Iga Świątek mówi wprost o Arynie Sabalence. Tak opisała wspólny trening
Iga Świątek podejmie w Rijadzie próbę powrotu na miejsce liderki rankingu WTA. Po detronizacji nie ma zamiaru narzekać na swoją sytuację i w pięknych słowach opisała rywalizację z Aryną Sabalenką. — Ona też w pewnym sensie zasługuje na to, by być numerem 1 na świecie — mówi szczerze polska tenisistka. I zdradza swoje wrażenia ze…
Iga Świątek podejmie w Rijadzie próbę powrotu na miejsce liderki rankingu WTA. Po detronizacji nie ma zamiaru narzekać na swoją sytuację i w pięknych słowach opisała rywalizację z Aryną Sabalenką. — Ona też w pewnym sensie zasługuje na to, by być numerem 1 na świecie — mówi szczerze polska tenisistka. I zdradza swoje wrażenia ze wspólnego treningu, dodając, że sama nie wie, czemu tak długo wspólnie nie trenowały.
W czwartek świat obiegły obrazki z Rijadu. Widać na nich trenujące razem pierwszą i drugą rakietę świata. Nic dziwnego, że dzień później dziennikarz wciąż interesowało spotkanie obu tenisistek oraz sytuacja związana z możliwą roszadą na pozycji “jedynki”.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Oczywiście, obie walczymy o to miejsce. Było ono tak naprawdę nasze przez te ostatnie kilka lat. Oczywiście chcę zagrać tutaj swój najlepszy tenis i wygrać turniej. Skupiam się na moim pierwszym meczu i wszystko będę robić krok po kroku — mówi na konferencji prasowej 23-latka.
Zobacz: Iga Świątek wróciła! Aryna Sabalenka nie spodziewała się takiego ciosu [WIDEO]
Iga Świątek nie ma wątpliwości w sprawie Aryny Sabalenki. Bardzo szczerze
— Miło było trenować z Aryną, ponieważ nie robiłyśmy tego od jakiegoś czasu, prawdopodobnie od 2022 r. Nie wiem tak naprawdę dlaczego. To było dawno — dodaje z szerokim uśmiechem Polka.
Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Iga Świątek i Aryna Sabalenka (Foto: Robert Prange / Getty Images)
Wspólne zajęcia były dla obu zawodniczek miłym momentem.— Tak, to był naprawdę dobry trening. Jest świetną zawodniczką. Ona też w pewnym sensie zasługuje na to, żeby być numerem 1 na świecie. Na pewno będę walczyć, żeby znaleźć się w tym miejscu — ocenia Świątek, pokazując wielką klasę.
Wspólny trening dwóch najlepszych zawodniczek na świecie kończył się… rozbitym telefonem liderki z winy Świątek. Dla fanów dyscypliny i obu zawodniczek najważniejsza była jednak odpowiedź na pytanie, w jakiej dyspozycji znajdują się faworytki. Raszynianka udowadniała, że jest w formie. Teraz musi to udowodnić w oficjalnej rywalizacji.
Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Iga Świątek i Aryna Sabalenka (Foto: Robert Prange / Getty Images)
— Myślę, że to nie będzie problem. Nie czuję się zardzewiała. Zagrałam też na punkty z Aryną i Qinwen [Zheng]. Nie czuję, że wiele przegapiłam. Szczerze mówiąc, to nie była jakaś długa przerwa. Prawdopodobnie trochę dłuższa niż normalny okres przygotowawczy. Ten czas spędziłam, grając w tenisa i skupiając się na znalezieniu nowego trenera, dokonując tej zmiany. To zawsze jest trudne. Mam nadzieję, że to decyzja na lata, bo patrzę na swoją karierę w dłuższej perspektywie — podsumowuje.