Iga Świątek przemówiła i zapowiedziała zmiany. Konkretna data
W przeddzień rozpoczęcia WTA Finals Iga Świątek ujawniła, dlaczego przyleciała do Rijadu nieco wcześniej niż inne zawodniczki. — Nie czuję się zardzewiała — wyjawiła, opowiadając o początkach współpracy z nowym trenerem. I od razu zapowiedziała zmiany, jakie chce wdrażać przed nowym sezonem. Ten obecny dobiegnie końca już 20 listopada, gdy zakończą się finały Billie Jean…
W przeddzień rozpoczęcia WTA Finals Iga Świątek ujawniła, dlaczego przyleciała do Rijadu nieco wcześniej niż inne zawodniczki. — Nie czuję się zardzewiała — wyjawiła, opowiadając o początkach współpracy z nowym trenerem. I od razu zapowiedziała zmiany, jakie chce wdrażać przed nowym sezonem. Ten obecny dobiegnie końca już 20 listopada, gdy zakończą się finały Billie Jean King Cup.
— Myślę, że to, że ostatnio nie grałam nie będzie problemem. Nie czuję się zardzewiała, rozegrałam tu trochę punktów sparingowych z Aryną Sabalenką i Qinwen Zheng. Nie mam poczucia, że wiele straciłam — zaczęła Świątek.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Iga Świątek opowiedziała o swojej formie
— To nie była długa przerwa, niewiele dłuższa niż okres przedsezonowy. Spędziłam ten czas na treningu i poszukiwaniach nowego trenera. Mam nadzieję, że jest to decyzja na lata, bo patrzę na swoją karierę długoterminowo — dodała Polka.
— Do Rijadu dotarłam wcześnie, aby zapoznać się z nawierzchnią. […] Staram się poprawić mój serwis, bo nie jestem zawodniczką kompletną. Wim Fissette ma dobre pomysły taktyczne i pod tym względem mogę grać na wiele sposobów. Na ten moment się jednak poznajemy, do większych zmian dojdzie przed następnym sezonem — zakończyła wątek formy Polka.
Zobacz także: Iga Świątek zadziwiła swoją rywalkę. Nie spodziewała się
Turniej WTA Finals w Rijadzie rozpocznie się już w sobotę 2 listopada od meczów grupy A. O godz. 16 czasu polskiego Aryna Sabalenka zmierzy się z Qinwen Zheng, a po tym spotkaniu na kort wyjdą Jelena Rybakina i Jasmine Paolini.
Z kolei w niedzielę do zmagań wróci Iga Świątek. O godz. 13.30 zagra ona z Barborą Krejcikovą, a nie przed godz. 16 w wewnątrzamerykańskim starciu Jessiva Pegula zmierzy się z Coco Gauff.