Iga Świątek na szczycie, 574 pkt nad Sabalenką. Role się odwróciły, teraz Aryna w opałach
Do oficjalnego rozpoczęcia sezonu 2025 w rozgrywkach WTA pozostało już tylko 15 dni. Ostatnio pojawiły się informacje, które odegrają kluczową rolę podczas pierwszego miesiąca zmagań. Wyjaśniło się ostatecznie, co z punktami Igi po jej zawieszeniu, a ponadto poznaliśmy listy startowe na australijskie turnieje. Dzięki temu można już szacować przebieg rywalizacji o fotel liderki rankingu. Świątek…
Do oficjalnego rozpoczęcia sezonu 2025 w rozgrywkach WTA pozostało już tylko 15 dni. Ostatnio pojawiły się informacje, które odegrają kluczową rolę podczas pierwszego miesiąca zmagań. Wyjaśniło się ostatecznie, co z punktami Igi po jej zawieszeniu, a ponadto poznaliśmy listy startowe na australijskie turnieje. Dzięki temu można już szacować przebieg rywalizacji o fotel liderki rankingu. Świątek i Sabalenka zamieniły się rolami. Teraz to Polka będzie atakować szczyt, a na dodatek ma lepszą pozycję wyjściową.
27 grudnia wystartuje nowy sezon w zmaganiach WTA, a wraz z nim kolejny odcinek batalii o pozycję numer jeden w kobiecym tenisie. W tym momencie na fotelu liderki znajduje się Aryna Sabalenka, która w poniedziałek rozpoczęła swój 16. tydzień w karierze na szczycie rankingu. Chociaż Białorusinka znajduje się aktualnie na wyraźnym prowadzeniu, to już wkrótce może je stracić. To efekt punktów, jakie ma do obrony w pierwszym miesiącu 2025 roku. Jest ich zdecydowanie więcej niż w przypadku Igi Świątek. 26-latka poczuje na własnych barkach to, co niedawno ciążyło Polce – jak to jest walczyć o utrzymanie numeru jeden.
Ostatnie dni przyniosły nam wyklarowanie sytuacji na różnych płaszczyznach. Jedną ze składowych była decyzja ws. naszej tenisistki i jej punktów za WTA 1000 w Cincinnati. Ostatecznie Polka straciła swoją zdobycz za tamte zmagania ze względu na fakt, że w próbce wykonanej tuż przed tamtym turniejem wykryto w jej organizmie śladowe ilości niedozwolonej substancji. Polka udowodniła, że był to efekt zanieczyszczonego leku, ale mimo to nałożoną na nią symboliczną karę miesięcznego zawieszenia oraz utraty punktów i premii finansowej za wspomnianą rywalizację w Cincinnati. Po najnowszej aktualizacji rankingu raszynianka ma 8295 pkt, a więc o 1121 mniej od liderującej zawodniczki z Mińska (9416 “oczek”).
Kolejnym ważnym elementem było ukazanie się oficjalnych list startowych do wszystkich najważniejszych turniejów, jakie zostaną rozegrane w pierwszym miesiącu nowego sezonu. Dzięki temu wiemy już, gdzie ostatecznie zobaczymy w akcji Igę Świątek i Arynę Sabalenkę. Obie zawodniczki obrały podobny kurs, co przed rokiem. Polka rozpocznie od drużynowych rozgrywek United Cup, a później uda się do Melbourne na Australian Open. Z kolei Białorusinka wystartuje od turnieju WTA 500 w Brisbane, a potem poleci na wielkoszlemową rywalizację. Żadna z nich nie zdecydowała się na grę w tygodniu poprzedzającym walkę w stolicy stanu Wiktoria. Obie chcą przeznaczyć ten czas na trening i zapoznanie się z obiektami pierwszej z czterech głównych imprez w ciągu roku.
Od początku sezonu 2025 szykuje nam się arcyciekawa rywalizacja. Między innymi dlatego, że Aryna Sabalenka ma w styczniu do obrony mnóstwo punktów i jej pozycja liderki rankingu jest na ten moment mocno zagrożona. W zeszłym roku Białorusinka dotarła do finału WTA 500 w Brisbane (325 pkt) oraz zdobyła drugi z rzędu tytuł w Australian Open (2000 pkt). To daje łącznie 2325 “oczek”. Odejmując tę sumę, tenisistka z Mińska miałaby na swoim koncie już “tylko” 7091 pkt.
Ten japoński wynalazek pozwala Ci mówić 60 językami natychmiast
To sprawia, że w wirtualnym zestawieniu po Australian Open 2025, to Iga Świątek znajduje się w zdecydowanie lepszej pozycji. Polka ma do obrony ledwie 630 “oczek” – 500 pkt za komplet singlowych zwycięstw podczas United Cup oraz 130 pkt za sensacyjną porażkę w trzeciej rundzie ubiegłorocznego Australian Open z Lindą Noskovą. Zabierając raszyniance tę zdobycz, miałaby 7665 pkt, czyli 574 więcej od swojej głównej oponentki w batalii o pozycję numer jeden w kobiecym tenisie. Obie mogą zdobyć maksymalnie 2500 pkt podczas pierwszych dwóch turniejów w nowym sezonie (2000 za Wielki Szlem i 500 za rywalizację w imprezie WTA).
Istnieją również opcje, by któraś z innych zawodniczek włączyła się do walki o fotel liderki rankingu, ale szanse na to, by doszło do tego już po Australian Open 2025, są iluzoryczne. Można zatem powiedzieć, że rywalizacja o “1” po zmaganiach w Melbourne rozstrzygnie się przede wszystkim pomiędzy Igą Świątek i Aryną Sabalenką. W ostatnich dwóch sezonach Białorusinka bardzo komfortowo czuła się podczas rywalizacji w Australii, pasowały jej warunki. Teraz jednak pojawi się w zupełnie nowej roli. Po raz pierwszy zagra jako najwyżej rozstawiona tenisistka w imprezie wielkoszlemowej. Warto dodać, że 26-latka dotychczas nie wygrała żadnego turnieju w kobiecym cyklu będąc oficjalnym numerem jeden.
Przyszłoroczny Australian Open będzie stanowić pewną nowość względem ostatnich sezonów także dla Polki. Po pierwsze, pojawi się w Melbourne z nowym trenerem – Wimem Fissette’m. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce właśnie w stolicy stanu Wiktoria, przed trzema laty. Wtedy w wielkoszlemowym boksie Igi debiutował Tomasz Wiktorowski. Kolejna kwestia, to nawiązanie do wspomnianych już rozstawień. Ostatni raz raszynianka nie była najwyżej ulokowana w drabince… również podczas Australian Open 2022. Właśnie wtedy osiągnęła swój najlepszy dotychczas rezultat w Melbourne, dotarła aż do półfinału. Czy i tym razem historia zatoczy koło? A może Świątek uda się nawet poprawić ten rezultat? O końcowych efektach przekonamy się już niebawem.
Warto jednak podkreślić, że nawet jeśli Idze udałoby się przejąć pozycję liderki po Australian Open (w notowaniu z 27 stycznia), to w kolejnych miesiącach Polka będzie wystawiona na poważną próbę. Między połową lutego a początkiem czerwca ma do obrony aż 6705 pkt. To efekt świetnych ubiegłorocznych występów na Bliskim Wschodzie, podczas Sunshine Double oraz w trakcie sezonu na mączce. Niewykluczone zatem, że przyszły rok przyniesie nam sporo rotacji na szczycie kobiecego tenisa. Szykuje się pasjonująca walka.