Kasatkina upokorzona, jej słowa po meczu ze Świątek obiegły świat
Daria Kasatkina przegrała z Igą Świątek 2:6, 3:6, a po meczu mówiła, że to jej najlepszy występ oraz wyrażała nadzieję, że “następnym razem będzie jeszcze lepiej”. Tak było na WTA Finals 2022. Teraz, dwa lata później, Rosjanka niespodziewanie znów będzie rywalką naszej tenisistki. Niespodziewanie, bo w ostatniej kolejce WTA Finals w Rijadzie Kasatkina awaryjnie zastąpi…
Daria Kasatkina przegrała z Igą Świątek 2:6, 3:6, a po meczu mówiła, że to jej najlepszy występ oraz wyrażała nadzieję, że “następnym razem będzie jeszcze lepiej”. Tak było na WTA Finals 2022. Teraz, dwa lata później, Rosjanka niespodziewanie znów będzie rywalką naszej tenisistki. Niespodziewanie, bo w ostatniej kolejce WTA Finals w Rijadzie Kasatkina awaryjnie zastąpi kontuzjowaną Jessikę Pegulę. Mecz w czwartek nie przed godziną 13.30, relacja na żywo na Sport.pl.
Iga Świątek w swoim ostatnim meczu fazy grupowej WTA Finals 2024 miała zagrać z Jessiką Pegulą. Ale Amerykanka po porażkach z Coco Gauff i Barborą Krejcikovą i po utracie szans na półfinał wycofała się z turnieju.
– To był mój najlepszy mecz przeciwko Idze w tym roku. Mimo że rozegrałyśmy tylko dwa sety, poziom mojej gry, jak i jakość wymian, były przyzwoite. To był wymagający fizycznie pojedynek. Mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze lepiej – mówiła po przecież wyraźnej porażce.
Ostatni mecz Świątek – Kasatkina trwał tylko godzinę i 23 minuty. Iga wygrała w nim 65 punktów, a rywalka – tylko 41. Świątek zakończyła tamto spotkanie z 22 winnerami i z 18 niewymuszonymi błędami, a Kasatkina miała tylko cztery uderzenia kończące i dziewięć niewymuszonych pomyłek. Krótko mówiąc: statystyki przypominają, że wszystko działo się pod dyktando murowanej faworytki.
0:5 w rok, 0:3 w miesiąc. „Brutalna Świątek”
We wspaniałym dla Igi 2022 roku – tym z 37 zwycięstwami z rzędu i z dwoma tytułami wielkoszlemowymi – Kasatkina naprawdę mogła być zadowolona nawet z tak wyraźnie przegranego meczu z Polką. Porównajmy tamto jej 2:6, 3:6 z Igą z WTA Finals do wcześniejszych porażek ze Świątek z 2022 roku.
Po 2:6, 1:6 – patrząc oczywiście z perspektywy Rosjanki – w półfinale Roland Garros szanowany Reuters nadał depeszę o znamiennym, krzykliwym, tytule „Brutalna Świątek niszczy Kasatkinę”. A wcześniej Rosjanka przegrała z Polką aż trzy mecze do jednej bramki na przestrzeni zaledwie miesiąca:
22 stycznia w trzeciej rundzie Australian Open było 6:2, 6:3 dla Igi
14 lutego w pierwszej rundzie w Dubaju Iga wygrała 6:1, 6:2
23 lutego w trzeciej rundzie w Dausze Iga zwyciężyła 6:3, 6:0
Może odrobinę przesadzamy, pisząc, że pojedynek z Australian Open był meczem do jednej bramki. Raz, że trochę potrwał – godzinę i 36 minut. Przy godzinie i czterech oraz godzinie i siedmiu minutach gry w następnych wymienionych wyżej meczach to całkiem długo. Dwa, że jeszcze większą różnicę widać w punktach: kolejno 73:60 w Australii i 58:33 i 56:32 dla Polki w następnych, azjatyckich turniejach.
Świątek bała się Kasatkiny. „Jestem wdzięczna Darii Abramowicz”
W każdym razie tamten mecz z Australian Open był dla Igi przełomowy, jeśli chodzi o historię jej potyczek z Kasatkiną i jeśli idzie o nastawienie do tej przeciwniczki.
– Przyznam się, że wieczór przed meczem z Kasatkiną był trudny. Obawiałam się meczu z nią, bo pamiętałam, że w zeszłym roku z nią przegrałam. Jestem wdzięczna Darii Abramowicz, bo pomogła mi znaleźć nastawienie do walki i skupienie. Zrobiłyśmy sporo dobrej roboty – mówiła Świątek w rozmowie ze Sport.pl zaraz po Australian Open 2022.
Przed meczem z Kasatkiną w tamtym turnieju Iga miała w pamięci bolesną porażkę z Eastbourne (już w drugiej rundzie). W czerwcu 2021 roku Iga wygrała tam z Rosjanką pierwszego seta 6:4, ale w dwóch następnych została rozbita 0:6 i 1:6.
Kiedyś pomógł Jason Bourne, czym Świątek pomoże sobie teraz?
Po Australian Open 2022 Świątek mówiła nam, że do walki m.in. z Kasatkiną napędzała się, oglądając filmy o Jasonie Bournie. Ciekawe, co Polka robi teraz. W Rijadzie Iga wygrała w trzech setach z Krejcikovą i przegrała w dwóch z Gauff. Przed ostatnią kolejką fazy grupowej awans Igi do półfinału nie zależy tylko od niej. Kluczowe będzie zwycięstwo Gauff nad Krejcikovą (mecz nie przed godziną 16). Przy nim nawet ewentualna porażka z Kasatkiną oznaczałaby dla Igi pozostanie w turnieju. Wtedy decydowałoby to, że Iga pokonała Krejcikovą w bezpośrednim pojedynku.
Ale – na ile ją znamy – Iga nie wyjdzie na kort w strachu przed porażką. Tak, Polka przeżywa trudniejszy okres w swojej świetnej karierze. Po dwóch miesiącach bez gry widać po niej brak rytmu, czego efektem są seryjne pomyłki. Zarówno przeciw Krejcikovej, jak i przeciw Gauff popełniła aż po 47 niewymuszonych błędów. Porażka z Gauff była jej czwartym z rzędu przegranym meczem z rywalką z top 10 – wcześniej Iga uległa Peguli w US Open, Sabalence w Cincinnati i Zheng w półfinale igrzysk olimpijskich. Takiej serii Iga nie miała nigdy wcześniej. I pora tę serię przerwać. Choć łatwo – tak łatwo jak w 2022 roku – z Kasatkiną pewnie nie będzie.
Rosjanka dwa tygodnie temu wygrała turniej w Ningbo, a w sumie w tym roku zdobyła dwa tytuły i ma bardzo solidny bilans 40 meczów wygranych przy 22 przegranych. Pewnie że przy pięciu tytułach Igi i jej bilansie 60:9 nie robi to wielkiego wrażenia. Ale jeśli Kasatkina chce kiedyś odwrócić losy swojej rywalizacji z Polką – a chce na pewno! – to kiedy, jeśli nie właśnie teraz?
Daria Kasatkina przegrała z Igą Świątek 2:6, 3:6, a po meczu mówiła, że to jej najlepszy występ oraz wyrażała nadzieję, że “następnym razem będzie jeszcze lepiej”. Tak było na WTA Finals 2022. Teraz, dwa lata później, Rosjanka niespodziewanie znów będzie rywalką naszej tenisistki. Niespodziewanie, bo w ostatniej kolejce WTA Finals w Rijadzie Kasatkina awaryjnie zastąpi kontuzjowaną Jessikę Pegulę. Mecz w czwartek nie przed godziną 13.30, relacja na żywo na Sport.pl.
Iga Świątek w swoim ostatnim meczu fazy grupowej WTA Finals 2024 miała zagrać z Jessiką Pegulą. Ale Amerykanka po porażkach z Coco Gauff i Barborą Krejcikovą i po utracie szans na półfinał wycofała się z turnieju.
– To był mój najlepszy mecz przeciwko Idze w tym roku. Mimo że rozegrałyśmy tylko dwa sety, poziom mojej gry, jak i jakość wymian, były przyzwoite. To był wymagający fizycznie pojedynek. Mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze lepiej – mówiła po przecież wyraźnej porażce.
Ostatni mecz Świątek – Kasatkina trwał tylko godzinę i 23 minuty. Iga wygrała w nim 65 punktów, a rywalka – tylko 41. Świątek zakończyła tamto spotkanie z 22 winnerami i z 18 niewymuszonymi błędami, a Kasatkina miała tylko cztery uderzenia kończące i dziewięć niewymuszonych pomyłek. Krótko mówiąc: statystyki przypominają, że wszystko działo się pod dyktando murowanej faworytki.
0:5 w rok, 0:3 w miesiąc. „Brutalna Świątek”
We wspaniałym dla Igi 2022 roku – tym z 37 zwycięstwami z rzędu i z dwoma tytułami wielkoszlemowymi – Kasatkina naprawdę mogła być zadowolona nawet z tak wyraźnie przegranego meczu z Polką. Porównajmy tamto jej 2:6, 3:6 z Igą z WTA Finals do wcześniejszych porażek ze Świątek z 2022 roku.
Po 2:6, 1:6 – patrząc oczywiście z perspektywy Rosjanki – w półfinale Roland Garros szanowany Reuters nadał depeszę o znamiennym, krzykliwym, tytule „Brutalna Świątek niszczy Kasatkinę”. A wcześniej Rosjanka przegrała z Polką aż trzy mecze do jednej bramki na przestrzeni zaledwie miesiąca:
22 stycznia w trzeciej rundzie Australian Open było 6:2, 6:3 dla Igi
14 lutego w pierwszej rundzie w Dubaju Iga wygrała 6:1, 6:2
23 lutego w trzeciej rundzie w Dausze Iga zwyciężyła 6:3, 6:0
Może odrobinę przesadzamy, pisząc, że pojedynek z Australian Open był meczem do jednej bramki. Raz, że trochę potrwał – godzinę i 36 minut. Przy godzinie i czterech oraz godzinie i siedmiu minutach gry w następnych wymienionych wyżej meczach to całkiem długo. Dwa, że jeszcze większą różnicę widać w punktach: kolejno 73:60 w Australii i 58:33 i 56:32 dla Polki w następnych, azjatyckich turniejach.
Świątek bała się Kasatkiny. „Jestem wdzięczna Darii Abramowicz”
W każdym razie tamten mecz z Australian Open był dla Igi przełomowy, jeśli chodzi o historię jej potyczek z Kasatkiną i jeśli idzie o nastawienie do tej przeciwniczki.
– Przyznam się, że wieczór przed meczem z Kasatkiną był trudny. Obawiałam się meczu z nią, bo pamiętałam, że w zeszłym roku z nią przegrałam. Jestem wdzięczna Darii Abramowicz, bo pomogła mi znaleźć nastawienie do walki i skupienie. Zrobiłyśmy sporo dobrej roboty – mówiła Świątek w rozmowie ze Sport.pl zaraz po Australian Open 2022.
Przed meczem z Kasatkiną w tamtym turnieju Iga miała w pamięci bolesną porażkę z Eastbourne (już w drugiej rundzie). W czerwcu 2021 roku Iga wygrała tam z Rosjanką pierwszego seta 6:4, ale w dwóch następnych została rozbita 0:6 i 1:6.
Kiedyś pomógł Jason Bourne, czym Świątek pomoże sobie teraz?
Po Australian Open 2022 Świątek mówiła nam, że do walki m.in. z Kasatkiną napędzała się, oglądając filmy o Jasonie Bournie. Ciekawe, co Polka robi teraz. W Rijadzie Iga wygrała w trzech setach z Krejcikovą i przegrała w dwóch z Gauff. Przed ostatnią kolejką fazy grupowej awans Igi do półfinału nie zależy tylko od niej. Kluczowe będzie zwycięstwo Gauff nad Krejcikovą (mecz nie przed godziną 16). Przy nim nawet ewentualna porażka z Kasatkiną oznaczałaby dla Igi pozostanie w turnieju. Wtedy decydowałoby to, że Iga pokonała Krejcikovą w bezpośrednim pojedynku.
Ale – na ile ją znamy – Iga nie wyjdzie na kort w strachu przed porażką. Tak, Polka przeżywa trudniejszy okres w swojej świetnej karierze. Po dwóch miesiącach bez gry widać po niej brak rytmu, czego efektem są seryjne pomyłki. Zarówno przeciw Krejcikovej, jak i przeciw Gauff popełniła aż po 47 niewymuszonych błędów. Porażka z Gauff była jej czwartym z rzędu przegranym meczem z rywalką z top 10 – wcześniej Iga uległa Peguli w US Open, Sabalence w Cincinnati i Zheng w półfinale igrzysk olimpijskich. Takiej serii Iga nie miała nigdy wcześniej. I pora tę serię przerwać. Choć łatwo – tak łatwo jak w 2022 roku – z Kasatkiną pewnie nie będzie.
Rosjanka dwa tygodnie temu wygrała turniej w Ningbo, a w sumie w tym roku zdobyła dwa tytuły i ma bardzo solidny bilans 40 meczów wygranych przy 22 przegranych. Pewnie że przy pięciu tytułach Igi i jej bilansie 60:9 nie robi to wielkiego wrażenia. Ale jeśli Kasatkina chce kiedyś odwrócić losy swojej rywalizacji z Polką – a chce na pewno! – to kiedy, jeśli nie właśnie teraz?