Podczas tegorocznego US Open kibice będą świadkami znaczącej zmiany, dotyczącej turnieju miksta. Część fanów twierdzi, że Amerykanie w istocie zdegradowali te rozgrywki do roli pokazówki. Z drugiej strony nie brakuje głosów, że nowa formuła przyciągnęła do udziału wiele tenisowych gwiazd. Wśród nich znajdą się m.in. Novak Djoković, Jannik Sinner, Iga Świątek, a także dwoje innych reprezentantów Polski.
Kontrowersje zaczęły narastać, gdy organizatorzy US Open ogłosili zupełnie nowe zasady dla miksta. Turniej ma potrwać jedynie dwa dni, a liczba par została zmniejszona z 32 do 16. Problem w tym, że w pierwotnych założeniach niemal wszystkie miejsca miały przypaść znanym singlistom. Pominięto natomiast wybitnych deblistów i specjalistów od miksta, takich jak Jan Zieliński – triumfator Australian Open i Wimbledonu 2024 w mikście w parze z Hsieh Su-wei. Co więcej, rozgrywki zaplanowano na 19–20 sierpnia, choć główna część US Open rusza dopiero 24 sierpnia.
W odpowiedzi na krytykę organizatorzy zdecydowali się na korektę formatu. Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie:
„25 drużyn oficjalnie wzięło udział w nowej edycji US Open Mixed Doubles Championship. 28 lipca ogłoszonych zostanie osiem par, które uzyskają bezpośredni awans na podstawie łącznych rankingów singlowych. Kolejne osiem duetów otrzyma dzikie karty – te zostaną podane do publicznej wiadomości w późniejszym terminie.”
Tym samym liczba par zwiększyła się z pierwotnych 16 do 25. Wśród uczestników znalazły się trzy polskie akcenty. Już wcześniej ogłoszono parę Iga Świątek – Casper Ruud. Teraz dołączają także Donna Vekić i Hubert Hurkacz oraz duet Jan Zieliński – Hsieh Su-wei.
Choć wszystkie wspomniane pary zostały zgłoszone, nie oznacza to jeszcze, że każda z nich pojawi się na korcie. Niemniej jednak sam pomysł nowego formatu wzbudza duże zainteresowanie – zarówno pozytywne, jak i krytyczne. – To świetny projekt pod względem finansowym, medialnym i marketingowym. Zainteresowanie będzie ogromne. Ale nie nazywajmy tego Wielkim Szlemem – przestrzega jeden z polskich tenisistów. – Mikst w Nowym Jorku ma długą tradycję. Zawsze rozgrywany był w formule tygodniowej, a teraz wystarczy zaledwie kilka meczów, granych do czterech gemów. Taki tytuł straci na wartości.
Polak nie jest osamotniony w tej opinii. Choć lista startowa wygląda imponująco, to wielu fanów podchodzi do nowego formatu z dużą rezerwą. W komentarzach pod postami US Open pojawiło się wiele głosów niezadowolenia:
„Miło zobaczyć gwiazdy singla, ale zrobiliście miejsce dla nich kosztem prawdziwych deblistów.”
„To tylko pokazówka. Dlaczego drabinka turnieju miksta jest ustawiana według rankingów singlistów?”
„To fałszywe i zdewaluowane wydarzenie. Fatalna decyzja.”
Choć sam turniej zapowiada się atrakcyjnie pod względem widowiskowym, pozostaje pytanie, czy jego nowa formuła nie pozbawiła go ducha wielkoszlemowej rywalizacji.