Iga Świątek się wini. “Nawaliłam”. Bolesne słowa po dramacie Polek
Iga Świątek po porażce z Włoszkami w Billie Jean King Cup Finals: „Jestem wykończona, ale dumna z drużyny” Poniedziałkowy półfinał Billie Jean King Cup Finals w Sewilli był niezwykle emocjonującym wydarzeniem dla polskich kibiców. Reprezentacja Polski, w składzie której znalazły się Iga Świątek, Magda Linette, Katarzyna Kawa i Alicja Rosolska, zmierzyła się z drużyną Włoch….
Iga Świątek po porażce z Włoszkami w Billie Jean King Cup Finals: „Jestem wykończona, ale dumna z drużyny”
Poniedziałkowy półfinał Billie Jean King Cup Finals w Sewilli był niezwykle emocjonującym wydarzeniem dla polskich kibiców. Reprezentacja Polski, w składzie której znalazły się Iga Świątek, Magda Linette, Katarzyna Kawa i Alicja Rosolska, zmierzyła się z drużyną Włoch. Mimo ogromnej walki i bliskości sukcesu, nasze zawodniczki musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając 1:2.
Przebieg półfinału: od euforii po gorycz porażki
Spotkanie rozpoczęło się od pojedynku Magdy Linette z Lucią Bronzetti. Choć Polka była faworytką tego starcia, Bronzetti zaskoczyła świetną formą, wygrywając 6:2, 6:3 i dając swojej drużynie prowadzenie. Następnie na kort weszła Iga Świątek, która w starciu z Jasmine Paolini udowodniła, dlaczego jest uważana za jedną z najlepszych tenisistek świata. Po zaciętej walce Świątek zwyciężyła 6:3, 6:4, wyrównując wynik rywalizacji na 1:1.
O wszystkim zadecydował więc mecz deblowy. Świątek i Katarzyna Kawa stanęły naprzeciwko duetu Martina Trevisan i Lucia Bronzetti. Polki rozpoczęły spotkanie obiecująco, prowadząc w drugim secie 5:1 i mając szansę na doprowadzenie do super tie-breaku. Niestety, Włoszki w spektakularny sposób odwróciły losy meczu, wygrywając 7:5, 7:5, co przypieczętowało ich awans do finału.
Iga Świątek o przyczynie porażki
Na pomeczowej konferencji prasowej Iga Świątek nie ukrywała swojego rozczarowania. — Walczyłam o każdy punkt. Przy jednej z piłek setowych mogłam może zagrać nieco lepiej, ale nawaliłam pod względem taktycznym. Ogólnie jednak dałyśmy z siebie wszystko i walczyłyśmy do końca — powiedziała, cytowana przez Sport.pl.
Podwójne obciążenie, z którym Świątek musiała się mierzyć podczas turnieju, również miało znaczący wpływ na jej dyspozycję. Po singlowych pojedynkach Polka niemal od razu musiała stawać do gry deblowej, co wywołało u niej ogromne zmęczenie. — Jestem tak zmęczona, że w ogóle nie jestem w stanie ogarnąć tego, co się dzieje. Cieszę się jednak z tego, co osiągnęłyśmy jako drużyna. Wszystkie dałyśmy z siebie 100 proc., więc możemy opuścić kort bez żalu — dodała.
Pozytywne emocje i zasłużony odpoczynek
Mimo porażki Świątek podkreśliła, że udział w półfinale to ogromny sukces dla polskiej drużyny. — Tenisowo wyszło naprawdę dobrze, a atmosfera w drużynie była fantastyczna. Przyjeżdżając tutaj, nie wiedziałam, czego się spodziewać, ale jestem zadowolona z dwóch pierwszych meczów. Byłam w stanie lepiej się skupić na danej chwili i wykorzystywać swoje szanse w ważnych momentach — oceniła.
Polska liderka światowego tenisa zwróciła również uwagę na to, jak intensywny był dla niej cały sezon. — Nie sądzę, bym jutro miała w sobie jakąkolwiek siłę po przebudzeniu. Obstawiam, że będę cała obolała. Dziś po prostu walczyłam, by przetrwać fizycznie — przyznała szczerze.
Co dalej? United Cup na horyzoncie
Po trudnym turnieju i intensywnym sezonie Świątek czeka zasłużony odpoczynek. Jednak przerwa nie potrwa długo – już pod koniec grudnia Polka wróci na kort, by wziąć udział w United Cup. Turniej odbędzie się w dniach 27 grudnia – 5 stycznia i będzie stanowił okazję do wspólnej gry w mieszanym składzie polskiej reprezentacji.
Choć poniedziałkowa porażka z Włoszkami była bolesna, to dotarcie do półfinału Billie Jean King Cup jest ogromnym osiągnięciem dla polskiego tenisa. Świątek, jak zawsze, udowodniła, że jest zawodniczką z wyjątkowym charakterem i niezłomną wolą walki.