Co naprawdę piłkarze reprezentacji Polski myślą o Robercie Lewandowskim? Tajemnica, która dzieli kadrę
Po czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski jednym z najgorętszych tematów pozostaje kwestia odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Wokół tej decyzji narosło tyle niedopowiedzeń i sprzecznych informacji, że trudno dziś odróżnić, co było prawdą, a co PR-ową zasłoną dymną. Choć selekcjoner Michał Probierz zapewniał początkowo, że decyzję podjął samodzielnie, później mówił o konsultacjach z piłkarzami, by ostatecznie znów stwierdzić, że to jednak była jego indywidualna decyzja. Tym samym wpędził się w narracyjny chaos, który rozzłościł nie tylko kibiców, ale i samych zawodników.
Probierz gubi się w zeznaniach, a piłkarze tracą cierpliwość
Według doniesień, piłkarze byli wściekli, że Probierz próbował nimi się zasłonić podczas konferencji prasowej. Mieli poczuć się wmanewrowani w sytuację, która ich bezpośrednio kompromitowała, mimo że nie mieli realnego wpływu na decyzję selekcjonera. W programie „To jest Sport.pl” eksperci nie pozostawili na trenerze suchej nitki. Dominik Wardzichowski i Piotr Żelazny zgodnie stwierdzili, że to właśnie Probierz odpowiada za całe zamieszanie.
– Z tego, co słyszałem, nie było żadnego szantażu w stylu “nie gramy z Finlandią”. Raczej gadali o tym między sobą – mówił Wardzichowski. – Ale tak, byli wściekli, że zostali wmieszani w tę sprawę. Że trener ich użył jako przykrywki. To był ruch samobójczy – dodał Piotr Żelazny.
Milczenie kadrowiczów i hipokryzja? „Niech powiedzą to wprost!”
Cała sytuacja stawia pytanie, którego nikt nie chce zadać publicznie: co reprezentanci naprawdę sądzą o Lewandowskim? Bo choć w zakulisowych rozmowach można usłyszeć krytyczne głosy pod jego adresem, to przed kamerami piłkarze milczą lub wręcz chwalą kapitana.
Dominik Wardzichowski nie przebierał w słowach, apelując do zawodników o szczerość: – Skoro uważacie, że Lewandowski to słaby kapitan, to powiedzcie to ludziom. A nie, że za plecami słyszymy: „Lewandowski zły, przyćmiewa nas, jest większy niż drużyna”. No bo jest większy. Ale miejcie odwagę wyjść i to powiedzieć! – grzmiał dziennikarz.
Na koniec dodał, że tego typu rozdźwięk między narracją medialną a szatnią to objaw hipokryzji. – Nie może być tak, że prywatnie narzekacie, a publicznie słyszymy: „Robert to fantastyczny piłkarz” – powiedział, odnosząc się do wypowiedzi Piotra Zielińskiego.
Reprezentacja w kryzysie zaufania
Jedno jest pewne – atmosfera wokół kadry narodowej dawno nie była tak napięta. Brak jednoznacznych komunikatów, wewnętrzne konflikty i publiczne dementi selekcjonera tylko pogłębiają chaos. Michał Probierz, próbując uniknąć odpowiedzialności, sam na siebie ukręcił bicz, a piłkarze – przynajmniej na razie – nie kwapią się do tego, by zabrać głos i jasno powiedzieć, jak widzą przyszłość kadry z (lub bez) Roberta Lewandowskiego w roli lidera.