Koniec fatalnej serii Coco Gauff! Horror w Indian Wells
Napisać, że Coco Gauff przez dwa sety tego meczu grała nie najlepiej, to jak nic nie napisać. Amerykanka w meczu z Japonką Moyuką Uchijimą walczyła przede wszystkim ze swoją niedyspozycją. Niezłe widowisko obejrzeliśmy dopiero w decydującym secie, a całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem trzeciej tenisistki rankingu WTA 6:4, 3:6, 7:6(4). 20-latka w trzeciej rundzie zmierzy…
Napisać, że Coco Gauff przez dwa sety tego meczu grała nie najlepiej, to jak nic nie napisać. Amerykanka w meczu z Japonką Moyuką Uchijimą walczyła przede wszystkim ze swoją niedyspozycją. Niezłe widowisko obejrzeliśmy dopiero w decydującym secie, a całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem trzeciej tenisistki rankingu WTA 6:4, 3:6, 7:6(4). 20-latka w trzeciej rundzie zmierzy się z Marią Sakkari.
Pierwsze miesiące bieżącego sezonu to istna sinusoida formy Coco Gauff. 20-latka rozpoczęła fantastycznie od reprezentacyjnego zwycięstwa w United Cup. W finale Amerykanka pokonała wówczas Igę Świątek 6:4, 6:4. To sprawiło, że eksperci chórem wymieniali ją i Arynę Sabalenkę jako dwie główne faworytki do triumfu w Australian Open.
W Melbourne forma Gauff z rundy na rundę uciekała. Z turniejem pożegnała się po porażce w ćwierćfinale przeciwko Pauli Badosie 5:7, 4:6. Jak się później okazało, był to tylko początek sporych problemów Amerykanki.
W lutym zagrała zaledwie dwa mecze, bo zarówno w Dausze, jak i w Dubaju odpadała już po pierwszych spotkaniach odpowiednio z Martą Kostiuk 2:6, 5:7 i z rodaczką McCartney Kessler 4:6, 5:7.
Na Bliskim Wschodzie gra Gauff do złudzenia przypominała tę sprzed zwycięstwa w US Open. Wówczas Amerykanka nie była w stanie ustabilizować poziomu swojej gry, a w szczególności efektywności uderzeń z forhendu i serwisu.
O tym, że Gauff wciąż nie jest w dobrej formie dowiódł pierwszy set z Moyuką Uchijimą. Półfinalistka Indian Wells z zeszłego roku nigdy wcześniej nie rywalizowała z urodzoną w Malezji Japonką. Najlepszym osiągnięciem w tym sezonie 52. tenisistki rankingu WTA była druga runda w Australian Open i w Dubaju.
W pierwszej rundzie w Kalifornii Japonka w dwóch krótkich setach ograła Emmę Raducanu 6:3, 6:2. W niedzielę stanęła przed szansą pokonania kolejnej zwyciężczyni US Open.
Obie tenisistki rozpoczęły mecz nerwowo, w efekcie czego błyskawicznie pojawiły się przełamania. Na 1:2 podanie straciła Amerykanka, a w kolejnym gemie odrobiła straty, przełamując Japonkę. Mimo narastających ogromnej liczby własnych błędów i podwójnych błędów serwisowych Gauff w końcówce seta wykorzystała chwilę słabości rywalki i wygrała 6:4.
Prawdziwe kłopoty dla Amerykanki zaczęły się po przerwie. Uchijima wyraźnie się rozluźniła. Nie mając nic do stracenia, grała odważnie i z premedytacją większość piłek kierowała na stronę forhendową Gauff. To błyskawicznie przyniosło efekt. 20-latka popełniała błąd za błędem. Po trzech gemach przegrywała 0:3 z dwoma przełamaniami. Utytułowana Amerykanka nie dawała za wygraną. Momentami potrafiła stwarzać problemy Japonce, co pozwoliło jej zmniejszyć straty. W końcówce Uchijima “przypilnowała” przewagi i ostatecznie po drugiej piłce setowej doprowadziła do trzeciego seta.
W międzyczasie Japonka poprosiła o interwencję fizjoterapeutki. W decydującym secie Gauff pierwszy raz w tym meczu zaczęła kontrolować wydarzenia na korcie. Wyraźnie poprawiła efektywność pierwszego podania, co pozwoliło jej na zachowanie większej kontroli podczas wymian. Uchijima nie była w stanie tak swobodnie kierować większości piłek na forhend. Po czterech gemach było 4:0 dla Amerykanki. Chociaż wszystko szło po jej myśli, to w kolejnych gemach to Japonka zachowywała więcej zimnej krwi. Kontynuowała “ostrzał” forhendu Gauff, a 20-latka nie dość, że znów zaczęła się mylić. Nie tylko w trakcie akcji, ale przede wszystkim ponownie szwankowało podanie. Japonka błyskawicznie zaczęła odrabiać straty. Po kilkunastu minutach było już… 5:5.
O losach tego szalonego spotkania zadecydował tie-break. Wówczas Amerykanka nie dała sobie wyrwać zwycięstwa, kilka razy zaskoczyła Japonkę świetnymi rajdami do siatki i wygrała 7:6(4).