Hiszpanie nie czekali do końca meczu! Tak podsumowali Szczęsnego
FC Barcelona prowadzi do przerwy z Borussią Dortmund. Lewandowski aktywny, Szczęsny jak widz – hiszpańskie media oceniły Polaków Pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek pomiędzy FC Barceloną a Borussią Dortmund w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozpoczął się od mocnego uderzenia w wykonaniu drużyny z Katalonii. Po pierwszej połowie meczu rozgrywanego na stadionie Camp Nou gospodarze prowadzili 1:0, a…
FC Barcelona prowadzi do przerwy z Borussią Dortmund. Lewandowski aktywny, Szczęsny jak widz – hiszpańskie media oceniły Polaków
Pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek pomiędzy FC Barceloną a Borussią Dortmund w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów rozpoczął się od mocnego uderzenia w wykonaniu drużyny z Katalonii. Po pierwszej połowie meczu rozgrywanego na stadionie Camp Nou gospodarze prowadzili 1:0, a na boisku od samego początku pojawiło się dwóch reprezentantów Polski – Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. Choć ich role w tej części spotkania były diametralnie różne, hiszpańskie media nie czekały do końcowego gwizdka, by wystawić im pierwsze oceny. Jak wypadli nasi rodacy w oczach tamtejszych dziennikarzy?
Dwóch Polaków w wyjściowych jedenastkach. Zaskoczenie w środku pola Barcelony
Hansi Flick, nowy trener Barcelony, nie zaskoczył kibiców i postawił na sprawdzone nazwiska. Zarówno Robert Lewandowski, jak i Wojciech Szczęsny od pierwszej minuty pojawili się na murawie. W barwach Barcelony nie zabrakło także innych kluczowych zawodników, jak Frenkie de Jong czy Pedri. Jedynym istotnym zaskoczeniem w składzie gospodarzy była obecność Fermina Lopeza, który zastąpił Gaviego w środku pola.
Borussia Dortmund, która do tej pory w Lidze Mistrzów prezentowała solidną grę defensywną i potrafiła skutecznie kontrować, w pierwszych 45 minutach miała ogromne trudności z przedarciem się przez dobrze zorganizowaną defensywę Barçy.
Lewandowski aktywny i niebezpieczny. Szczęsny długo bezrobotny
Pierwsza połowa meczu przebiegała pod wyraźne dyktando gospodarzy. Barcelona od początku narzuciła swoje warunki gry, dominując w posiadaniu piłki oraz intensywności ataków. W centrum wydarzeń ofensywnych znajdował się Robert Lewandowski. Już w 6. minucie polski napastnik oddał groźny strzał z narożnika pola karnego, który świetnie obronił Gregor Kobel. Była to pierwsza poważna interwencja bramkarza Borussii, który w tej połowie miał pełne ręce roboty.
W kolejnych minutach Lewandowski jeszcze kilkukrotnie próbował zaskoczyć niemieckiego golkipera. Oddał między innymi potężny, choć bardzo niecelny strzał z dystansu, a także efektowne uderzenie z półobrotu w 40. minucie, które jednak trafiło wprost w ręce Kobela. Widać było, że kapitan reprezentacji Polski szuka swojej szansy, często schodził do rozegrania i brał aktywny udział w konstruowaniu ataków.
Zgoła odmienna była sytuacja Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz Borussii przez większość pierwszej połowy był niemal bezrobotny. Barcelona zepchnęła rywali do głębokiej defensywy, co sprawiło, że piłka rzadko gościła w polu karnym gości. Dopiero w końcówce tej części gry Borussia przeprowadziła kilka prób ataków. W 36. minucie bliski oddania groźnego strzału był Serhou Guirassy, jednak nie trafił czysto w piłkę, którą bez problemu przejął Szczęsny. Niedługo później polski bramkarz złapał jeszcze niezbyt groźne uderzenie Jamie’ego Bynoe-Gittensa z dystansu.
Hiszpańskie media już oceniły. Szczęsny „obserwatorem”, Lewandowski „przełamywaczem”
Tradycyjnie już, hiszpańskie dzienniki sportowe nie czekały z ocenami do zakończenia meczu i już w przerwie podzieliły się swoimi wrażeniami na temat występów zawodników, w tym Polaków.
W przypadku Wojciecha Szczęsnego ocena nie należała do najłatwiejszych, bowiem jego udział w grze był bardzo ograniczony. Mimo to dziennik „Sport” przyznał mu ocenę 7 na 10, komentując:
– Obserwator. Polak nie miał praktycznie nic do roboty przez te 45 minut. Złapał słaby strzał Gittensa. Guirassy powinien był go pokonać, ale nawet nie trafił w piłkę.
Z kolei „Mundo Deportivo” opisało Szczęsnego jako „Uważnego”:
– Szanse Borussii zmusiły go do wytężenia wszystkich zmysłów w końcówce połowy, ale nie musiał popisywać się żadnymi spektakularnymi interwencjami.
Robert Lewandowski wypadł nieco bardziej wyraziście, co także znalazło odzwierciedlenie w ocenach. „Sport” również przyznał mu siódemkę, określając go mianem:
– Przełamywacza. Jego znakomity strzał po piętce od Raphinhi zmusił Kobela do najwyższego wysiłku. Później miał jeszcze jedną okazję, strzelając z półprzewrotki.
„Mundo Deportivo” z kolei pochwaliło Lewandowskiego za zaangażowanie i współpracę z zespołem, nazywając go „Hojnym”:
– Mógł zaskoczyć Kobela, ale ten dobrze odczytał jego intencje. Dużo pracował, pokazywał się kolegom, choć nie zawsze był przez nich dostrzegany.
Podsumowanie pierwszej połowy: dominacja Barcelony i nadzieja na emocje
Pierwsza połowa meczu pokazała przewagę techniczną i taktyczną FC Barcelony. Lewandowski prezentował się bardzo solidnie, będąc jednym z najbardziej aktywnych zawodników ofensywnych gospodarzy. Wojciech Szczęsny z kolei, choć nie miał zbyt wielu okazji do interwencji, zachował pełną koncentrację i pewność w tych nielicznych momentach, gdy musiał się wykazać.
Jeśli Borussia Dortmund zamierza wrócić do rywalizacji i powalczyć o awans do półfinału, w drugiej połowie musi zaprezentować znacznie więcej. A dla kibiców z Polski pozostaje nadzieja, że obaj nasi reprezentanci jeszcze odegrają kluczowe role w tym emocjonującym dwumeczu.