Iga Świątek rozbita w walce o finał! Była bezradna. Koszmar powrócił
ennis TenisIga Świątek Sports Review is broken up in the fight for the final! She was helpless. The nightmare is back Iga Świątek was broken up in the fight for the final! She was helpless. The nightmare is back Iga Świątek Iga Świątek (Foto: Mahmud HAMS / AFP) Koszmar Igi Świątek znów uderza – i…
ennis TenisIga Świątek Sports Review is broken up in the fight for the final! She was helpless. The nightmare is back
Iga Świątek was broken up in the fight for the final! She was helpless. The nightmare is back
Iga Świątek
Iga Świątek (Foto: Mahmud HAMS / AFP)
Koszmar Igi Świątek znów uderza – i znów nazywa się Jelena Ostapenko! Łotyszka po raz kolejny zamieniła marzenia polskiej mistrzyni w prawdziwy dramat, zadając jej brutalny cios. W piątkowym półfinale w Dausze zmiotła liderkę rankingu WTA z kortu, przerywając jej niesamowitą serię w Katarze i odbierając nadzieję na kolejny triumf w WTA 1000. 27-latka kompletnie zdominowała bezradną raszyniankę, wygrywając 6:3, 6:1 i ponownie udowadniając, że jest rywalką, której nasza tenisistka po prostu nie potrafi pokonać…
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Dla Polki piątkowy mecz miał być swoistym przełamaniem. Ostapenko od dawna była bowiem uważana za jej największy koszmar i tenisistkę, która jak nikt inny ma na nią sposób. Do tej pory obie zawodniczki zmierzyły się bowiem ze sobą cztery razy i za każdym razem lepsza była Łotyszka. Tak imponującym bilansem przeciwko naszej reprezentantce nie mogła pochwalić się żadna inna rywalka na czele z Aryną Sabalenką czy Coco Gauff.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
A trudno było znaleźć lepszą okazję do przerwania złej serii niż właśnie turniej w Katarze. Świątek w Dausze czuła się bowiem jak ryba w wodzie, a dodatkowo w tegorocznej odsłonie tej imprezy potrafiła pokonać już Marię Sakkari, Lindę Noskovą i Jelenę Rybakinę, czyli przeciwniczki, które w przeszłości potrafiły ją zaskoczyć i napsuć sporo krwi.
Jelena Ostapenko pokazała siłę. I to już na początku meczu
Niestety, początek spotkania potwierdził, że Polka będzie musiała mocno się napocić, aby po raz pierwszy w karierze zwyciężyć z 27-latką. Tenisistka z Rygi już na początku pokazała moc — przede wszystkim na returnie — i w dwóch pierwszych gemach straciła tylko jeden punkt, co pozwoliło jej w ekspresowym tempie uzyskać przełamanie. Po dwóch kolejnych partiach wciąż z przodu była Łotyszka, która miała na koncie już trzy asy i przy swoim podaniu praktycznie w ogóle nie odczuwała ze strony raszynianki żadnej presji.
Zobacz także: Andy Murray wezwał ratowników na stoku, choć nie odniósł kontuzji. “Jakiś idiota”
To zmieniło się jednak w jej kolejnym gemie serwisowym, kiedy to Świątek prowadziła 30:15, a chwilę później miała nawet break pointa. Niestety, nie skorzystała z tej okazji, co rywalka po jednym z wygranych punktów skwitowała głośnym okrzykiem. A całą partię zamknęła w najlepszy możliwy sposób, popisując się kolejnym asem.
Podopieczna Wima Fissette’a zareagowała jednak znakomicie, wygrywając następnego gema do zera. Niestety, przy podaniu przeciwniczki znów nie była w stanie nic zdziałać, a przy własnym przegrała trzy pierwsze punkty i jej oponentka uzyskała trzy okazję do zamknięcia seta. Dwie pierwsze zmarnowała, ale przy trzecim setbolu utrzymała nerwy na wodzy i po 35 minutach gry mogła cieszyć się z zasłużonego zwycięstwa 6:3.
Od początku drugiego seta Ostapenko kontynuowała swoją znakomitą grę — już w drugim gemie udało się jej przełamać Świątek, a w trzecim obroniła break pointa i przy głośnych okrzykach radości wyszła na prowadzenie 3:0. Bezradna Polka nie ukrywała wściekłości takim obrotem spraw, o czym przekonała się jej rakieta, którą mocno uderzyła o kort.
Bezradność Igi Świątek… Jelena Ostapenko wciąż jest jej koszmarem
Wyładowanie negatywnych emocji nie pomogło jednak byłej liderce rankingu WTA. 23-latka przegrała bowiem gema serwisowego… do zera i zrobiło się już 0:4. Co prawda szybko udało się uzyskać przełamanie powrotne, ale na więcej stać jej już nie było. Łotyszka bowiem ponownie odebrała serwis Świątek bez straty punktu, a następnie pewnie triumfowała przy swoim podaniu, rozbijając ostatecznie przedmeczową faworytkę aż 6:1.
W wielkim finale turnieju WTA 1000 w Dausze zmierzy się z Amandą Anisimową lub Jekateriną Aleksandrową. Amerykanka i Rosjanka swój mecz również rozegrają w piątek.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło: Przegląd Sportowy Onet
Data utworzenia:
14 lutego 2025 16:23
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet
Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet
Wydarzenie dnia
Przeczytaj także
© 2025 Ringier Axel Springer Polska – Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech
Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers, oprogramowanie, narzędzia lub dowolną manualną lub zautomatyzowaną metodą, w celu tworzenia lub rozwoju oprogramowania, w tym m.in. szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. (RASP) jest zabronione. Wyjątek stanowią sytuacje, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe.