Jelena Ostapenko musiała wycofać się z turnieju na kortach trawiastych w Eastbourne z powodu problemów zdrowotnych. Łotyszka szybko zabrała głos w mediach społecznościowych, aby uspokoić kibiców i odnieść się do swojej sytuacji przed Wimbledonem.
Ostapenko (20. WTA) uchodzi za jedną z najtrudniejszych rywalek Igi Świątek (8. WTA). W dotychczasowych sześciu pojedynkach to właśnie Łotyszka za każdym razem wychodziła zwycięsko. Ostatni raz spotkały się w kwietniu tego roku w ćwierćfinale turnieju w Stuttgarcie. Tam Ostapenko wygrała 6:3, 3:6, 6:2. – Zastanawialiśmy się, jak będzie wyglądał ten mecz, ale w najczarniejszych snach nie przypuszczaliśmy, że aż tak – komentował wtedy na antenie Canal+ Żelisław Żyżyński, gdy Polka przegrywała już 0:4.
Tym razem jednak to Ostapenko stanęła przed problemem. W meczu drugiej rundy z Filipinką Alexandrą Ealą (74. WTA) Łotyszka musiała zrezygnować z gry przy stanie 1:6, 6:3, 0:2 z powodu urazu stopy. Niedługo później wycofała się także z turnieju deblowego, w którym miała wystąpić u boku Czeszki Barbory Krejcikovej (17. WTA).
Jeszcze tego samego wieczoru Ostapenko opublikowała krótkie oświadczenie na Instagramie:
– Niestety musiałam się wycofać z dzisiejszego meczu singlowego, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby być gotowa na Wimbledon. Dziękuję Eastbourne i wszystkim za okazane wsparcie – napisała.
Czasu na powrót do pełni sił ma niewiele – wielkoszlemowy Wimbledon rusza już w poniedziałek, 30 czerwca.
Największy sukces Ostapenko na londyńskiej trawie to półfinał z 2018 roku, w którym przegrała z Angelique Kerber 3:6, 3:6. Rok temu dotarła do ćwierćfinału, gdzie po zaciętym meczu uległa późniejszej mistrzyni turnieju – Barborze Krejcikovej – 4:6, 6:7.