Iga Świątek mogła tylko patrzeć. Koniec nadziei! Nie będzie awansu w WTA Finals
Coco Gauff przegrała z Barborą Krejcikovą 5:7, 4:6 w ostatnim meczu fazy grupowej turnieju WTA Finals, co miało poważne konsekwencje dla dalszego przebiegu zawodów. Porażka Amerykanki pozbawiła ją szansy na zajęcie pierwszego miejsca w grupie pomarańczowej, a co za tym idzie, zapewniła jej trudny półfinał z Aryną Sabalenką, główną faworytką turnieju. Dla polskich kibiców jednak…
Coco Gauff przegrała z Barborą Krejcikovą 5:7, 4:6 w ostatnim meczu fazy grupowej turnieju WTA Finals, co miało poważne konsekwencje dla dalszego przebiegu zawodów. Porażka Amerykanki pozbawiła ją szansy na zajęcie pierwszego miejsca w grupie pomarańczowej, a co za tym idzie, zapewniła jej trudny półfinał z Aryną Sabalenką, główną faworytką turnieju. Dla polskich kibiców jednak najważniejsze było coś zupełnie innego – wynik ten sprawił, że Iga Świątek nie awansuje do półfinałów i żegna się z rywalizacją w Rijadzie.
Przez cały dzień fani nad Wisłą śledzili losy starcia, w którym zabrakło ich rodaczki, mając nadzieję, że to Gauff zwycięży i otworzy Świątek drogę do półfinałów. Polka w swoich dwóch ostatnich meczach grupowych zaprezentowała imponującą formę – szczególnie imponujące było jej zwycięstwo 6:1, 6:0 nad Darią Kasatkiną. To, czy Świątek awansuje, zależało od wyniku spotkania Gauff z Krejcikovą – wygrana Amerykanki gwarantowałaby Polce drugie miejsce w grupie i awans do półfinału. Z kolei triumf Czeszki oznaczał koniec rywalizacji dla wiceliderki rankingu WTA, a Krejcikova wraz z Gauff wychodziłyby z grupy.
Pierwszy set meczu był wyrównany i obie zawodniczki mocno trzymały się przy swoich serwisach – w pierwszych czterech gemach kibice nie mieli okazji zobaczyć żadnej szansy na przełamanie. Jednak już w piątym gemie Krejcikova stworzyła sobie dwie okazje na break pointy. Gauff obroniła pierwszą, ale przy drugiej była już bezradna, co pozwoliło Czeszce wyjść na prowadzenie 3:2. Po chwili Krejcikova znów utrzymała swoje podanie i zwiększyła przewagę na 4:2, a później 5:3. Mimo to, Amerykanka nie poddała się – najpierw pewnie wygrała swój serwis, a następnie przełamała rywalkę, wyrównując na 5:5.
Niestety, w następnym gemie Gauff popełniła błędy, co pozwoliło Krejcikovej znowu przejąć inicjatywę. Choć Czeszka dała Gauff aż cztery szanse na break pointy, Amerykanka nie była w stanie wykorzystać żadnej z nich. Krejcikova pewnie wygrała decydującą wymianę przy piłce setowej i po 55 minutach mogła cieszyć się z objęcia prowadzenia w meczu.
Drugi set rozpoczął się obiecująco dla Gauff, która najpierw wygrała swoje podanie, a później miała dwie szanse na przełamanie Krejcikovej. Czeszka jednak opanowała nerwy i wybroniła się z trudnej sytuacji. Od tej chwili zawodniczki utrzymywały swoje serwisy, co sprawiało, że mecz zmierzał w kierunku tie-breaka. Decydujące okazało się jednak jedno przełamanie przy stanie 4:4 – Gauff straciła podanie, a Krejcikova mogła serwować na mecz.
Mimo presji Czeszka wytrzymała emocje w kluczowym momencie i choć Amerykanka wywalczyła cztery break pointy, Krejcikova zachowała zimną krew i zamknęła spotkanie przy trzecim meczbolu, wygrywając ostatecznie 5:7, 4:6.
Dzięki temu zwycięstwu Krejcikova awansowała do półfinału z pierwszego miejsca i zmierzy się z Qinwen Zheng. Coco Gauff czeka teraz wymagające starcie z Aryną Sabalenką, a Iga Świątek, mimo dwóch zwycięstw w fazie grupowej, zakończyła swoją tegoroczną przygodę z WTA Finals.