18-latek zagrał koncert w Paryżu. Hurkacz upokorzony w pierwszej rundzie Roland Garros
Joao Fonseca ma dopiero 18 lat, a już pokazuje, że może namieszać w światowym tenisie. Brazylijczyk nie tylko pewnie awansował do drugiej rundy Roland Garros, ale zrobił to w wielkim stylu, rozbijając Huberta Hurkacza. Jeden z najlepszych obecnie juniorów na świecie zagrał koncertowo i nie pozostawił Polakowi złudzeń, zwyciężając 6:2, 6:4, 6:2. W sieci furorę robi jedno z jego zagrań, które już teraz uchodzi za jedno z najefektowniejszych uderzeń turnieju.
Już po ogłoszeniu drabinki turniejowej było wiadomo, że Polaka czeka bardzo wymagające zadanie. Fonseca to zawodnik uchodzący za jeden z największych talentów młodego pokolenia. W lutym zdobył swój pierwszy seniorski tytuł, triumfując w turnieju ATP 250 w Buenos Aires. Mimo to można było mieć nadzieję, że Hurkacz – po dobrym występie w Genewie, gdzie dotarł do finału i stoczył wyrównany bój z Novakiem Djokoviciem – poradzi sobie z młodym rywalem, który ostatnio nie imponował formą.
Tymczasem już od pierwszych piłek wtorkowego spotkania było jasne, że mecz nie potoczy się po myśli Polaka. Fonseca przegrywał 0:1, ale potem zdobył pięć gemów z rzędu, całkowicie przejmując inicjatywę. Choć Hurkacz miał dwie okazje na przełamanie, nie zdołał ich wykorzystać i przegrał pierwszego seta 2:6.
Druga partia rozpoczęła się identycznie – przełamaniem na korzyść Brazylijczyka, który nie oddał Hurkaczowi ani jednej piłki. Do końca seta obaj pilnowali swoich podań, ale to wystarczyło, by Fonseca zakończył go wynikiem 6:4. Po godzinie i czterech minutach gry sytuacja Polaka była już dramatyczna.
Fonseca, wspierany przez głośnych brazylijskich kibiców, nie zamierzał się zatrzymywać. Trzeciego seta rozpoczął od kolejnego przełamania „na sucho”, a jedno z jego zagrań przy stanie 40:0 mogłoby bez problemu kandydować do tytułu najlepszego uderzenia całego turnieju.
Hurkacz próbował jeszcze podjąć walkę, ale był bezradny wobec rozpędzonego rywala. Przy stanie 1:3 stracił kolejny raz podanie, co praktycznie przesądziło losy meczu. Wrocławianin nie odpuścił, przy stanie 1:5 obronił trzy piłki meczowe, ale ostatecznie przegrał trzecią partię 2:6 i całe spotkanie po zaledwie godzinie i 42 minutach.
W drugiej rundzie Fonseca zmierzy się z doświadczonym Pierre’em-Huguesem Herbertem. 34-letni Francuz, grający w turnieju z dziką kartą, po pięciosetowej batalii pokonał rodaka Benjamina Bonziego.
Dla Hurkacza to bolesna porażka – zarówno sportowo, jak i rankingowo. Po dobrym występie w Genewie awansował z powrotem do czołowej trzydziestki rankingu ATP. Po wtorkowej klęsce znów z niej wypadł i w aktualnym zestawieniu “na żywo” zajmuje 32. miejsce. Trudno o większe rozczarowanie.