Krytyczny moment Aryny Sabalenki. Nagle wypaliła: OK, mam dość
“OK, mam dość. Chyba czas, żeby zająć się czymś innym w życiu” — powiedziała Aryna Sabalenka, przytaczając krytyczny moment swojej kariery, gdy była gotowa rzucić profesjonalny tenis na dobre. Białorusinka wskazała, co było główną przyczyną takiej reakcji. Liderka kobiecego rankingu po pewnym zwycięstwie 6:1, 6:2 nad Mirrą Andriejewą w 1/8 finału Australian Open, na konferencji…
“OK, mam dość. Chyba czas, żeby zająć się czymś innym w życiu” — powiedziała Aryna Sabalenka, przytaczając krytyczny moment swojej kariery, gdy była gotowa rzucić profesjonalny tenis na dobre. Białorusinka wskazała, co było główną przyczyną takiej reakcji.
Liderka kobiecego rankingu po pewnym zwycięstwie 6:1, 6:2 nad Mirrą Andriejewą w 1/8 finału Australian Open, na konferencji prasowej opowiedziała o transformacji, dzięki której dziś jest na szczycie.
Czytaj więcej: Druga strona afery wokół Danielle Collins. Korzysta na kolejnych skandalach
Aryna Sabalenka miała ogromny problem z serwisem
Przez długi czas Sabalenka borykała się ze skutecznością swojego serwisu, do tego popełniała wiele podwójnych błędów, a to przekładało się na ogromne nerwy zawodniczki. “Szczerze mówiąc, kiedy patrzę wstecz, mam wrażenie, że coś mnie wręcz zmusiło do zmiany podejścia i pracy nad serwisem, bo dziś jest on znacznie lepszy. Wcześniej serwowałam całkiem dobrze, ale z perspektywy czasu widzę, że to nie wystarczało, by wygrać Wielkiego Szlema” – powiedziała Sabalenka.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Aryna Sabalenka była gotowa zakończyć profesjonalną karierę już na jej starcie
Sabalenka przyznała, że przejście przez tamte chwile nie było łatwe. “Nie wiem, jak udało mi się z tego wyjść. Próbowaliśmy tak wielu rzeczy. W pewnym momencie po prostu musisz się cofnąć i uświadomić sobie wiele rzeczy w życiu. Dochodzisz do punktu, w którym rozumiesz, że tenis to tylko tenis, prawda? W życiu są większe rzeczy. Musisz wyjść na kort bez strachu przed przegraną czy przed tym, że znowu spotka cię ten sam problem” – wyjaśniła.
Czytaj więcej: Coco Gauff przegrała seta. I błyskawiczna reakcja! Coraz bliżej hitu
Zawodniczka przyznała, że były chwile, gdy traciła wiarę w siebie. “Tak, był moment, kiedy pomyślałam: »Okej, mam dość. Chyba czas, żeby zająć się czymś innym w życiu«. Myślę, że to właśnie wtedy trzeba zmusić się do spróbowania jeszcze raz, bo to jest ten punkt, w którym wszystko może się odwrócić” – podsumowała.
Aryna Sabalenka zmianę zawdzięcza jednemu człowiekowi
Białorusinka zdradziła, że kluczowym momentem w jej karierze było rozpoczęcie współpracy z Gavinem MacMillanem. “Jestem bardzo szczęśliwa, że to mi się przydarzyło, bo dzięki temu mogłam skontaktować się z Gavinem. Pracowaliśmy nad biomechaniką i bardzo poprawiliśmy mój serwis” – dodała szczęśliwa.