwencji, mimo że to Polka jest obecnie najlepszą tenisistką na świecie, nie potrafi przełamać złej passy w starciach z Łotyszką.

Ostapenko w końcu odzyskuje formę. Czy to sygnał ostrzegawczy dla Świątek?

Obecny turniej w Dosze to dla Jelena Ostapenko długo wyczekiwane przełamanie. Przez ostatnie miesiące Łotyszka zmagała się z problemami w grze i rzadko kiedy była w stanie przejść więcej niż jedną rundę turnieju. W Katarze jednak znalazła swoją najlepszą dyspozycję, co czyni ją niezwykle groźną przeciwniczką.

Przykładem jej imponującej formy było zwycięstwo nad Jasmine Paolini, czwartą rakietą świata. Ostapenko pokazała w tym meczu tenis na najwyższym poziomie, udowadniając, że wraca do optymalnej dyspozycji. Następnie w ćwierćfinale pokonała Ons Jabeur w dwóch setach, co tylko potwierdziło, że jest w znakomitej formie.

– Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten poziom. Najważniejsze to skupić się na samej sobie. Gdy to robię, jestem w stanie pokonać wiele rywalek – mówiła Ostapenko przed półfinałem. – Przez długi czas zdarzało mi się przegrywać wyrównane mecze, ale teraz czuję, że ciężka praca zaczyna przynosić efekty. Każdego dnia staram się być jeszcze lepsza.

Co sprawia, że Ostapenko ma przewagę nad Świątek? Eksperci ujawniają kluczowy element

Dziennikarze portalu “puntodebreak.com” przeanalizowali dotychczasowe starcia Świątek z Ostapenko i wskazali główny powód, dla którego Polka nie potrafi znaleźć sposobu na Łotyszkę. Jak się okazuje, chodzi o unikalny styl gry Ostapenko, który dla liderki rankingu WTA jest wyjątkowo niewygodny.

– Nikt nie potrafił sprawić, że Iga Świątek wyglądała na bardziej bezbronną niż robi to Ostapenko – podkreślili eksperci.

Łotyszka gra wyjątkowo agresywnie i nie boi się ryzyka. Przejmuje inicjatywę na korcie, zamyka przestrzeń i uderza z niezwykłą precyzją. Często podejmuje decyzję o ataku w sytuacjach, w których większość tenisistek decydowałaby się na bezpieczniejsze rozwiązania. Jej główną bronią są uderzenia wzdłuż linii, które często okazują się zwycięskie.

Co więcej, Ostapenko jest zawodniczką, która wyjątkowo dobrze radzi sobie w starciach z najwyżej notowanymi tenisistkami. Właśnie przeciwko takim rywalkom prezentuje swój najlepszy tenis i wykazuje się niezwykłą determinacją. To czyni ją szczególnie niebezpieczną dla Świątek, która nie znalazła jeszcze recepty na jej styl gry.

Świątek przed wielkim wyzwaniem. Czy przełamie klątwę?

Mecz półfinałowy turnieju w Dosze pomiędzy Igą Świątek a Jeleną Ostapenko zaplanowano na piątek. Tenisistki wyjdą na kort około godziny 15:00 czasu polskiego.

To spotkanie będzie nie tylko walką o finał turnieju, ale również okazją dla Świątek do przełamania jednej z najbardziej osobliwych serii w kobiecym tenisie. Czy Polka w końcu znajdzie sposób na swoją „zmorę”, czy też Ostapenko po raz piąty udowodni swoją wyższość? Odpowiedź poznamy już niebawem.