Koszmarny powrót Huberta Hurkacza. Pierwszy set trwał 19 minut
Przygnębiająca porażka Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie turnieju Rolex Paris Masters rangi ATP 1000. Polski tenisista w ekspresowym tempie odpadł z rywalizacji po starciu z 20-letnim Amerykaninem Aleksem Michelsenem, przegrywając 1:6, 3:6. Młody rywal, dopiero wkraczający na zawodowe korty, pokonał Hurkacza w zaledwie 53 minuty. Trudności Hurkacza i powrót do rywalizacji Druga połowa sezonu jest…
Przygnębiająca porażka Huberta Hurkacza w pierwszej rundzie turnieju Rolex Paris Masters rangi ATP 1000. Polski tenisista w ekspresowym tempie odpadł z rywalizacji po starciu z 20-letnim Amerykaninem Aleksem Michelsenem, przegrywając 1:6, 3:6. Młody rywal, dopiero wkraczający na zawodowe korty, pokonał Hurkacza w zaledwie 53 minuty.
Trudności Hurkacza i powrót do rywalizacji
Druga połowa sezonu jest wyjątkowo trudna dla Huberta Hurkacza. Po kontuzji, której nabawił się podczas Wimbledonu, Polak musiał przejść zabieg chirurgiczny i zrezygnować z gry na kilka tygodni. Po słabym występie w US Open zakończył również wieloletnią współpracę z trenerem Craigiem Boyntonem.
W końcu, pod koniec września, “Hubi” wrócił na korty podczas turnieju w Tokio, jednak tam zakończył rywalizację już w drugiej rundzie. Przez kolejny miesiąc nie wystąpił w żadnym turnieju, planując powrót dopiero na prestiżowy turniej Masters 1000 w Paryżu.
W pierwszej rundzie Polak zmierzył się z Aleksem Michelsenem. Notowany na 43. miejscu w rankingu ATP Amerykanin dopiero rozpoczyna swoją zawodową karierę, ale już może pochwalić się licznymi osiągnięciami. W bieżącym sezonie dotarł do trzeciej rundy Australian Open i wielokrotnie awansował do drugiej rundy innych turniejów (m.in. w US Open, Indian Wells, Miami, Cincinnati i Szanghaju).
Niestety pierwszy set był dla Hurkacza wyjątkowo trudny. Jego rywal od początku do końca kontrolował grę i zdobywał punkty zarówno przy własnym serwisie, jak i przy podaniach Polaka. Gra Hurkacza zupełnie nie przypominała poziomu sprzed kontuzji. Pierwszy set trwał zaledwie 19 minut.
W drugiej partii Polak zaprezentował się nieco lepiej, ale nadal daleko mu było do formy, którą pokazywał wcześniej. Michelsen nie przełamał go tak szybko jak w pierwszym secie, ale jego przewaga była wyraźna. Brak rytmu meczowego u Hurkacza przekłada się na jego pewność siebie na korcie. Po remisie 3:3 Amerykanin szybko przełamał serwis Polaka i bez większego problemu dokończył spotkanie.
W kolejnej rundzie Michelsen zmierzy się z Tomasem Machacem lub Arthurem Rinderknechem. Jeśli uda mu się przejść dalej, w trzeciej rundzie może trafić na Grigora Dimitrowa.