Gwiazdor zawiódł na całej linii. Ten wynik mówi wszystko
Ben Cook przebojem wdarł się do PGE Ekstraligi w ubiegłym roku. Niespodziewanie, jechał jak rasowy lider, czym zaskoczył wszystkich, bo 27-latek nigdy wcześniej w Polsce nie jeździł. Teraz jednak sezon zaczyna fatalnie. Niedzielny Testimonial Nielsa Kristiana Iversena okazał się dla Cooka katastrofą. Niewiele lepiej było w styczniowych indywidualnych mistrzostwach Australii. Wiele wskazuje na to, że…
Ben Cook przebojem wdarł się do PGE Ekstraligi w ubiegłym roku. Niespodziewanie, jechał jak rasowy lider, czym zaskoczył wszystkich, bo 27-latek nigdy wcześniej w Polsce nie jeździł. Teraz jednak sezon zaczyna fatalnie. Niedzielny Testimonial Nielsa Kristiana Iversena okazał się dla Cooka katastrofą. Niewiele lepiej było w styczniowych indywidualnych mistrzostwach Australii. Wiele wskazuje na to, że Cook może zapisać się w historii jako zawodnik jednego sezonu – Forma zawodnika zależy od jego silnika. Skończył się złoty silnik i nie ma zawodnika – mówi dla Interii Sport Andrzej Koselski, legenda polskiego żużla.
Nie ma chyba w Polsce kibiców, którzy nie zachwyciliby się osobą Bena Cooka. Anglik zrobił prawdziwą furorę w PGE Ekstralidze. Na torze robił cuda, wykonując pasmo skutecznych mijanek. Jedno jest pewne. Na torze nie było z nim żadnej nudy.
Wszystko zależy od sprzętuNie da się ukryć, że żużel stał się sportem, gdzie najważniejszy jest wyścig technologiczny. Nie bez przyczyny mówi się, że prawdziwe umiejętności zawodnika poznajemy w momencie, kiedy na tor spadnie deszcz. Wtedy motocykl ma mniejsze znaczenie, a liczą się przede wszystkim faktyczne umiejętności techniczne żużlowca.- To już nie ta sama bajka. Kiedyś sprzęt mniej decydował. Tory kiedyś były przyczepne i decydował zawodnik. Dzisiaj na tych ślizgawkach tylko sprzęt, sprzęt i jeszcze raz sprzęt. Po prostu sprzęt kreuje zawodnika, ale także żałuje zawodnika. W Formule 1 przez lata Lewis Hamilton w Mercedesie miał sprzęt to odjeżdżał. Potem się coś zacięło, tron przejął Red Bull i Max Verstappen. Takie uroki sportów motocyklowych – wyjaśnia Andrzej Koselski.
Czy są powody do obaw?Do startu rozgrywek ligowych pozostał jeszcze niemal miesiąc, ale obecna forma Anglika nie napawa optymizmem. Każdy sportowiec chce wygrywać, a nieudane IM Australii oraz fatalny występ w Testimonialu Iversena, gdzie zdobył zaledwie 2 punkty w czterech startach, mogą budzić pewne obawy. W Lesznie jednak zachowują spokój. Dyrektor sportowy Unii Leszno, Sławomir Kryjom, mówi nam, że nie wiadomo, na jakim sprzęcie jechał Cook. Mógł też po prostu coś testować. Dodatkowo warunki w Anglii były wyjątkowo chłodne, co mogło wpłynąć na wyniki. W Polsce sytuacja będzie zupełnie inna. Zawodnik w najbliższych dniach przyleci do kraju, a w klubie na razie nie ma powodów do niepokoju. Te mopg pojawić się dopiero, jeśli 27-latek kilkukrotnie zanotuje podobny występ w lidze.