Iga Świątek miała bezcenną reakcję po tym, jak powiedziano jej, że jej zwycięstwo w WTA Finals „nie miało znaczenia”.
Iga Świątek była wyraźnie nieświadoma swojej sytuacji podczas finałów WTA. Polska tenisistka została brutalnie sprowadzona na ziemię podczas WTA Finals po tym, jak powiedziano jej, że jej ostatnie grupowe zwycięstwo nie miało wpływu na awans do półfinału. Świątek, która jest numerem 2 na świecie, zrobiła swoje, gromiąc Rosjankę Darię Kasatkinę 6-1 6-0, ale nadal potrzebowała,…
Iga Świątek była wyraźnie nieświadoma swojej sytuacji podczas finałów WTA.
Polska tenisistka została brutalnie sprowadzona na ziemię podczas WTA Finals po tym, jak powiedziano jej, że jej ostatnie grupowe zwycięstwo nie miało wpływu na awans do półfinału. Świątek, która jest numerem 2 na świecie, zrobiła swoje, gromiąc Rosjankę Darię Kasatkinę 6-1 6-0, ale nadal potrzebowała, aby Coco Gauff „zrobiła jej przysługę”, by dostać się do półfinału.
Jednak polska gwiazda zdawała się nie wiedzieć o tym, gdy pojawiła się na konferencji prasowej po meczu i wyglądała na zdezorientowaną, gdy zapytano ją: „Czy wiedziałaś, że ten mecz nie miał wpływu na twój awans do półfinałów?”
Świątek odpowiedziała: „Hmm, chcesz powiedzieć, że to nie miało znaczenia? Dlaczego nie miało?”
Dziennikarz kontynuował: „Skomplikowane tie-breaki, nikt ci nie powiedział?” Jeden z jego kolegów z mediów dołączył z wyjaśnieniem. „Zasadniczo, niezależnie od wyniku twojego meczu, późniejszy mecz miał znaczenie.”
Świątek początkowo wyglądała na zaniepokojoną, gdy przetwarzała te informacje, ale po chwili zaśmiała się, gdy zrozumiała sytuację. „Ach, no cóż… dziękuję” – powiedziała.
Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema rzeczywiście musiała potem znieść ból obserwowania swojej eliminacji. Gauff, która już zakwalifikowała się do półfinału, nie zdołała jej pomóc, przegrywając 5-7, 4-6 z Barborą Krejcikovą.
Zwyciężczyni Wimbledonu w dramatyczny sposób obroniła cztery break-pointy w gemie, w którym ostatecznie zakończyła mecz, zapewniając sobie miejsce w fazie pucharowej kosztem Świątek. Zwycięstwo oznaczało także, że czeska tenisistka zajęła pierwsze miejsce w grupie Orange, co ustawiło ją na piątkowe starcie z Chinką, rozstawioną z numerem siódmym, Zheng Qinwen.
Gauff z kolei zmierzy się z białoruską liderką rankingu, Aryną Sabalenką. Mimo imponującego występu Świątek nie zdołała obronić tytułu, który zdobyła tak efektownie w 2023 roku.
23-letnia zawodniczka, która w tym roku zdobyła czwarty tytuł na French Open, ostatecznie zapłaciła za porażkę z Gauff w fazie grupowej w Rijadzie. To mimo wygranej z Krejcikovą w pierwszym meczu, z trzema zawodniczkami kończącymi fazę grupową z dwoma zwycięstwami każda.
Świątek przegrała także przez wycofanie się Jessiki Peguli, która z powodu kontuzji kolana zrezygnowała z ich meczu. Amerykanka przegrała swoje dwa pierwsze mecze, a Kasatkina została wezwana, aby zmierzyć się z polską zawodniczką.
Zadziwiające jednak było, że Świątek nie zdawała sobie sprawy ze swojej sytuacji przed wejściem na kort. Jej trener, Tomasz Wiktorowski, mówił przed meczem o tej sytuacji w rozmowie z Sky Sports, jednak ta wiadomość najwyraźniej nie dotarła do zawodniczki.