Iga Świątek biła na alarm. Ta decyzja to prawdziwa katastrofa dla tenisa
Tenis zmierza ku katastrofie: brak odpoczynku, napięty grafik i decyzje władz Profesjonalni tenisiści, należący do światowej czołówki, w najbardziej ekstremalnych przypadkach mogą liczyć na zaledwie kilka dni wolnego w ciągu całego roku. Sezon 2024 oficjalnie zakończył się 22 grudnia, a nowy rozpocznie się już po… pięciu dniach. Tenis, który przez dekady uznawany był za sport…
Tenis zmierza ku katastrofie: brak odpoczynku, napięty grafik i decyzje władz
Profesjonalni tenisiści, należący do światowej czołówki, w najbardziej ekstremalnych przypadkach mogą liczyć na zaledwie kilka dni wolnego w ciągu całego roku. Sezon 2024 oficjalnie zakończył się 22 grudnia, a nowy rozpocznie się już po… pięciu dniach. Tenis, który przez dekady uznawany był za sport wyjątkowy, zmierza dziś ku nieuchronnej katastrofie. Niestety, nie wydaje się, by władze dyscypliny widziały w tym jakikolwiek problem – ich celem wydaje się jedynie maksymalizacja zysków. Tymczasem na alarm biją sami zawodnicy, w tym jedna z najważniejszych postaci kobiecego tenisa – Iga Świątek.
Brak odpoczynku, szaleńcze tempo, kary za rezygnację z gry – wszystko to składa się na obraz sytuacji, która jest trudna do wyobrażenia w jakiejkolwiek innej dyscyplinie sportu. Obecne podejście władz tenisowych stawia zawodników w sytuacji skrajnego obciążenia, a jednocześnie karze ich za próby zadbania o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.
—
Sezon kończy się 22 grudnia, a nowy startuje już w Sylwestra
Sezon tenisowy w 2024 roku zakończył się dopiero 22 grudnia finałem turnieju ATP NextGen Finals, który gromadzi najlepszych młodych zawodników świata. Mimo że impreza rozgrywana jest według eksperymentalnych zasad i nie daje punktów do rankingu, cieszy się dużym prestiżem. Tegorocznym zwycięzcą został Brazylijczyk Joao Fonseca, a jednym z uczestników turnieju był także notowany na 20. miejscu w rankingu Arthur Fils.
Francuz zakończył swój sezon 20 grudnia, rozgrywając ostatni mecz fazy grupowej. Już dziewięć dni później, 29 grudnia, pojawi się jednak na starcie nowego sezonu – tym razem w turnieju w Hongkongu, jako jedna z największych gwiazd imprezy. Czasu na regenerację praktycznie nie miał, co czyni go kolejną ofiarą decyzji władz tenisowych, które ignorują potrzeby swoich zawodników.
—
Głos rozsądku: Iga Świątek ostrzega przed katastrofą
Na problem braku odpoczynku i przeciążenia zawodników uwagę zwracała Iga Świątek, która nie obawia się mówić o tym głośno:
– Kazano nam grać coraz częściej. To nie jest nasza decyzja, ale uważam, że mamy za dużo turniejów w ciągu roku. To się nie skończy dobrze! – ostrzegała liderka rankingu WTA w rozmowie z Sky Sports podczas tegorocznego turnieju w Cincinnati. – To sprawia, że tenis staje się mniej przyjemny. Uwielbiam rywalizować na najwyższym poziomie, ale to jest niezwykle wyczerpujące. Nie powinno tak być – zasługujemy na więcej odpoczynku.
Polska tenisistka, choć znajduje się w elicie, zmaga się z podobnymi problemami jak inni zawodnicy. Latem tego roku, po triumfach w Madrycie, Rzymie i na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu, podjęła trudną decyzję o rezygnacji z występów na trawie przed Wimbledonem. Świadomie zaryzykowała utratę szans w prestiżowym turnieju, aby uniknąć przemęczenia i potencjalnych kontuzji. Brak przygotowania zemścił się w trzeciej rundzie, ale Świątek była gotowa ponieść tę cenę dla zachowania zdrowia i formy na dalszą część sezonu.
—
Problem dotyka wszystkich: od mistrzów po młodych zawodników
Arthur Fils to tylko jeden z przykładów, jak napięty terminarz wpływa na życie tenisistów. Podobne wyzwania stoją przed wieloma zawodnikami. Polska tenisistka Maja Chwalińska zakończyła swój sezon 8 grudnia w Brazylii, by już 19 dni później reprezentować Polskę w United Cup. W tym czasie musiała znaleźć moment zarówno na odpoczynek, jak i na treningi, choć pełnowymiarowe przygotowania do nowego sezonu były w jej przypadku niemożliwe.
Tenis to dyscyplina, która wymaga nie tylko ciągłych podróży, ale także codziennych treningów, przy minimalnym czasie na regenerację. W przeciwieństwie do sportów drużynowych, gdzie presja rozkłada się na większą liczbę zawodników, w tenisie cała odpowiedzialność spoczywa na jednej osobie. Kibice oczekują spektakularnych występów, niezależnie od kondycji zawodników, co tworzy ogromne obciążenie psychiczne i fizyczne.
—
Władze karzą zawodników za chęć odpoczynku
Mimo że najlepsi zawodnicy, tacy jak Iga Świątek, mogą pozwolić sobie na pomoc sztabu specjalistów, większość tenisistów nie ma takiego luksusu. Koszty profesjonalnej opieki są ogromne, a władze ATP i WTA nie tylko nie ułatwiają życia zawodnikom, ale wręcz nakładają na nich kary za rezygnację z udziału w turniejach.
Przykładem może być Qinwen Zheng, która w rozmowie z mediami przyznała, że miesiąc przerwy między sezonami to dla niej za mało, by w pełni się zregenerować. Podobnych głosów z pewnością będzie więcej, jeśli nic się nie zmieni.
—
Katastrofa na horyzoncie
Jeśli władze tenisowe nie podejmą działań, liczba kontuzji, przemęczeń i wycofań z turniejów będzie tylko rosła. Zawodnicy alarmują, że potrzebują więcej odpoczynku, a ignorowanie tego problemu prowadzi tenis ku kryzysowi. Niestety, obecne podejście władz wskazuje, że priorytetem pozostaje zysk, a nie dobro zawodników.
Bez zmian w strukturze kalendarza i zasad rywalizacji, przyszłość tenisa może stanąć pod dużym znakiem zapytania.