Iga Świątek ma poważny problem. A to dla niej kluczowy dzień WTA Finals
Iga Świątek musi wyciągnąć wnioski po porażce. Tenisowy ekspert kilkukrotnie powtarza, co martwi go w kontekście błędów polskiej zawodniczki po przerwie. W meczu z Coco Gauff nie wyciągała wniosków, a rywalka także nie grała przecież zbyt dobrze. — Nie było żadnej korekty względem tego, co wydarzyło się wcześniej — mówi wprost trener Michał Dembek w…
Iga Świątek musi wyciągnąć wnioski po porażce. Tenisowy ekspert kilkukrotnie powtarza, co martwi go w kontekście błędów polskiej zawodniczki po przerwie. W meczu z Coco Gauff nie wyciągała wniosków, a rywalka także nie grała przecież zbyt dobrze. — Nie było żadnej korekty względem tego, co wydarzyło się wcześniej — mówi wprost trener Michał Dembek w rozmowie z serwisem TVP Sport. I to tuż przed kluczowym starciem dla 23-latki w WTA Finals.
Powrót po przerwie i zmiana trenera były czynnikami, które mogły zaburzyć nieco rytm u Świątek, ale postawa w meczu z Coco Gauff była sporym zaskoczeniem. W trzecim pojedynku musi zagrać inaczej, a gra toczy się m.in. o zmniejszenie strat do Aryny Sabalenki, która przegrała ostatni mecz w grupie.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Alarmujące problemy Igi Świątek. Ekspert wylicza
Fani zobaczyli ostatnio na korcie dwie tenisistki, które popełniały błędy. Niestety więcej było ich po stronie 23-latki, która wciąż nie ma zapewnionego awansu. Przed kluczowym starciem z Darią Kasatkiną szkoleniowiec i ekspert wskazuje na to, co niepokoi go w grze Polki.
– Zaczęła bardzo mocno się spieszyć i to jest dla mnie martwiące – styl, w którym Iga przegrywa mimo tego, że odpoczęła dwa miesiące. Miał być mentalny reset, ale nie sprawiło to, że ona inaczej reagowała w czasie meczu pod względem mentalnym. Dalej się “gotowała”. Widać to było właśnie po tym, jak się spieszyła, kiedy coś nie szło po jej myśli — zauważa Dembek.
— Iga niby dwa razy przełamała swoją rywalkę, ale bardziej to Cori sama siebie przełamała, niż zrobiła to Polka. Idąc później na serwis, Iga popełniła cztery niewymuszone błędy z forhendu – przy stanie 2:1, jak i 4:3. To powtórzenie martwi. Nie było żadnej korekty względem tego, co wydarzyło się wcześniej — alarmuje.
Ekspert czuje jednak, że Wim Fissette spróbuje wyjaśnić Świątek, jak poradzić sobie z tymi problemami. Nie ma wątpliwości, że Belg zapisał sobie w trakcie nieudanego meczu, co poszło nie tak. — Ma bardzo dużo pracy — nie ma wątpliwości Dembek.
Szansa na rehabilitację już w czwartek. Organizatorzy poinformowali, że w pierwszym czwartkowym spotkaniu zobaczymy Igę Świątek i Darię Kasatkinę. Ich pojedynek rozpocznie się o godz. 13.30. W nim miała zagrać z Jessiką Pegulą, ale Amerykanka wycofała się z turnieju z powodu kontuzji. Rywalizacja z Rosjanką sprawia, że samo zwycięstwo w ostatnim grupowym meczu nie da jeszcze awansu polskiej tenisistce.