Iga Świątek wyznaje, że potrzebuje „czasu spokoju”, by zmierzyć się z nowymi wyzwaniami w swojej karierze
Iga Świątek zajmuje obecnie 8. miejsce w światowym rankingu po rozczarowującym zakończeniu sezonu na kortach ziemnych.
Polska tenisistka mierzy się obecnie z nowym wyzwaniem w swojej karierze – po raz pierwszy od ponad trzech lat wypadła z pierwszej piątki rankingu WTA. 24-latka nie awansowała też do żadnego finału turnieju od czerwca 2024 roku. Przed rozpoczęciem sezonu na kortach trawiastych w Bad Homburg przyznała, że potrzebuje spokoju, aby dostosować się do aktualnych trudności.
Świątek była faworytką do zdominowania sezonu na mączce i potwierdzenia tytułu królowej kortów ziemnych. Ku zaskoczeniu wielu, nie dotarła jednak do żadnego finału. Zmagania rozpoczęła od ćwierćfinału w Stuttgarcie, a następnie przegrała w dwóch setach z Coco Gauff w Madrycie.
Jeszcze gorzej poszło jej w Rzymie – w trzeciej rundzie przegrała z Danielle Collins, co było jej najgorszym wynikiem w turnieju rangi WTA 1000 od Cincinnati w 2021 roku. Pewną poprawę zaprezentowała dopiero podczas Roland Garros, zwłaszcza w meczu przeciwko Elenie Rybakinie.
To jednak nie wystarczyło, by awansować do finału paryskiego turnieju. W półfinale lepsza okazała się liderka rankingu – Aryna Sabalenka. Po tym turnieju Świątek zrobiła sobie przerwę od rywalizacji, by zastanowić się, co dalej. W międzyczasie spadła z 6. na 8. miejsce w rankingu WTA.
Obecnie przebywa na Majorce, gdzie przygotowuje się do startu na trawie. Weźmie udział w turnieju WTA 500 w niemieckim Bad Homburg, który rozpocznie się 22 czerwca i zakończy dzień przed startem Wimbledonu – 30 czerwca. W rozmowie z polskim portalem Sport.pl zdradziła swoje podejście do dalszej części sezonu:
> – Potrzebuję czasu spokoju, który pozwoli mi wykonać kilka kroków do przodu i rywalizować z najlepszymi bez żadnych hamulców, niezależnie od przyczyn. Chcę grać w większej liczbie turniejów i zachować to samo nastawienie, które miałam podczas Roland Garros, wdrażając elementy, które zaadaptowałam. Chciałabym, aby to przyniosło efekty, ale nie chcę niczego zakładać – na pewno będę nad tym pracować.
Ostatni raz Świątek wystąpiła w Bad Homburg w 2023 roku. Dotarła wtedy do półfinału, pokonując m.in. Annę Blinkovą 6:3, 6:2, jednak zrezygnowała z gry w kolejnej rundzie z powodu gorączki i podejrzenia zatrucia pokarmowego.
Iga Świątek: Nie myślę codziennie o rankingu
Choć Iga Świątek przez lata przywiązywała dużą wagę do rankingu i utrzymywała się na jego szczycie, od października zeszłego roku zmaga się z trudnościami, a jej gra nie jest już tak stabilna. Spadek w rankingu pogłębił się po tym, jak nie udało jej się obronić żadnego z zeszłorocznych tytułów na mączce.
Przed startem sezonu trawiastego Polka podkreśliła jednak, że zmieniła swoje podejście i skupia się przede wszystkim na rozwoju:
> – Nie myślę o tym codziennie, moje podejście się nie zmieniło – nawet gdy byłam na szczycie, zawsze powtarzałam, że nie koncentruję się na rankingu. Gdy wróciłam w lutym po Australian Open, przeżyłam chwilę rozczarowania z powodu utraty pierwszego miejsca. Ale wtedy postanowiłam skupić się na pracy. Wydaje mi się, że wiele dziewczyn przyzwyczaiło się do wysokich pozycji – ja również przez pewien czas.
Obecnie Świątek ma szansę na poprawę pozycji w rankingu, ponieważ w sezonie trawiastym ma do obrony niewiele punktów. W zeszłym roku zagrała tylko w Wimbledonie, gdzie odpadła w trzeciej rundzie po porażce z Julią Putincewą.