Granerud nie wytrzymał po triumfie Polaka! Aż musiał się tłumaczyć
– To była parodia – mówił Halvor Egner Granerud po konkursie, w którym złoto mistrzostw świata w Planicy zdobył Piotr Żyła. Wtedy szybko prostował swoje słowa, dziś nawet nie ma go na MŚ w Trondheim. Przeżył dramat po kontuzji, która zabrała mu udział w wielkim święcie narciarstwa tuż obok jego domu. Granerud i mistrzostwa świata…
– To była parodia – mówił Halvor Egner Granerud po konkursie, w którym złoto mistrzostw świata w Planicy zdobył Piotr Żyła. Wtedy szybko prostował swoje słowa, dziś nawet nie ma go na MŚ w Trondheim. Przeżył dramat po kontuzji, która zabrała mu udział w wielkim święcie narciarstwa tuż obok jego domu.
Granerud i mistrzostwa świata to fatalne połączenie. Norweg ma na nich niesamowitego pecha. Jeśli zdobywał medale, to tylko w zawodach drużynowych i mikstów – w ten sposób zgarnął trzy srebrne medale. Indywidualnie nigdy nie stał jednak na podium MŚ.
Żyła zdobył złoto, a Granerud mówił o “parodii”. Na MŚ ma niesamowitego pecha
W 2019 roku w Seefeld był 33. na dużej skoczni, dwa lata później w Oberstdorfie po czwartym miejscu na normalnym obiekcie miał pozytywny wynik testu na koronawirusa, który wykluczył go z rywalizacji, a na ostatniej imprezie w Planicy zajął siódme i 11. miejsce.
W Słowenii jeszcze szerszym echem niż sam słaby występ Graneruda, wówczas lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, odbiły się jego słowa po konkursie na normalnej skoczni. Wygrał go Piotr Żyła, który drugi raz z rzędu został mistrzem świata (awansował z 13. miejsca po pierwszej serii). Panowały bardzo zmienne warunki, ale Polak oddał świetny skok i pobił rekord skoczni. Norweg, któremu ten start wyraźnie nie wyszedł, mocno krytykował wówczas przebieg zawodów. – To była parodia konkursu w skokach narciarskich. Szkoda, że tak stało się na mistrzostwach świata – powiedział skoczek.
Dzień później, podczas dnia medialnego norweskiej kadry, w rozmowie ze Sport.pl starał się złagodzić swoje słowa. – “Parodia” to było trochę za mocne określenie. Norweskie media są naprawdę dobre w wyciąganiu od ciebie negatywnych opinii. Myślę, że po wszystkim można przyznać, że zawody były dość fair. Niektórzy mieli dobry wiatr i oddali dobre skoki, ja nie. Jest, jak jest. Pozostanę przy tym, że miałem trudne warunki – mówił nam Granerud.
Dramat Graneruda po kontuzji tuż przed MŚ w Trondheim. Teraz obserwuje je tylko z boku
Niestety, swojej złej serii na MŚ nie poprawi w Trondheim. W ogóle tu nie wystartuje, a wszystko przez kontuzję kolana, której doznał na treningu w Lillehammer bezpośrednio przed mistrzostwami. W składzie na MŚ zastąpił go Robert Johansson, który wywalczył sobie miejsce dzięki dobrym wynikom w Pucharze Kontynentalnym.
Dla Graneruda to dramat. – Gdy mistrzostwa ruszą na dobre, będzie mi to jeszcze trudniej zaakceptować – mówił w rozmowie z Eurosportem. Wszystko dlatego, że to jego domowe mistrzostwa świata. Odbywają się nie tylko w jego kraju, lecz także w mieście, do którego specjalnie, z myślą o tej imprezie, się przeprowadził. Dziś obserwuje je nie jako zawodnik, tylko z boku.
Jeszcze przed kontuzją Graneruda, po konkursach Pucharu Świata w Willingen, rozmawialiśmy z Norwegiem o Trondheim jego oczami. Chcieliśmy, żeby oprowadził nas po swoich ulubionych miejscach. Nie spotkaliśmy się na miejscu, bo wiedzieliśmy, że nie miałby czasu na taki materiał tuż przed startem MŚ. Cóż, teraz pewnie by się zgodził, ale wszędzie chodziłby z nami o kulach.
Granerud nie chciał zdradzić swojego sekretnego miejsca w Trondheim. Oto jego przewodnik
Granerud mieszka w górnej części miasta. – Nie będę mówił gdzie dokładnie, ale przyznam, że każdego dnia mogę podziwiać całkiem ładny widok – opisywał nam skoczek. Gdy pytamy o miejsce, które sam odkrył i które uważa za unikalne, nie chce go zdradzić. – Bo inaczej już nie będzie moim sekretem. I z każdym poleceniem będzie tam przychodzić coraz więcej osób – śmiał się Granerud.
– Co poleciłbym zobaczyć? Moim numerem jeden byłby Bakklandet. Wiele starych budynków, przytulne miejsce ze świetnymi kawiarniami. Miła przestrzeń, żeby pospacerować i spędzić czas w pięknym otoczeniu, tuż przy rzece – wskazał.
– Dalej na pewno zachęcałbym do zajrzenia do katedry Nidarosdomen, a następnie na Tyholt, żeby znów mieć przed sobą piękną panoramę Trondheim, zwłaszcza gdy się tam wspinasz. Lubię też teren wokół Granasen. Dużo pięknej natury, lasy – dodał Norweg.
– Po stronie Byasen jest wiele miejsc ze świetnym widokiem na całe miasto. I polecałbym się tam wybrać. A wszystko można skończyć wizytą na Solsiden, blisko wybrzeża, żeby posiedzieć nad morzem – wyliczył Halvor Egner Granerud.
Skoczek pewnie pojawi się na Granasen w trakcie konkursów, żeby dopingować kolegów. Na normalnej skoczni Norwegowie wystąpią w składzie: Marius Lindvik, Kristoffer Eriksen Sundal, Robin Pedersen i Johan Andre Forfang. U Polaków skoczą Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 20:30 w sobotę, a konkurs o 17:15 w niedzielę. Relacje na żywo na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.