Grad medali w Pucharach Świata! Polacy z siedemnastoma krążkami
W dwóch kolejnych weekendach tomaszowska Arena Lodowa gościła zawody łyżwiarskiego Pucharu Świata juniorów i młodzieżowców. W sumie Biało-Czerwoni wywalczyli w nich aż siedemnaście medali, czarując występami przed własną publicznością. Przed tygodniem zdobyli dziewięć krążków, w ten weekend dorzucili kolejnych osiem. W drugim tomaszowskim Pucharze Świata juniorów, rozgrywanym tydzień po tygodniu, już pierwszego dnia biało-czerwoni dorzucili…
W dwóch kolejnych weekendach tomaszowska Arena Lodowa gościła zawody łyżwiarskiego Pucharu Świata juniorów i młodzieżowców. W sumie Biało-Czerwoni wywalczyli w nich aż siedemnaście medali, czarując występami przed własną publicznością. Przed tygodniem zdobyli dziewięć krążków, w ten weekend dorzucili kolejnych osiem.
W drugim tomaszowskim Pucharze Świata juniorów, rozgrywanym tydzień po tygodniu, już pierwszego dnia biało-czerwoni dorzucili kolejne trzy krążki na dystansie 1000 metrów. W niedzielę dołożyli kolejnych pięć medali. Znowu klasą samą w sobie była ledwie 16-letnia Hanna Mazur (UKS Orlica Duszniki-Zdrój), która w sobotę wygrała na 1000 metrów, w niedzielę w biegu na 500 metrów zdobyła brązowy medal i srebro w biegu masowym. W sumie zgarnęła w Tomaszowie pięć medali, w tym trzy złota!
ZOBACZ TAKŻE: Adam Małysz ujawnił kulisy weekendu w Wiśle. “Skocznia została uszkodzona”
– Ten tysiąc jest dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem, jakby ktoś mi rok temu powiedział, w tym samym momencie, też na Pucharach Świata, że ja ten tysiąc tak dobrze będę jeździć, że się jakby nauczę go jeździć, to myślę, że w to bym nie uwierzyła – mówi Hanna Mazur i dodaje: – Ale już w te wyniki, które osiągnęłam tutaj, na pewno bym uwierzyła, bo to są rezultaty, na które pracowałam. Tak naprawdę blisko było już rok temu i wiedziałam, że z roku na rok będzie coraz lepiej, a jako juniorka A2 to dopiero pokażę, co potrafię – cieszy się Mazur. Młoda zawodniczka startuje udanie nie tylko na torze długim, ale także rywalizuje w short tracku. – To mi przynosi satysfakcję, że ludzie wiedzą, że ja właśnie radzę sobie tutaj i tutaj. Pomimo to, że dzisiaj tego złotego medalu nie udało mi się zdobyć, to nie jest mi w ogóle smutno, bo mam srebro, złoto i brąz, czyli trzy kolory, to znaczy dla mnie jeszcze więcej niż nawet gdybym zdobyła wszystkie złote medale. W tym jest jakaś taka iskierka po prostu, która mnie cieszy.
Tak jak przed tygodniem medale w Tomaszowie Mazowieckim wywalczył także Mateusz Śliwka (UKS 3 Milanówek), który w sobotę był trzeci na 1000 metrów, a w niedzielę na 500 metrów. Brąz w grupie młodzieżowców na 500 metrów wywalczył także Antoni Pluta. – Dwa medale nie mogą smucić, ale mój występ na 1500 metrów (zajął 15. miejsce) był nieudany, nie wiem co się stało, bo od początku wszystko poszło źle. Ale jako grupa mamy powody do zadowolenia, szczególnie przed mistrzostwami świata. Tam nasze starty będą najważniejsze – przyznał Śliwka. Juniorskie mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim zaplanowano we włoskim Collabo na 7-9 lutego 2025 roku.
W niedzielę z brązowego medalu cieszyła się także Zofia Braun na 1500 metrów. – Cieszę się zarówno z tego mojego brązowego, jak i ze wszystkich innych medali, bo po prostu tworzymy silną grupę i pokazaliśmy, że ten poprzedni weekend nie był przypadkowy – podkreśla Braun. – Naprawdę jesteśmy w takiej dyspozycji, że możemy wygrywać, jakby powtarzać to wygrywanie. Napędzamy się nawzajem, tak było chociażby w zeszły weekend, gdy Szymon zdobył medal na pięćset metrów, to po prostu były takie pozytywne emocje dla mnie. Bardzo się cieszyłam, może też się nie spodziewałam i to mnie na pewno nakręciło na resztę dnia i wtedy te dwa medale zdobyłam – opowiada.
Radości z tak udanych startów Biało-Czerwonych, nie kryje także Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – Te 17 medali, które w dwa weekendy zdobyli juniorzy i młodzieżowcy w wielu konkurencjach musi cieszyć. W zasadzie tylko w kilku nie zdobyliśmy medali, natomiast w bardzo wielu dominowaliśmy i to jest bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Działa system, który od wielu lat staramy się budować i myślę, że mamy teraz optymalny układ, który pozwala dostarczać zawodników. Także u seniorów sporo się dzieje, bo przecież mamy cztery medale w sumie seniorskie w ten weekend, także o to nam długo chodziło, bardzo o to zabiegaliśmy.
Jesteśmy dumni z występu naszej reprezentacji tej młodzieżowej, ale i zadowoleni i szczęśliwi z tego systemu, który mamy. Juniorzy przygotowywali tak naprawdę dwa szczyty formy, jeden oczywiście na te tomaszowskie puchary, na naszym torze, który bardzo dobrze znają i na którym się dobrze czują. To był pierwszy szczyt, przed nimi jeszcze kwalifikacje do mistrzostw świata, które odbędą się także tutaj podczas mistrzostw Polski w wieloboju, zaraz przed świętami, no i później półtora miesiąca przygotowań do mistrzostw świata, które w lutym odbędą się we Włoszech – dodaje dyrektor.