Iga Świątek przemówiła. Nie zostawia złudzeń w sprawie Tomasza Wiktorowskiego
Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu — mówi Iga Świątek na łamach WP SportoweFakty na temat jej relacji z byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ich sportowe rozstanie zostało ogłoszone nagle i niespodziewanie, w efekcie czego wzbudziło również sporo plotek i niedomówień. Wcześniej wątpliwości rozwiał były szkoleniowiec Polki, a teraz co nieco zdradziła…
Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu — mówi Iga Świątek na łamach WP SportoweFakty na temat jej relacji z byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ich sportowe rozstanie zostało ogłoszone nagle i niespodziewanie, w efekcie czego wzbudziło również sporo plotek i niedomówień. Wcześniej wątpliwości rozwiał były szkoleniowiec Polki, a teraz co nieco zdradziła również sama zainteresowana. Mówi również sporo o nowym trenerze.
Iga Świątek ma za sobą niełatwy czas. Najpierw odpadnięcie z wielkoszlemowego US Open w ćwierćfinale, później seria wycofań z trzech kolejnych turniejów i finalnie zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Teraz Polka znalazła już nowego szkoleniowca i został nim typowany jako faworyt Wim Fissette. O kulisach zatrudnienia go i początkach pracy słyszeliśmy już nieco w sztabie Świątek, ale teraz ona sama również postanowiła zabrać głos
Brałam pod uwagę kompetencje, bardzo duże doświadczenie i osobowość. Ale też ważna jest dla mnie oczywiście wizja mojego tenisa. Istotne jest dla mnie to, jak nam się rozmawia, jakim Wim wydaje się być człowiekiem, bo na tourze z trenerem spędza się bardzo dużo czasu. Dlatego tego rodzaju decyzje są dla mnie tak ważne i dlatego poświęcam im sporo czasu — mówi polska tenisistka w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz więcej: Pytamy w Belgii o nowego trenera Igi Świątek. Pada: to nie przypadek
Mówi również o swoim najbliższym, najważniejszym celu oraz o tym, jak wygląda komunikacja z Belgiem. — To taki etap, na którym będziemy się poznawać, układać naszą współpracę jak najlepiej dla obu stron. Będę też przyzwyczajała się do komunikowania z trenerem po angielsku, co będzie dla mnie nowością. Jak na razie przygotowujemy się do WTA Finals i to jest absolutny priorytet — dodaje Świątek.
Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu — mówi Iga Świątek na łamach WP SportoweFakty na temat jej relacji z byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ich sportowe rozstanie zostało ogłoszone nagle i niespodziewanie, w efekcie czego wzbudziło również sporo plotek i niedomówień. Wcześniej wątpliwości rozwiał były szkoleniowiec Polki, a teraz co nieco zdradziła również sama zainteresowana. Mówi również sporo o nowym trenerze.Iga Świątek ma za sobą niełatwy czas. Najpierw odpadnięcie z wielkoszlemowego US Open w ćwierćfinale, później seria wycofań z trzech kolejnych turniejów i finalnie zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Teraz Polka znalazła już nowego szkoleniowca i został nim typowany jako faworyt Wim Fissette. O kulisach zatrudnienia go i początkach pracy słyszeliśmy już nieco w sztabie Świątek, ale teraz ona sama również postanowiła zabrać głosBrałam pod uwagę kompetencje, bardzo duże doświadczenie i osobowość. Ale też ważna jest dla mnie oczywiście wizja mojego tenisa. Istotne jest dla mnie to, jak nam się rozmawia, jakim Wim wydaje się być człowiekiem, bo na tourze z trenerem spędza się bardzo dużo czasu. Dlatego tego rodzaju decyzje są dla mnie tak ważne i dlatego poświęcam im sporo czasu — mówi polska tenisistka w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz więcej: Pytamy w Belgii o nowego trenera Igi Świątek. Pada: to nie przypadek
Mówi również o swoim najbliższym, najważniejszym celu oraz o tym, jak wygląda komunikacja z Belgiem. — To taki etap, na którym będziemy się poznawać, układać naszą współpracę jak najlepiej dla obu stron. Będę też przyzwyczajała się do komunikowania z trenerem po angielsku, co będzie dla mnie nowością. Jak na razie przygotowujemy się do WTA Finals i to jest absolutny priorytet — dodaje Świątek.Na koniec poruszona została też kwestia zakończenia współpracy z poprzednim trenerem Tomaszem Wiktorowskim. On sam kilka dni temu na łamach wspomnianego wcześniej serwisu również odniósł się do tego. — Pojawiło się bardzo dużo spekulacji i insynuacji… Zdecydowanie za dużo biorąc pod uwagę, że komunikat, który został wydany, bardzo precyzyjnie definiuje naszą decyzję — mówiłWystarczy go przeczytać ze zrozumieniem, a nie z intencją szukania sensacji. Nasze zakończenie współpracy odbyło się z poszanowaniem obu stron i żadne fejkniusy tego nie zmienią. [Zakończenie współpracy — przyp. red.] było po prostu koniecznością. Nigdy nie podejmowaliśmy nagłych, a przede wszystkim nieprzemyślanych decyzji — przekazał Wiktorowski.
