Legenda, pierwszy mentor Zmarzlika. “Trenerze, dziękuję za wszystko”
Bogusław Nowak przegrał w tym roku walkę z bakterią, która dostała się do jego organizmu w maju po złamaniu nogi. W wyniku zakażenia legenda sportu żużlowego odeszła od nas 10 lipca. Pierwszy trener Zmarzlika 36 lat był przykuty do wózka Nowak w momencie śmierci miał 72 lata. Barwy Stali Gorzów reprezentował w okresie 1969-1984. Następnie…
Bogusław Nowak przegrał w tym roku walkę z bakterią, która dostała się do jego organizmu w maju po złamaniu nogi. W wyniku zakażenia legenda sportu żużlowego odeszła od nas 10 lipca.
Pierwszy trener Zmarzlika 36 lat był przykuty do wózka
Nowak w momencie śmierci miał 72 lata. Barwy Stali Gorzów reprezentował w okresie 1969-1984. Następnie przeniósł się do Tarnowa, gdzie w 1988 roku doznał złamania kręgosłupa. Od tamtego momentu został przykuty do wózka inwalidzkiego.
Po zakończeniu kariery odnalazł się jako trener adeptów. Wychował wielu uznanych żużlowców, a najgłośniej mówi się o Bartoszu Zmarzliku. Nowak był jego pierwszym trenerem, kiedy sześcioletni Zmarzlik zapisał się do szkółki żużlowej w Wawrowie. 5-krotny mistrz świata nigdy nie zapomniał o swoim trenerze, kiedy ten był w wyraźnej potrzebie.
Genoa CFC – Juventus FC 0-3, SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Mistrz nie zostawił go w potrzebie, wyłożył własne pieniądze
W 2022 roku Zmarzlik opłacił Nowakowi nowoczesny wózek inwalidzki, który kosztował 25 tysięcy złotych. – Proszę już nie zbierać, ja panu ufunduję ten wózek – zwrócił się Zmarzlik do trenera. – Jest to wyjątkowy gest Bartka. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem spełnionym trenerem skoro udało mi się wychować takiego mistrza, jak Bartek, który jest nie tylko wspaniałym sportowcem, ale i człowiekiem – podkreślał dla echogorzowa.pl.
Największym sukcesem odniesionym na torze wydaje się być drużynowe wicemistrzostwo świata, które zdobył wraz z reprezentacją Polski w 1977 roku. Ponadto został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i brązową odznaką Za Zasługi dla Sportu.
Kolejne tragiczne wieści, gorzowianie pogrążeni w żałobie
Szerokim echem w środowisku odbiła się śmierć Łukasza Kaczmarka, także wychowanka Stali Gorzów. Do wypadku doszło 26 kwietnia na polnej drodze pomiędzy Karninem a Deszcznem (koło Gorzowa). Były żużlowiec prowadził pojazd typu buggy. Wraz z nim jechał jeszcze jeden mężczyzna. Podczas jazdy pojazd zaczął dachować, Kaczmarek wypadł z niego i zmarł na miejscu. Miał 28 lat.
Miesiąc później jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja o śmierci Andrieja Kudriaszowa (18 maja 2024). Rosjanin z polskim paszportem miał zaledwie 32 lata, a rok wcześniej zakończył karierę z powodu płaskonabłonkowego raka skóry. W maju 2023 roku amputowano mu lewą nogę. Choroba okazała się jednak silniejsza.
W 2024 roku odeszli od nas również Krzysztof Grzelak (także z Gorzowa) oraz Milan Spinka. Czechosłowacki żużlowiec próbował praktycznie każdej odmiany tego sportu.