Hurkacz w półfinale! Rosjanin nie wytrzymał. “Zmęczony tym g****”
Hubert Hurkacz w półfinale ATP 500 w Rotterdamie! Pokonał Rublowa po emocjonującym meczu Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie po niezwykle zaciętym i emocjonującym meczu z Andriejem Rublowem. Polak, choć nie był faworytem tego starcia, pokonał Rosjanina w trzech setach 6:7(5), 6:3, 6:4, rewanżując się tym samym za porażkę w fazie…
Hubert Hurkacz w półfinale ATP 500 w Rotterdamie! Pokonał Rublowa po emocjonującym meczu
Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie po niezwykle zaciętym i emocjonującym meczu z Andriejem Rublowem. Polak, choć nie był faworytem tego starcia, pokonał Rosjanina w trzech setach 6:7(5), 6:3, 6:4, rewanżując się tym samym za porażkę w fazie grupowej ATP Finals. Tym samym zapewnił sobie miejsce w najlepszej czwórce turnieju, gdzie zmierzy się z Hiszpanem Carlosem Alcarazem.
—
Początek meczu pod dyktando Rublowa
Piątkowe spotkanie Hurkacza z Rublowem było ostatnim ćwierćfinałem turnieju w Rotterdamie. Na kort centralny wyszli dwaj znakomici zawodnicy – Polak, obecnie 21. rakieta świata, oraz Rosjanin, klasyfikowany na 10. miejscu w rankingu ATP. Choć statystyki faworyzowały Rublowa, kibice Hurkacza mieli nadzieję na powtórkę z Szanghaju, gdzie w październiku 2023 roku Polak pokonał Rosjanina w finale ATP 1000.
Od samego początku to jednak Rublow wyglądał lepiej. Wszedł w mecz z ogromnym impetem, szybko obejmując prowadzenie 3:0. Grał niezwykle agresywnie, precyzyjnie odczytywał serwis Polaka i niemal bezbłędnie returnował. Już w drugim gemie przełamał Hurkacza, który choć serwował solidnie, nie był w stanie przeciwstawić się dynamicznym atakom rywala.
W pierwszej fazie seta Rublow kontrolował przebieg spotkania, utrzymując przewagę jednego przełamania. Hurkacz starał się podjąć walkę, ale to Rosjanin nadawał ton rywalizacji. Dopiero w siódmym gemie Polak pokazał inne oblicze – zaczął grać odważniej, częściej przejmował inicjatywę i skutecznie atakował z forhendu. W końcu wypracował sobie pierwszą szansę na przełamanie, lecz piłka po jego uderzeniu zatańczyła na taśmie i spadła po jego stronie kortu.
Chwilę później jednak Rublow popełnił podwójny błąd serwisowy, co wyraźnie go zdeprymowało. Hurkacz wykorzystał swoją kolejną okazję i przełamał rywala, doprowadzając do wyniku 3:4. Po chwili pewnie wygrał swojego gema serwisowego, wyrównując na 4:4.
—
Tie-break pełen zwrotów akcji
Po wyrównaniu stanu seta sytuacja na korcie zmieniała się jak w kalejdoskopie. W dziewiątym gemie Rublow zaczął od dwóch podwójnych błędów serwisowych i wyglądało na to, że Polak znów może przełamać rywala. Rosjanin jednak się pozbierał i zdołał utrzymać swoje podanie, obejmując prowadzenie 5:4.
Hurkacz nie dawał za wygraną i pewnie doprowadził do 5:5. O losach seta zadecydował tie-break. Polak rozpoczął go bardzo dobrze – grał precyzyjnie i agresywnie, co w połączeniu z błędami Rublowa pozwoliło mu objąć prowadzenie 5:2. Wydawało się, że Hurkacz ma przewagę psychologiczną i zmierza po wygraną w pierwszej partii.
Niestety, w kluczowym momencie popełnił kilka prostych błędów. Przy stanie 5:4 miał dwa własne serwisy i mógł zamknąć seta, ale nie wykorzystał tej szansy. Szczególnie bolesny był zepsuty wolej przy siatce. Rublow, który wydawał się już w opałach, odżył i wygrał tie-break 7:5, obejmując prowadzenie w meczu.
—
Hurkacz odpowiada w drugim secie
Pomimo przegranej pierwszej partii Hurkacz nie stracił koncentracji. Na początku drugiego seta to on wyglądał lepiej, ale nie potrafił wykorzystać swoich szans na przełamanie. Już w drugim gemie miał trzy break pointy, jednak Rublow skutecznie się wybronił, posyłając potężne serwisy.
W kolejnych gemach obraz gry się nie zmieniał – Hurkacz wywierał presję, ale Rosjanin w kluczowych momentach potrafił znaleźć sposób na utrzymanie podania. W końcu jednak Polak dopiął swego. W ósmym gemie, przy stanie 4:3, posłał fenomenalny winner z forhendu, a następnie kapitalnie minął rywala bekhendem. To przełamanie okazało się kluczowe – chwilę później pewnie utrzymał serwis i wygrał seta 6:3.
Rublow coraz bardziej tracił panowanie nad sobą. Frustrował się, krzyczał w kierunku swojego sztabu, a w pewnym momencie rzucił rakietę o kort. „Jestem zmęczony tym g****em” – wykrzyczał po kolejnym błędzie. Na jego tle Hurkacz prezentował się jak oaza spokoju.
—
Decydujący set i triumf Hurkacza
W trzeciej partii obaj zawodnicy bardzo pilnowali swoich serwisów. Do stanu 3:3 nie było żadnych break pointów. Wtedy jednak Polak zadał decydujący cios.
Po najdłuższej wymianie w meczu Rublow przegrał punkt i w geście frustracji rzucił rakietę o kort. Następnie Hurkacz wykorzystał okazję – trafił w linię i przełamał Rosjanina, obejmując prowadzenie 4:3. Rublow był wyraźnie zdenerwowany, rozkładał ręce i nie mógł uwierzyć w rozwój wydarzeń.
Chwilę później Polak znalazł się w trudnej sytuacji – przy stanie 5:3 musiał bronić się przed przełamaniem, przegrywając 0:40. Wtedy jednak pokazał klasę – posłał serię asów i utrzymał podanie, powiększając prowadzenie.
W kolejnym gemie, przy podaniu Rublowa, Hurkacz nie zmarnował swojej szansy. Wykorzystał trzecią piłkę meczową i zamknął spotkanie wynikiem 6:7(5), 6:3, 6:4!
—
Hurkacz vs. Alcaraz – starcie w półfinale
Po triumfie nad Rublowem Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju ATP 500 w Rotterdamie, gdzie zmierzy się z Carlosem Alcarazem. Hiszpan to aktualnie trzecia rakieta świata i jeden z najlepszych tenisistów młodego pokolenia.
W drugim półfinale zagrają Matteo Bellucci z Włoch oraz Australijczyk Alex de Minaur.
Hurkacz po raz kolejny pokazał, że potrafi rywalizować z najlepszymi i nie boi się wielkich wyzwań. Czy zdoła pokonać Alcaraza i awansować do finału? Odpowiedź poznamy już w sobotę!