Julia Szeremeta ze złotym medalem! Nie było wątpliwości. Rywalka bez szans

Znakomity powrót Julii Szeremety na ring! Polka zawalczyła po raz pierwszy w tym roku, a łącznie drugi od igrzysk w Paryżu. Już w pierwszym pojedynku… zdobyła tytuł. Nasza pięściarka obroniła tytuł na Memoriale Istvana Bocsksaia pokonując Szabinę Szucs. Węgierka nie dała rady zrewanżować się za zeszłoroczną klęskę.

Julia Szeremeta miała długą przerwę w walkach. Od czasu srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zawalczyła tylko raz — w grudniu pokonała Niemkę Lenę Marie Buechner na gali Suzuki Boxing Night. Następną imprezą miały być mistrzostwa świata IBA, ale ze względu na powiązania federacji z Władimirem Putinem, Polski Związek Bokserski nie pojechał na zawody do Serbii.

“Forma jest bardzo dobra. Mam chęci i motywację, czekają mnie przecież duże imprezy. Zaczniemy od turnieju w Debreczynie, potem polecimy do Brazylii na Puchar Świata, a następnie zawody tego cyklu odbędą się też w Warszawie [daty tych imprez to, odpowiednio: 11–15 marca, 31 marca–5 kwietnia, 11–16 maja]. Cieszę się, bo dawno już nie mieliśmy tak dużego turnieju – po młodzieżowych MŚ w 2021 r. i igrzyskach europejskich w 2023 r. No a we wrześniu będą mistrzostwa świata organizacji World Boxing w Liverpoolu” — mówiła Szeremeta w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego”.

Julia Szeremeta wróciła do ringu!
Zgodnie z zapowiedziami Szeremeta pojechała na start 69. Memoriału Istvana Bocsksaia, gdzie broniła tytułu zdobytego na węgierskiej ziemi. Do kategorii wagowej do 57 kg zgłosiły się jedynie trzy zawodniczki, więc Polka od razu walczyła o tytuł. Jej rywalką była faworytka gospodarzy Szabina Szucs, która pokonała w półfinale Walijkę Carmen Lynch. Węgierka posługuje się bilansem 21 zwycięstw i 29 porażek. Z Szeremetą przegrała raz, w… finale rok temu.

Czytaj także: Wraca do Polski liga bokserska. Takiego budżetu potrzebuje każdy z ośmiu klubów
Polka od razu zaczęła walkę w swoim stylu, nisko trzymając gardę i aktywnie stojąc na nogach. Ze znaną lekkością unikała ciosów nieco wyższej rywalki. Po trzech emocjonujących rundach sędziowie jednogłośnie uznali zwycięstwo Polki.

Julia Szeremeta, utalentowana polska pięściarka, ponownie udowodniła swoją dominację na międzynarodowej scenie bokserskiej, zdobywając złoty medal w ostatnich zawodach. Jej rywalka nie miała żadnych szans, a triumf Polki był bezdyskusyjny.

Droga do sukcesu

Julia Szeremeta urodziła się 24 sierpnia 2003 roku w Chełmie. Swoją przygodę ze sportem rozpoczęła w wieku pięciu lat od treningów karate, jednak z czasem zdecydowała się na boks. Początkowo trenowała w MKS II LO Chełm, a po ukończeniu gimnazjum przeniosła się do klubu Paco Lublin.

W 2022 roku zdobyła mistrzostwo Polski w kategorii wagowej do 60 kg, pokonując w finale Żaklinę Kociołek. Rok później, podczas Igrzysk Europejskich 2023 w Krakowie, zajęła piąte miejsce w kategorii 57 kg, przegrywając w ćwierćfinale z Bułgarką Swetlaną Stanevą. Jednak jej determinacja i ciężka praca zaowocowały złotym medalem na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w tej samej kategorii, gdzie w finale pokonała Bojanę Gojković z Czarnogóry.

Triumf na igrzyskach olimpijskich w Paryżu

W marcu 2024 roku Julia zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, gdzie rywalizowała w kategorii 57 kg. Jej droga do finału była imponująca: w pierwszej rundzie pokonała Omailyn Alcalę z Wenezueli, następnie Australijkę Tinę Rahimi, a w ćwierćfinale Ashleyann Lozadę z Portoryko, co zapewniło jej co najmniej brązowy medal. Był to pierwszy medal olimpijski dla Polski w boksie od 1992 roku, kiedy to Wojciech Bartnik zdobył brąz.

W półfinale Julia zmierzyła się z Nesthy Petecio z Filipin i po zwycięstwie awansowała do finału. W walce o złoto spotkała się z Lin Yu-ting z Tajwanu, jednak po zaciętej rywalizacji musiała uznać wyższość przeciwniczki, zdobywając srebrny medal. Mimo to, jej osiągnięcie było historyczne, gdyż była to pierwsza walka finałowa Polki w boksie na igrzyskach olimpijskich od 1980 roku.

