Ćwierćfinałowy mecz Magdy Linette z Jasmine Paolini na turnieju WTA 1000 w Miami miał się zacząć zgodnie z planem około godziny 19:00. Niestety te plany zrujnowała pogoda. Intensywne opady deszczu sprawiają, że kibice wyczekują kolejnych informacji o opóźnieniach. Obecnie wiadomo, że gra nie zostanie wznowiona przed 22:00. Tę informację od razu skontrował obecny na miejscu dziennikarz Canal+.
Przez opady deszczu nie udało się dokończyć meczu Gaela Monfilsa z Sebastianem Kordą, który poprzedza spotkanie Magdy Linette z Jasmine Paolini. Gdy wydawało się, że tenisiści w końcu wrócą do gry – organizatorzy zaczęli suszyć kort centralny – to pogoda zaatakowała ponownie.
Mecz Linette z Paolini opóźniony. Kibice muszą uzbroić się w cierpliwość
To wszystko sprawia, że polskim kibicom na razie pozostaje jedynie czekać na pozytywne informacje dotyczące pogody w Miami. A te szybko mogą nie nastąpić, co powoduje że obecnie pojawiają się jedynie kolejne komunikaty o opóźnieniach. Pod jednym z nich – na twitterowym profilu “Z kortu” – odezwał się obecny w Miami dziennikarz Canal+ Bartosz Ignacik.
“Aktualizacja: Bez gry w Miami co najmniej do godz. 21:30 czasu polskiego” – poinformował profil. “To jest wierutne kłamstwo i przeciąganie w czasie. Zero szans na tę godzinę. Realnie – 23:00/24:00” – odpowiedział dziennikarz Canal+.
Niestety wygląda na to, że może mieć rację. W Miami trwają burze i nic nie wskazuje na to, żeby pogoda znacząco się poprawiła w ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut. A przecież organizatorzy jeszcze będą musieli wysuszyć kort. Już teraz pojawiła się kolejna oficjalna informacja o przedłużeniu przerwy od gry do 22:00.
To oznacza, że kibice, którzy chcą obejrzeć mecz Magdy Linette z Jasmine Paolini, będą musieli wytrzymać do późnych godzin wieczornych. A jest na co czekać. W 1/8 finału reprezentantka Polski sensacyjnie pokonała Coco Gauff 6:4, 6:4. Teraz gra o awans do półfinału, w którym może zagrać z liderką światowego rankingu – Aryną Sabalenką.