Nie przegap: Oficjalnie: wiadomo, gdzie Iga Świątek zacznie nowy sezon! Jest lista
Świątek również potwierdziła jego słowa i zdradziła, że nadal utrzymuje kontakt ze swoim byłym trenerem. — Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu. Mam poczucie, że darzymy się dużym szacunkiem i życzymy sobie dobrze — stwierdziła na koniec polska tenisistka. Przypomnijmy, że jej najbliższym turniejem będą zawody WTA Finals, które odbędą się w dniach 2-9 listopada.Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu — mówi Iga Świątek na łamach WP SportoweFakty na temat jej relacji z byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ich sportowe rozstanie zostało ogłoszone nagle i niespodziewanie, w efekcie czego wzbudziło również sporo plotek i niedomówień. Wcześniej wątpliwości rozwiał były szkoleniowiec Polki, a teraz co nieco zdradziła również sama zainteresowana. Mówi również sporo o nowym trenerze.
Iga Świątek ma za sobą niełatwy czas. Najpierw odpadnięcie z wielkoszlemowego US Open w ćwierćfinale, później seria wycofań z trzech kolejnych turniejów i finalnie zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Teraz Polka znalazła już nowego szkoleniowca i został nim typowany jako faworyt Wim Fissette. O kulisach zatrudnienia go i początkach pracy słyszeliśmy już nieco w sztabie Świątek, ale teraz ona sama również postanowiła zabrać głos
Brałam pod uwagę kompetencje, bardzo duże doświadczenie i osobowość. Ale też ważna jest dla mnie oczywiście wizja mojego tenisa. Istotne jest dla mnie to, jak nam się rozmawia, jakim Wim wydaje się być człowiekiem, bo na tourze z trenerem spędza się bardzo dużo czasu. Dlatego tego rodzaju decyzje są dla mnie tak ważne i dlatego poświęcam im sporo czasu — mówi polska tenisistka w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz więcej: Pytamy w Belgii o nowego trenera Igi Świątek. Pada: to nie przypadek
Mówi również o swoim najbliższym, najważniejszym celu oraz o tym, jak wygląda komunikacja z Belgiem. — To taki etap, na którym będziemy się poznawać, układać naszą współpracę jak najlepiej dla obu stron. Będę też przyzwyczajała się do komunikowania z trenerem po angielsku, co będzie dla mnie nowością. Jak na razie przygotowujemy się do WTA Finals i to jest absolutny priorytet — dodaje Świątek.
Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu — mówi Iga Świątek na łamach WP SportoweFakty na temat jej relacji z byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Ich sportowe rozstanie zostało ogłoszone nagle i niespodziewanie, w efekcie czego wzbudziło również sporo plotek i niedomówień. Wcześniej wątpliwości rozwiał były szkoleniowiec Polki, a teraz co nieco zdradziła również sama zainteresowana. Mówi również sporo o nowym trenerze.Iga Świątek ma za sobą niełatwy czas. Najpierw odpadnięcie z wielkoszlemowego US Open w ćwierćfinale, później seria wycofań z trzech kolejnych turniejów i finalnie zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Teraz Polka znalazła już nowego szkoleniowca i został nim typowany jako faworyt Wim Fissette. O kulisach zatrudnienia go i początkach pracy słyszeliśmy już nieco w sztabie Świątek, ale teraz ona sama również postanowiła zabrać głosBrałam pod uwagę kompetencje, bardzo duże doświadczenie i osobowość. Ale też ważna jest dla mnie oczywiście wizja mojego tenisa. Istotne jest dla mnie to, jak nam się rozmawia, jakim Wim wydaje się być człowiekiem, bo na tourze z trenerem spędza się bardzo dużo czasu. Dlatego tego rodzaju decyzje są dla mnie tak ważne i dlatego poświęcam im sporo czasu — mówi polska tenisistka w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz więcej: Pytamy w Belgii o nowego trenera Igi Świątek. Pada: to nie przypadek
Mówi również o swoim najbliższym, najważniejszym celu oraz o tym, jak wygląda komunikacja z Belgiem. — To taki etap, na którym będziemy się poznawać, układać naszą współpracę jak najlepiej dla obu stron. Będę też przyzwyczajała się do komunikowania z trenerem po angielsku, co będzie dla mnie nowością. Jak na razie przygotowujemy się do WTA Finals i to jest absolutny priorytet — dodaje Świątek.Na koniec poruszona została też kwestia zakończenia współpracy z poprzednim trenerem Tomaszem Wiktorowskim. On sam kilka dni temu na łamach wspomnianego wcześniej serwisu również odniósł się do tego. — Pojawiło się bardzo dużo spekulacji i insynuacji… Zdecydowanie za dużo biorąc pod uwagę, że komunikat, który został wydany, bardzo precyzyjnie definiuje naszą decyzję — mówiłWystarczy go przeczytać ze zrozumieniem, a nie z intencją szukania sensacji. Nasze zakończenie współpracy odbyło się z poszanowaniem obu stron i żadne fejkniusy tego nie zmienią. [Zakończenie współpracy — przyp. red.] było po prostu koniecznością. Nigdy nie podejmowaliśmy nagłych, a przede wszystkim nieprzemyślanych decyzji — przekazał Wiktorowski.
Nie przegap: Oficjalnie: wiadomo, gdzie Iga Świątek zacznie nowy sezon! Jest lista
Świątek również potwierdziła jego słowa i zdradziła, że nadal utrzymuje kontakt ze swoim byłym trenerem. — Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu. Mam poczucie, że darzymy się dużym szacunkiem i życzymy sobie dobrze — stwierdziła na koniec polska tenisistka. Przypomnijmy, że jej najbliższym turniejem będą zawody WTA Finals, które odbędą się w dniach 2-9 listopada.