Iga Świątek przerwała milczenie po porażce. Mówi o nowej “przyjaźni”. “Walka trwa”
Iga Świątek przez drabinkę tegorocznego Australian Open szła jak burza, rozbijając kolejne rywalki, między innymi – w trzeciej rundzie – Emmę Raducanu, mistrzynię US Open z 2021 roku. I tak Polka dotarła do półfinału nie tracąc choćby jednego seta. Ba, w pierwszych pięciu spotkaniach rywalki urwały jej zaledwie 14 gemów. Iga Świątek podsumowała tegoroczne Australian…
Iga Świątek przez drabinkę tegorocznego Australian Open szła jak burza, rozbijając kolejne rywalki, między innymi – w trzeciej rundzie – Emmę Raducanu, mistrzynię US Open z 2021 roku. I tak Polka dotarła do półfinału nie tracąc choćby jednego seta. Ba, w pierwszych pięciu spotkaniach rywalki urwały jej zaledwie 14 gemów.
Iga Świątek podsumowała tegoroczne Australian Open
Starcie naszej tenisistki z reprezentantką Stanów Zjednoczonych miało miejsce w minionym tygodniu. Teraz, po pięciu dniach przerwy, Iga Świątek postanowiła wrócić do tamtych wydarzeń, podsumowując to, co wydarzyło się na kortach Australian Open.
– Walka z jet lagiem trwa, więc równie dobrze mogę podsumować ostatnie, bardzo wartościowe tygodnie. Z pewnością to był świetny, bardzo solidnie przepracowany czas – rozpoczęła swój wpis druga rakieta świata.
Podkreśliła przy tym, że jeszcze nigdy czas w Australii nie był dla niej tak wartościowy, chwaląc się tym samym swoją “nową przyjaźnią”. – W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów, więcej dobrych doświadczeń. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy – napisała Iga Świątek.
23-letnia tenisistka nie zamierzała jednak ukrywać, że porażka w półfinale stanowiła dla niej sportowe rozczarowanie. Ale jest zadowolona z pracy, jaką wykonała.
Choć oczywiście mam niedosyt związany z samym wynikiem w Melbourne, to patrząc realnie widzimy i wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy
~ stwierdziła Iga Świątek
I na koniec dodała: – Pora złapać oddech po intensywnym pre seasonie i rozpocząć projekt Middle East Swing. Do zobaczenia niedługo.
Musisz to przeżyć, by wiedzieć” – Świątek z dystansem o bólu porażki.