Iga Świątek plays like from notes in the WTA 1000 rank tournament in Indian Wells. The defending title Polka checked into the semi-finals after she defeated Chinese Qinwen Zheng 6:3, 6:3. She was retaliated to her for defeat in the semi-finals of the Olympic Games.
The WTA 1000 rank tournament in Indian Wells is fast approaching the end. A set of quarter-finals are scheduled for Thursday (March 13), and a meeting with Iga Świątek was scheduled for a good day.
Rywalką obrończyni tytułu została Qinwen Zheng. Polka spotkała się z Chinką po raz pierwszy od pamiętnego meczu półfinałowego na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie Zheng wygrała 6:2, 7:5 i pozbawiła naszą tenisistkę finału. Teraz Świątek wzięła rewanż, bowiem w Indian Wells zwyciężyła 6:3, 6:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Inaczej być nie mogło. Pudzianowski pokazał, co robił w weekend
Wiceliderka światowego rankingu WTA rozpoczęła pojedynek mocno, ponieważ wygrała trzy pierwsze gemy w ciągu 11 minut. W drugim doszło do przełamania, kiedy to Polka wypracowała dwa break pointy, a jej rywalka popełniła podwójny błąd serwisowy.
Trudno powiedzieć, co wydarzyło się w szóstym gemie, kiedy to Zheng po raz drugi straciła podanie, wobec czego przegrywała już 1:5. Mimo że Chinka prowadziła 40:0, to nie była w stanie pójść za ciosem. Świątek się rozpędziła i za sprawą znakomitego returnu doprowadziła do równowagi. Później dołożyła dwie kolejne udane wymiany, dzięki czemu zdobyła pięć punktów z rzędu i zaskoczyła rywalkę.
W gemie, który mógł zakończyć seta, niespodziewanie pojawiły się problemy ze strony Polki, która zaczęła się mylić. Błędy doprowadziły do tego, że Zheng odrobiła część strat. Zwłaszcza gdy utrzymała podanie i zrobiło się 3:5.
W kolejnym gemie nasza tenisistka prezentowała się lepiej, a Chinka gorzej. To połączenie sprawiło, że faworytka tej potyczki wypracowała dwa break pointy, a już przy pierwszym zakończyła premierową partię triumfem 6:3.
II seta Świątek rozpoczęła jeszcze mocniej niż poprzedniego. W pierwszym gemie znów udowodniła, że nie warto odpuszczać nawet przy wyniku 0:40. Błędy Zheng zrobiły swoje, ale wszystko zaczęło się od bekhendu po linii ze strony Polki. Chinka, która nie wykorzystała kolejnej okazji na utrzymanie serwisu, ostatecznie zapłaciła za pomyłki.
W drugim gemie nasza tenisistka pokazała rywalce, jak zwyciężać przy prowadzeniu 40:0. Następnie wypracowała trzy break pointy przy serwisie przeciwniczki i po tym, jak zdobyła 11. punkt z rzędu, przełamała na 3:0. Natomiast chwilę później błędy 9. rakiety świata sprawiły, że ta przegrywała już 0:4.
Zheng, będąca w tarapatach, w końcu utrzymała swoje podanie. Miała jednak czego żałować, bo w kolejnym gemie wypracowała trzy break pointy, by odrobić część strat, lecz za każdym razem zawodziła w najważniejszym momencie. To się zemściło, bo Świątek utrzymała nerwy na wodzy, wychodząc na prowadzenie 5:1.
Siódmy gem drugiego seta przeciągnął się z uwagi na lekkie opady nad kortem. W dodatku Polka znów doprowadziła do równowagi ze stanu 0:40, ale tym razem na więcej nie było jej stać. Zheng ze sporymi problemami utrzymała serwis, lecz i tak przegrywała 2:5.
Chinka w lepszym stylu zanotowała przełamanie w ósmym gemie. Mimo że odrobiła część strat, to chwilę później musiała bronić trzech piłek meczowych przy własnym serwisie. Jednak wówczas nie udało jej się zapisać na swoim koncie choćby punktu, a Świątek zwycięstwem do zera zamknęła zarówno seta, jak i cały pojedynek.
W półfinale wiceliderka rankingu WTA spotka się z Rosjanką Mirrą Andriejewą lub Ukrainką Eliną Switoliną. Pierwsza z wymienionych ograła ją ostatnio w Dubaju 6:3, 6:3.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,963 mln dolarów
czwartek, 13 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 2) – Qinwen Zheng (Chiny, 8) 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet