Katastrofa Świątek w Miami. Fissette zdemaskowany tuż po porażce. Potężny cios
Scenariusz, który aktualnie rozgrywa się wokół Igi Świątek i jej trenera Wima Fissette’a, jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny. Kiedy belgijski szkoleniowiec dołączał do sztabu polskiej tenisistki, wszyscy liczyli na dalszy rozwój jej gry i kolejne triumfy w największych turniejach. Niestety, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania. Zamiast progresu pojawiły się niepokojące symptomy stagnacji,…
Scenariusz, który aktualnie rozgrywa się wokół Igi Świątek i jej trenera Wima Fissette’a, jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny. Kiedy belgijski szkoleniowiec dołączał do sztabu polskiej tenisistki, wszyscy liczyli na dalszy rozwój jej gry i kolejne triumfy w największych turniejach. Niestety, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania. Zamiast progresu pojawiły się niepokojące symptomy stagnacji, a nawet regresu. Dziś, ledwie pięć miesięcy po rozpoczęciu współpracy, coraz częściej mówi się o możliwym rozstaniu Świątek z Fissette’em.
Rozczarowujące wyniki i brak finałów
Przez ostatnie dziesięć turniejów Świątek nie była w stanie awansować do finału, co jest niepokojącą statystyką dla liderki światowego tenisa. Apogeum problemów przypadło na Miami Open, gdzie Polka niespodziewanie zakończyła swój udział już na etapie ćwierćfinału. Jej pogromczynią okazała się 19-letnia Filipinka Alexandra Eala, sklasyfikowana na odległym 140. miejscu rankingu WTA. Zwycięstwo przyszło jej zaskakująco łatwo – pokonała Świątek w dwóch setach 6:2, 7:5. Dla Polki była to dopiero trzecia porażka w karierze z zawodniczką spoza pierwszej setki rankingu, a pierwsza taka sytuacja od czterech lat.
Jednak jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że od ostatniego turniejowego triumfu Świątek minął niemal rok – ostatni raz wznosiła puchar w górę po zwycięstwie w French Open. Wraz z zatrudnieniem Fissette’a w październiku ubiegłego roku, miały nadejść kolejne sukcesy, tymczasem Polka nie zdołała wygrać ani jednej imprezy pod jego wodzą. Kredyt zaufania, jaki Belg otrzymał od kibiców i mediów, powoli zaczyna się wyczerpywać.
Eksperci podważają kompetencje Fissette’a
Wśród komentatorów sportowych i ekspertów coraz częściej pojawiają się głosy krytyczne wobec Fissette’a. Były tenisista, a obecnie ekspert Polsatu Sport, Dawid Olejniczak, wyraził swoją opinię na temat szkoleniowca podczas dyskusji na kanale YouTube serwisu Meczyki.pl.
– Moim zdaniem to już końcówka współpracy Fissette’a ze Świątek – stwierdził stanowczo. – To trener, który nie potrafi budować i rozwijać zawodniczek. Pracował głównie z tymi, które już coś osiągnęły. Gdy dostajesz do pracy Naomi Osakę czy Petrę Kvitovą w ich najlepszej formie, tak naprawdę nie musisz wiele robić – dodał.
Podobnie sytuację ocenia inny ekspert, Lech Sidor z Eurosportu. Jego zdaniem wpływ Fissette’a na grę Świątek jest praktycznie niezauważalny. – Nie oszukujmy się. Tylko psychofan mógłby powiedzieć, że Iga gra lepiej, dojrzalej, czy prezentuje bardziej urozmaicony tenis. Nic takiego się nie dzieje – ocenił.
Brak argumentów na obronę
Od momentu zatrudnienia Fissette’a minęło niewiele ponad pięć miesięcy. W tym czasie nie tylko nie udało się poprawić wyników, ale również nie widać żadnych pozytywnych zmian w stylu gry Świątek. Gdyby można było obronić brak zwycięstw nową jakością na korcie czy ewidentnym postępem, prawdopodobnie nie byłoby mowy o rozstaniu. Jednak obecna sytuacja nie pozostawia Belgowi wielu argumentów na swoją obronę. Coraz większa liczba kibiców zaczyna tracić cierpliwość, a eksperci nie pozostawiają na nim suchej nitki.
Czy to tylko wina Fissette’a?
Choć belgijski trener jest obecnie głównym obiektem krytyki, nie brakuje też głosów, że winą za obecną sytuację nie można obarczać wyłącznie jego. Lech Sidor zwrócił uwagę na inne aspekty, które mogą wpływać na słabszą formę Igi Świątek. – Z tak rozchwianą emocjonalnie Igą, to jej psycholog nie miała jeszcze do czynienia – skomentował, nawiązując do Darii Abramowicz, która odpowiada za mentalne przygotowanie polskiej tenisistki.
Kibice domagają się powrotu Wiktorowskiego
Wobec coraz gorszych wyników Świątek, fani zaczynają otwarcie wyrażać swoje niezadowolenie i domagać się powrotu jej poprzedniego trenera, Tomasza Wiktorowskiego. To właśnie pod jego wodzą Polka odniosła swoje największe sukcesy, zdobywając m.in. trzy tytuły wielkoszlemowe w 2022 roku.
Na razie nie ma jednak żadnych przesłanek, by taki scenariusz mógł się ziścić. Powrót Wiktorowskiego wydaje się mało realny, a co za tym idzie, nie wiadomo, jak Świątek i jej sztab zamierzają wyjść z obecnego kryzysu.
Co dalej?
Przed Igą Świątek kluczowe tygodnie. Zbliża się sezon na kortach ziemnych, które dotychczas były jej największym atutem. Jeśli nie nastąpi szybka poprawa, presja na zmianę trenera może jeszcze wzrosnąć. Na ten moment przyszłość współpracy z Wimem Fissette’em pozostaje jedną z największych niewiadomych w świecie kobiecego tenisa.
Dodałem dłuższą wersję artykułu w języku polskim, rozwijając kontekst i analizując sytuację bardziej szczegółowo. Daj mi znać, jeśli chcesz wprowadzić jakieś zmiany lub dopracować konkretny fragment.