Gortat mówi wprost. “Byłbym na froncie w ciągu dwóch, trzech godzin”
Marcin Gortat ostro o politykach i sytuacji w Ukrainie: „To jest szaleństwo. Nie potrafiłbym tak zrobić” Marcin Gortat, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich koszykarzy, po raz kolejny zdecydował się publicznie zabrać głos w sprawach politycznych. W programie „Kropka nad i” nie szczędził krytyki wobec wypowiedzi polskich polityków oraz odniósł się do sytuacji w Ukrainie i…
Marcin Gortat ostro o politykach i sytuacji w Ukrainie: „To jest szaleństwo. Nie potrafiłbym tak zrobić”
Marcin Gortat, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich koszykarzy, po raz kolejny zdecydował się publicznie zabrać głos w sprawach politycznych. W programie „Kropka nad i” nie szczędził krytyki wobec wypowiedzi polskich polityków oraz odniósł się do sytuacji w Ukrainie i kontrowersyjnych opinii na temat dostępu do broni w Polsce. Jego słowa były mocne, stanowcze i pełne emocji.
„To szaleństwo, szkoda komentować” – Gortat nie gryzł się w język
Gortat, znany z otwartości i bezkompromisowości w wyrażaniu swoich poglądów, nie ukrywał swojego rozczarowania i zaniepokojenia tym, co dzieje się na scenie politycznej. Podczas rozmowy w „Kropce nad i” stwierdził, że niektóre wypowiedzi polityków są na tyle absurdalne, że ich komentowanie nie ma sensu.
– To jest szaleństwo, co oni mówią, to szkoda komentować, bo to jest strata czasu – powiedział były zawodnik NBA, odnosząc się do niedawnych wypowiedzi przedstawicieli polskiej sceny politycznej. Dodał też, że jego zdaniem brakuje dziś w polityce rozsądku, odpowiedzialności i realnego spojrzenia na zagrożenia.
Gortat o sytuacji w Ukrainie: „Nie potrafiłbym się tak zachować”
W rozmowie nie mogło zabraknąć również odniesienia do toczącej się wojny w Ukrainie. Gortat przyznał, że ma wśród swoich znajomych zarówno osoby walczące na froncie, jak i takie, które zdecydowały się nie angażować zbrojnie. Sam jednak uważa, że w obliczu zagrożenia nie potrafiłby pozostać bierny.
– Mam takich przyjaciół, którzy walczą, i mam takich, którzy nie walczą. Osobiście nie potrafiłbym tak zrobić. Wielokrotnie powtarzam: gdyby doszło do konfliktu, myślę, że w ciągu dwóch, trzech godzin byłbym na linii frontu, żeby bronić naszego kraju – podkreślił.
Jednocześnie zaznaczył, że choć jego podejście jest zdecydowane, to rozumie, że nie każdy czuje w sobie gotowość do walki. – Mężczyźni od wieków bronili swojego domu, kraju, miasta, wsi. To część naszej historii, naszej tożsamości – dodał.
Ostra krytyka polityków – „Trzeba znać podstawy”
Były koszykarz odniósł się także do słów byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że nie ma zamiaru uczestniczyć w wojskowych szkoleniach. Tymczasem inny polityk, Rafał Trzaskowski, wziął udział w ośmiogodzinnym szkoleniu w ramach akcji „Trenuj z wojskiem”. Gortat uznał, że bagatelizowanie takich inicjatyw jest przejawem ignorancji.
– To katastrofalna wypowiedź. Gorąco polecam, aby każdy obywatel zapoznał się z podstawowymi procedurami, jak działa broń, jak wygląda strzelanie, jakie są techniki i zasady bezpieczeństwa. Nie mówię o strzelaniu taktycznym, ale o elementarnej wiedzy – zaznaczył z naciskiem.
Skrajne pomysły dotyczące dostępu do broni: „To już nieodpowiedzialność, to szaleństwo”
Szczególnie mocno Gortat zareagował na słowa Jacka Hogi, prezesa Fundacji Ad Arma i doradcy wojskowego kandydata Konfederacji na prezydenta, Sławomira Mentzena. Hoga znany jest z radykalnych poglądów – opowiada się za szerokim dostępem do broni, nawet dla dzieci, cudzoziemców czy osób karanych za przestępstwa z użyciem przemocy.
– Nie wiem, jak to nawet nazwać. To jest bardzo nieodpowiedzialna wypowiedź. Nie wyobrażam sobie, by ludzie poruszali się po ulicach wozami opancerzonymi, mieli w domach karabiny maszynowe czy granatniki. To już nie tylko brak wyobraźni – to zwyczajne szaleństwo – ocenił Gortat z wyraźnym oburzeniem. – To szkoda komentować, to strata czasu na ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia, o czym mówią – podsumował.
Głos rozsądku w czasach chaosu?
Słowa Gortata, choć mogą budzić kontrowersje, z pewnością trafiają do wielu osób, które obserwują z niepokojem rosnące napięcia polityczne i społeczne. Jako były sportowiec, który wiele lat spędził za granicą, Gortat patrzy na Polskę z dystansem, ale i z zaangażowaniem. Jego głos, choć emocjonalny, zdaje się być dziś jednym z niewielu, który nawołuje do odpowiedzialności, rozsądku i prawdziwego patriotyzmu.