Lewandowski bije na alarm. Cierpi na tym reprezentacja
Robert Lewandowski zwrócił uwagę na problem, który od lat narasta w polskich szkołach – unikanie lekcji wychowania fizycznego. “Musielibyśmy zacznąć rozmowę od tego, jak wygląda WF w szkołach. Czy dalej akceptowane są zwolnienia z powodu kataru?” – powiedział kapitan reprezentacji Polski, pytany o przyszłość polskiej piłki nożnej. Niestety, sytuacja jest jeszcze poważniejsza niż Lewandowski przypuszcza….
Robert Lewandowski zwrócił uwagę na problem, który od lat narasta w polskich szkołach – unikanie lekcji wychowania fizycznego. “Musielibyśmy zacznąć rozmowę od tego, jak wygląda WF w szkołach. Czy dalej akceptowane są zwolnienia z powodu kataru?” – powiedział kapitan reprezentacji Polski, pytany o przyszłość polskiej piłki nożnej. Niestety, sytuacja jest jeszcze poważniejsza niż Lewandowski przypuszcza. Nie trzeba nawet kataru, aby zdobyć zwolnienie z zajęć fizycznych na cały semestr. Rodzice sami podpowiadają sobie dolegliwości, które lekarze uznają za wystarczające do wypisania zwolnienia.
Alarmujące statystyki
Polska piłka nożna cierpi na brak młodych talentów, które mogłyby zaistnieć w najlepszych ligach europejskich. Problem zaczyna się u podstaw – na lekcjach WF-u. Badania Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie pokazują zatrważające dane:
94% dzieci z klas I-III nie potrafi prawidłowo rzucić i złapać piłki,
tylko 25% uczniów potrafi kozłować,
88% nie umie poprawnie wykonać przewrotu w przód,
57% nie potrafi skakać na skakance.
Tylko 6% dzieci w wieku do 12 lat ma odpowiednie kompetencje ruchowe. 82% uczniów nie jest aktywnych fizycznie przez zalecaną przez WHO godzinę dziennie, a 30% przynosi zwolnienia z WF-u. Badania pokazują też, że kondycja fizyczna dzieci pogarsza się z każdym rokiem.
W 1979 roku siedmioletni chłopcy skakali w dal średnio na odległość 130 cm, w 2009 r. – 110 cm, a obecnie – około metra. Bieg na 600 metrów trwa dziś średnio 39 sekund dłużej niż w latach 70. Dziewczynki są wolniejsze o 43 sekundy.
Przyczyny i skutki
Rodzice często bagatelizują znaczenie aktywności fizycznej, nie zdając sobie sprawy, że WF to nie tylko sport, ale również rozwój koordynacji, sprawności i zdrowia. Brak ruchu prowadzi do otyłości – według badań Ministerstwa Zdrowia 35,3% ośmiolatków ma nadwagę lub jest otyłych. To problem, który nie tylko obniża jakość życia, ale ma też wpływ na przyszłą kondycję społeczeństwa.
Niepokojące są również sygnały płynące z Wojska Polskiego. Młodzi ludzie nie są w stanie podołać wymaganiom fizycznym – dostają zadyszki, nie mają wytrzymałości, a nawet bieganie sprawia im trudności.
Potrzeba zmian
Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje od września 2025 r. wprowadzenie nowej podstawy programowej WF-u, która ma być bardziej dostosowana do współczesnych potrzeb uczniów. Problemem pozostaje jednak infrastruktura – wiele szkół nie ma odpowiednich sal gimnastycznych, a brak pryszniców sprawia, że uczniowie unikają zajęć.
Największym zaniedbaniem jest jednak WF w klasach 1-3, gdzie lekcje często prowadzą nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, nieposiadający specjalistycznej wiedzy z zakresu sportu. Eksperci podkreślają, że najlepszy czas na rozwój sprawności ruchowej to wiek 9-12 lat. W tym okresie dzieci mogą łatwo nauczyć się podstaw wielu dyscyplin i wyrobić zdrowe nawyki.
Podsumowanie
Robert Lewandowski słusznie zwrócił uwagę na problem kondycji fizycznej polskich dzieci. Bez zmian u podstaw nie będzie możliwe wychowanie nowych talentów sportowych. Kluczowe jest zapewnienie dzieciom odpowiednich warunków do aktywności fizycznej oraz świadome podejście rodziców i nauczycieli do roli WF-u. Zmiany są konieczne i powinny nastąpić jak najszybciej.