Król-Walas znowu błyszczy w Pucharze Świata. Kapitalny triumf Polki w Scuolu
Aleksandra Król-Walas błyszczy w Pucharze Świata w snowboardzie – wielki triumf w Scuolu Aleksandra Król-Walas weszła w sezon Pucharu Świata 2024/2025 w snowboardzie w imponującym stylu, rozpoczynając rywalizację od świetnych wyników. Już pod koniec listopada w chińskim Mylin Valley wywalczyła drugie miejsce w slalomie gigancie równoległym, ustępując jedynie Czeszce Ester Ledeckiej. Później Polka kontynuowała dobrą…
Aleksandra Król-Walas błyszczy w Pucharze Świata w snowboardzie – wielki triumf w Scuolu
Aleksandra Król-Walas weszła w sezon Pucharu Świata 2024/2025 w snowboardzie w imponującym stylu, rozpoczynając rywalizację od świetnych wyników. Już pod koniec listopada w chińskim Mylin Valley wywalczyła drugie miejsce w slalomie gigancie równoległym, ustępując jedynie Czeszce Ester Ledeckiej. Później Polka kontynuowała dobrą passę, zajmując drugie lokaty w zawodach we włoskiej Carezzie oraz Cortinie d’Ampezzo, gdzie uległa odpowiednio Włoszce Jasmin Coratti i Austriaczce Sabine Payer.
Ostatnie sukcesy rozbudziły nadzieje kibiców na jeszcze lepsze wyniki w kolejnych startach. Gdy 11 stycznia w szwajcarskim Scuolu rozegrano kolejne zawody w ramach Pucharu Świata, oczekiwania wobec Król-Walas były ogromne – i snowboardzistka z Zakopanego nie zawiodła, odnosząc spektakularne zwycięstwo w swojej koronnej konkurencji.
Kwalifikacje i emocjonujące finały
Polka już w kwalifikacjach pokazała, że znajduje się w wyśmienitej formie. Zajęła trzecie miejsce, co dało jej przepustkę do finałów. Niestety, pozostałe reprezentantki Polski – Olimpia Kwiatkowska (19. miejsce), Weronika Dawidek (26.) i Maria Bukowska-Chyc (33.) – zakończyły rywalizację na tym etapie. Król-Walas musiała więc samotnie reprezentować biało-czerwone barwy w decydujących rundach.
W 1/8 finału zmierzyła się z Amerykanką Iris Pflum. Walka była zacięta, ale Polka ostatecznie uzyskała czas lepszy o zaledwie 0,06 sekundy, co pozwoliło jej awansować do ćwierćfinału. Tam czekała na nią Austriaczka Sabine Payer, która w poprzednich zawodach triumfowała nad Król-Walas. Początek wyścigu przyniósł wiele emocji – na pierwszym punkcie kontrolnym minimalnie prowadziła Austriaczka. Jednak jej przewaga szybko stopniała, a na dodatek Payer przewróciła się i nie ukończyła przejazdu.
Pokaz klasy w półfinale i wielki finał
W półfinale Król-Walas zmierzyła się z Holenderką Michelle Dekker. Polka zaprezentowała prawdziwy popis umiejętności – już na drugim punkcie kontrolnym miała 0,26 sekundy przewagi. Dekker nie zdołała ukończyć przejazdu, co zapewniło Król-Walas miejsce w wielkim finale.
Decydująca rywalizacja rozegrała się pomiędzy Polką a Japonką Tsubaki Miki. Obie zawodniczki pokazały wysoką formę, ale to Król-Walas okazała się nie do zatrzymania, wyprzedzając rywalkę o 0,23 sekundy. Triumf Polki był niezwykle efektowny, a podium uzupełniła jeszcze jedna Japonka – Tomoka Takeuchi, która w wyścigu o trzecie miejsce pokonała Michelle Dekker różnicą 0,14 sekundy.
Historyczny triumf i pozycja liderki
Zwycięstwo w Scuolu to dla Aleksandry Król-Walas dopiero drugi triumf w zawodach Pucharu Świata w jej karierze. Poprzedni sukces odniosła w styczniu 2022 roku w austriackim Simonhöhe. Dzięki temu wynikowi Polka umocniła się na pozycji liderki klasyfikacji generalnej slalomu giganta równoległego, co otwiera przed nią ogromne szanse na zdobycie Kryształowej Kuli.
Co dalej? PŚ w Bad Gastein już za kilka dni
Kolejny konkurs Pucharu Świata odbędzie się już 14 stycznia w austriackim Bad Gastein. Tym razem zawodniczki zmierzą się w slalomie równoległym. Cały sezon PŚ zakończy się w połowie marca finałowymi zawodami w niemieckim Winterbergu.
Występ Aleksandry Król-Walas w Scuolu był pokazem najwyższej klasy i determinacji. Polka udowodniła, że należy do światowej czołówki snowboardzistek i że w tym sezonie może osiągnąć jeszcze więcej. Kibice z niecierpliwością czekają na jej kolejne starty, mając nadzieję na kolejne sukcesy na światowej arenie.