Lewandowski mówi wprost po meczu Barcelony: Jest mi trochę smutno
– Jest mi trochę smutno. Powrót do najlepszej formy po kontuzji zajął mi trochę czasu, ale to normalne – powiedział Robert Lewandowski po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 nad Athletikiem Bilbao w ostatniej kolejce La Ligi. Napastnik Barcelony odniósł się tym samym do walki o tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej, który ostatecznie przypadł Kylianowi Mbappe. FC Barcelona…
– Jest mi trochę smutno. Powrót do najlepszej formy po kontuzji zajął mi trochę czasu, ale to normalne – powiedział Robert Lewandowski po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 nad Athletikiem Bilbao w ostatniej kolejce La Ligi. Napastnik Barcelony odniósł się tym samym do walki o tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej, który ostatecznie przypadł Kylianowi Mbappe.
FC Barcelona zakończyła sezon w znakomitym stylu. Drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka odniosła przekonujące zwycięstwo na trudnym terenie w Kraju Basków. Dwa gole zdobył Robert Lewandowski – w 14. i 17. minucie – a wynik ustalił w doliczonym czasie gry Dani Olmo, skutecznie wykonując rzut karny.
– Robert Lewandowski strzelił swojego 100. i 101. gola dla FC Barcelony, która w efektowny sposób zakończyła sezon 2024/25. Polak, choć i tak zapisał się w historii, spokojnie mógł pokusić się o hat-tricka – relacjonował po meczu Jakub Seweryn z portalu Sport.pl.
Po końcowym gwizdku głos zabrał sam Lewandowski. Choć nie zdobył trofeum dla najlepszego strzelca La Ligi – przegrał z Mbappe różnicą czterech bramek (27 do 31) – podkreślił, że najważniejszy był sukces drużynowy.
– Jest mi trochę smutno, że nie udało mi się zdobyć tytułu króla strzelców. Ale trochę czasu zajęło mi dojście do optymalnej formy po kontuzji, co jest całkowicie naturalne. Najważniejsze było jednak wygranie ligi. Uważam, że ten sezon – dla mnie i dla drużyny – był niemal idealny. Taki właśnie jest futbol. Teraz musimy po prostu cieszyć się tą chwilą – powiedział w rozmowie z Eleven Sports.
Lewandowski zaznaczył również, że drużyna była zmotywowana, by zakończyć sezon zwycięstwem: – Wiedzieliśmy, że to nasze ostatnie spotkanie w sezonie i mieliśmy konkretny plan, by wygrać. W pierwszej połowie graliśmy świetnie, a w drugiej mieliśmy wszystko pod kontrolą – dodał.
Polski napastnik zapisał się także na kartach historii klubu. Został piątym zawodnikiem Barcelony, który potrzebował najmniejszej liczby meczów, by zdobyć 100 bramek. Co więcej, jako pierwszy piłkarz w wieku powyżej 36 lat zdobył co najmniej 27 bramek w jednym sezonie La Ligi. Dotychczasowym rekordzistą był Ferenc Puskás.
FC Barcelona zakończyła sezon 2024/25 z potrójną koroną – zdobywając mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla oraz Superpuchar Hiszpanii.