Uhonorowanie przez syna Jerzego Kuleja

Po powrocie do kraju, podczas premiery filmu “Kulej. Dwie strony medalu”, Julia została uhonorowana przez syna legendarnego polskiego boksera, Jerzego Kuleja. Waldemar Kulej wręczył jej replikę złotego medalu swojego ojca, symbolizując uznanie dla jej osiągnięć i zachętę do dalszej pracy. Był to wyjątkowy moment, który podkreślił, jak wielkie znaczenie mają sukcesy Julii dla polskiego boksu.

Plany na przyszłość

Julia Szeremeta nie zamierza spoczywać na laurach. Po zdobyciu srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich, zapowiedziała, że za cztery lata wróci po złoto. Jej determinacja i chęć doskonalenia się są inspiracją dla wielu młodych sportowców w Polsce. Obecnie skupia się na przygotowaniach do kolejnych zawodów, z nadzieją na kolejne sukcesy na arenie międzynarodowej.

Podsumowanie

Julia Szeremeta to przykład sportowca, który dzięki ciężkiej pracy, determinacji i pasji osiąga najwyższe laury. Jej sukcesy nie tylko przynoszą dumę Polsce, ale także inspirują kolejne pokolenia młodych pięściarek i pięściarzy. Jej historia pokazuje, że niezależnie od przeciwności losu, warto dążyć do realizacji swoich marzeń i nigdy się nie poddawać.

Julia Szeremeta, utalentowana polska pięściarka, ponownie udowodniła swoją dominację na międzynarodowej scenie bokserskiej, zdobywając złoty medal w ostatnich zawodach. Jej rywalka nie miała żadnych szans, a triumf Polki był bezdyskusyjny.

Droga do sukcesu

Julia Szeremeta urodziła się 24 sierpnia 2003 roku w Chełmie. Swoją przygodę ze sportem rozpoczęła w wieku pięciu lat od treningów karate, jednak z czasem zdecydowała się na boks. Początkowo trenowała w MKS II LO Chełm, a po ukończeniu gimnazjum przeniosła się do klubu Paco Lublin.

W 2022 roku zdobyła mistrzostwo Polski w kategorii wagowej do 60 kg, pokonując w finale Żaklinę Kociołek. Rok później, podczas Igrzysk Europejskich 2023 w Krakowie, zajęła piąte miejsce w kategorii 57 kg, przegrywając w ćwierćfinale z Bułgarką Swetlaną Stanevą. Jednak jej determinacja i ciężka praca zaowocowały złotym medalem na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w tej samej kategorii, gdzie w finale pokonała Bojanę Gojković z Czarnogóry.

Triumf na igrzyskach olimpijskich w Paryżu

W marcu 2024 roku Julia zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, gdzie rywalizowała w kategorii 57 kg. Jej droga do finału była imponująca: w pierwszej rundzie pokonała Omailyn Alcalę z Wenezueli, następnie Australijkę Tinę Rahimi, a w ćwierćfinale Ashleyann Lozadę z Portoryko, co zapewniło jej co najmniej brązowy medal. Był to pierwszy medal olimpijski dla Polski w boksie od 1992 roku, kiedy to Wojciech Bartnik zdobył brąz.

W półfinale Julia zmierzyła się z Nesthy Petecio z Filipin i po zwycięstwie awansowała do finału. W walce o złoto spotkała się z Lin Yu-ting z Tajwanu, jednak po zaciętej rywalizacji musiała uznać wyższość przeciwniczki, zdobywając srebrny medal. Mimo to, jej osiągnięcie było historyczne, gdyż była to pierwsza walka finałowa Polki w boksie na igrzyskach olimpijskich od 1980 roku.

Uhonorowanie przez syna Jerzego Kuleja

Po powrocie do kraju, podczas premiery filmu “Kulej. Dwie strony medalu”, Julia została uhonorowana przez syna legendarnego polskiego boksera, Jerzego Kuleja. Waldemar Kulej wręczył jej replikę złotego medalu swojego ojca, symbolizując uznanie dla jej osiągnięć i zachętę do dalszej pracy. Był to wyjątkowy moment, który podkreślił, jak wielkie znaczenie mają sukcesy Julii dla polskiego boksu.

Plany na przyszłość

Julia Szeremeta nie zamierza spoczywać na laurach. Po zdobyciu srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich, zapowiedziała, że za cztery lata wróci po złoto. Jej determinacja i chęć doskonalenia się są inspiracją dla wielu młodych sportowców w Polsce. Obecnie skupia się na przygotowaniach do kolejnych zawodów, z nadzieją na kolejne sukcesy na arenie międzynarodowej.

Podsumowanie

Julia Szeremeta to przykład sportowca, który dzięki ciężkiej pracy, determinacji i pasji osiąga najwyższe laury. Jej sukcesy nie tylko przynoszą dumę Polsce, ale także inspirują kolejne pokolenia młodych pięściarek i pięściarzy. Jej historia pokazuje, że niezależnie od przeciwności losu, warto dążyć do realizacji swoich marzeń i nigdy się nie poddawać.