Jastremska przegrała ze Świątek, a Ukrainka i tak w czwartej rundzie. 40 minut później
Marta Kostiuk ma bardzo dobre wspomnienia z Indian Wells. Przed rokiem dotarła do półfinału kalifornijskiej imprezy, przegrywając dopiero z Igą Świątek. W tym sezonie obie znów mogą się ze sobą spotkać w tej lokalizacji, na dodatek o fazę wcześniej. Dzisiaj Polka i Ukrainka wyraźnie przybliżyły się do takiego zestawienia. W równolegle rozgrywanych pojedynkach najpierw awans…
Marta Kostiuk ma bardzo dobre wspomnienia z Indian Wells. Przed rokiem dotarła do półfinału kalifornijskiej imprezy, przegrywając dopiero z Igą Świątek. W tym sezonie obie znów mogą się ze sobą spotkać w tej lokalizacji, na dodatek o fazę wcześniej. Dzisiaj Polka i Ukrainka wyraźnie przybliżyły się do takiego zestawienia. W równolegle rozgrywanych pojedynkach najpierw awans do 1/8 finału wywalczyła raszynianka, a 40 minut później tej samej sztuki dokonała zawodniczka naszych wschodnich sąsiadów.
22-latka miała jak dotąd amerykańską ścieżkę podczas pierwszego marcowego turnieju rangi WTA 1000. Zaczęła rozgrywki od starcia z Robin Montgomery, wygrywając 6:1, 6:3. W niedzielę przyszedł czas na pojedynek z Caroline Dolehide. Ukrainka znów była wyraźną faworytką rywalizacji i wywiązała się z tego zadania. Dzięki temu podopieczna polskiej trenerki Sandry Zaniewskiej zameldowała się w najlepszej “16” tegorocznych zmagań, po raz drugi w karierze pokonując 26-latkę.
Marta Kostiuk w czwartej rundzie WTA 1000 w Indian Wells. Będzie rewanż z Igą Świątek?
Kostiuk rozpoczęła spotkanie od powrotu ze stanu 15-30 przy swoim podaniu. Wygrała trzy akcje z rzędu i objęła prowadzenie. Później przyszedł czas na pierwsze przełamanie na korzyść Ukrainki. Po kilku następnych minutach mogła już mieć 3:0, ale nie wykorzystała piłki na podwyższenie rezultatu. Doszło do powrotnego breaka i Amerykanka wywalczyła premierowe “oczko” na swoje konto. Tenisistka z USA nie nacieszyła się jednak tym faktem zbyt długo. W następnych minutach Marta znów zaczęła uciekać. Niezwykle ważny okazał się piąty gem, w którym Kostiuk obroniła w sumie pięć break pointów i wyszła na 4:1.
Później półfinalistka turnieju sprzed roku miała szanse, by odskoczyć na cztery gemy przewagi. Nie wykorzystała jednak żadnej z dwóch szans i ostatecznie zrobiło się 4:2. Do końca seta Marta pilnowała już wypracowanej przewagi. Dzięki temu mogła się cieszyć z triumfu 6:3 w pierwszej partii.
Ukrainka mogła świetnie rozpocząć drugą odsłonę pojedynku, bowiem już na “dzień dobry” miała pięć szans na przełamanie. Ostatecznie musiała jednak poczekać nieco dłużej na premierowego breaka w tej części pojedynku. Nastąpił on w trzecim gemie, mimo że przegrywała już 0-40. Doprowadziła do stanu równowagi i przechyliła na swoją korzyść końcówkę rozdania. W następnych minutach Kostiuk miała nawet jedną okazję na 4:1, z podwójnym przełamaniem. Amerykanka utrzymała się jednak w grze i po chwili to ona sama miała trzy szanse na 3:3. Także i tym razem nie doszło do utraty serwisu.
Na kolejne przełamanie w secie trzeba było zaczekać aż do dziewiątego gema. W momencie, gdy Dolehide broniła się przed porażką, nie zdołała utrzymać podania. Ostatecznie Marta wygrała mecz 6:3, 6:3 i zameldowała się w czwartej rundzie WTA 1000 w Indian Wells, gdzie zagra z Qinwen Zheng lub Lulu Sun. Ukraińcy, mimo porażki Dajany Jastremskiej, mają już gwarancję co najmniej jednej swojej zawodniczki w 1/8 finału. Szansę na awans ma jeszcze Elina Switolina. Ona wkrótce powalczy z Danielle Collins.
Roland Garros. Iga Świątek pokonała Martę Kostiuk. Skrót meczu/© 2021 Associated Press
Marta Kostiuk/ROB PRANGESpain DPPIDPPI via AFP/AFP
Iga Świątek/Noushad Thekkayil / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP