Lider Polaków goni groźnego rywala! Tak wygląda klasyfikacja Pucharu Świata
W walce o Kryształową Kulę na placu boju zostało już tylko sześciu skoczków, ale trudno wyobrazić sobie, by Daniel Tschofenig roztrwonił aż taką przewagę. Austriak triumfował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid i ma już ponad 200 pkt przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Życiowa szansa przeszła koło nosa Pawłowi Wąskowi, choć Polacy konkursy rozgrywane…
W walce o Kryształową Kulę na placu boju zostało już tylko sześciu skoczków, ale trudno wyobrazić sobie, by Daniel Tschofenig roztrwonił aż taką przewagę. Austriak triumfował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid i ma już ponad 200 pkt przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Życiowa szansa przeszła koło nosa Pawłowi Wąskowi, choć Polacy konkursy rozgrywane w Stanach Zjednoczonych mogą zaliczyć do udanych. Zobacz aktualną klasyfikacje Pucharu Świata.
Daniel Tschofenig zmierza po triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2024/2025. Austriak triumfował w niezwykle loteryjnym, zwłaszcza w końcówce, niedzielnym konkursie w Lake Placid i w klasyfikacji generalnej ma już 203 pkt przewagi nad Janem Hoerlem, który w niedzielę nie wykorzystał szansy, by zniwelować część strat do swojego rodaka.
Na najniższym stopniu podium po 21 konkursach plasuje się natomiast Stefan Kraft, ale jego strata do lidera jest ogromna. Na osiem konkursów do końca tegorocznego sezonu matematyczne szansę na Kryształową Kulę zachowało już tylko sześciu zawodników. Przy tak znakomitej dyspozycji Tschofeniga tylko kataklizm może mu jednak odebrać końcowy triumf.
W Lake Placid bardzo korzystne wrażenie po swoich skokach pozostawili Polacy, którzy w komplecie zameldowali się w drugiej serii. I był to zdecydowanie najlepszy występ podopiecznych Thomasa Thurnbichlera w tym sezonie.
O lekkim niedosycie może natomiast mówić Paweł Wąsek, który po pierwszej serii zajmował siódme miejsce. W drugiej serii aż dwukrotnie był jednak wycofany z belki startowej ze względu na warunki i ostatecznie musiał zadowolić się dziewiątą lokatą. A w klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje obecnie 13. lokatę z dorobkiem 433 pkt.
Na 23. pozycji oglądamy Aleksandra Zniszczoła, który uzbierał dotąd 185 oczek, a na 32. i 33. miejsce plasują się odpowiednio Jakub Wolny (105 pkt) i Dawid Kubacki (102 pkt).
Karuzela Pucharu Świata przenosi się teraz do japońskiego Sapporo. Na Okurayamie do rywalizacji w światowej elicie powróci Kamil Stoch (39. miejsce w klasyfikacji PŚ) i Maciej Kot, który wygrał niedzielny konkurs Pucharu Kontynentalnego w Kranju. W Japonii wystąpią także Paweł Wąsek i Kacper Juroszek, a dla Biało-Czerwonych będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
W walce o Kryształową Kulę na placu boju zostało już tylko sześciu skoczków, ale trudno wyobrazić sobie, by Daniel Tschofenig roztrwonił aż taką przewagę. Austriak triumfował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid i ma już ponad 200 pkt przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Życiowa szansa przeszła koło nosa Pawłowi Wąskowi, choć Polacy konkursy rozgrywane w Stanach Zjednoczonych mogą zaliczyć do udanych. Zobacz aktualną klasyfikacje Pucharu Świata.
Daniel Tschofenig zmierza po triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2024/2025. Austriak triumfował w niezwykle loteryjnym, zwłaszcza w końcówce, niedzielnym konkursie w Lake Placid i w klasyfikacji generalnej ma już 203 pkt przewagi nad Janem Hoerlem, który w niedzielę nie wykorzystał szansy, by zniwelować część strat do swojego rodaka.
Na najniższym stopniu podium po 21 konkursach plasuje się natomiast Stefan Kraft, ale jego strata do lidera jest ogromna. Na osiem konkursów do końca tegorocznego sezonu matematyczne szansę na Kryształową Kulę zachowało już tylko sześciu zawodników. Przy tak znakomitej dyspozycji Tschofeniga tylko kataklizm może mu jednak odebrać końcowy triumf.
W Lake Placid bardzo korzystne wrażenie po swoich skokach pozostawili Polacy, którzy w komplecie zameldowali się w drugiej serii. I był to zdecydowanie najlepszy występ podopiecznych Thomasa Thurnbichlera w tym sezonie.
O lekkim niedosycie może natomiast mówić Paweł Wąsek, który po pierwszej serii zajmował siódme miejsce. W drugiej serii aż dwukrotnie był jednak wycofany z belki startowej ze względu na warunki i ostatecznie musiał zadowolić się dziewiątą lokatą. A w klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje obecnie 13. lokatę z dorobkiem 433 pkt.
Na 23. pozycji oglądamy Aleksandra Zniszczoła, który uzbierał dotąd 185 oczek, a na 32. i 33. miejsce plasują się odpowiednio Jakub Wolny (105 pkt) i Dawid Kubacki (102 pkt).
Karuzela Pucharu Świata przenosi się teraz do japońskiego Sapporo. Na Okurayamie do rywalizacji w światowej elicie powróci Kamil Stoch (39. miejsce w klasyfikacji PŚ) i Maciej Kot, który wygrał niedzielny konkurs Pucharu Kontynentalnego w Kranju. W Japonii wystąpią także Paweł Wąsek i Kacper Juroszek, a dla Biało-Czerwonych będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
W walce o Kryształową Kulę na placu boju zostało już tylko sześciu skoczków, ale trudno wyobrazić sobie, by Daniel Tschofenig roztrwonił aż taką przewagę. Austriak triumfował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lake Placid i ma już ponad 200 pkt przewagi nad najgroźniejszym rywalem. Życiowa szansa przeszła koło nosa Pawłowi Wąskowi, choć Polacy konkursy rozgrywane w Stanach Zjednoczonych mogą zaliczyć do udanych. Zobacz aktualną klasyfikacje Pucharu Świata.
Daniel Tschofenig zmierza po triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2024/2025. Austriak triumfował w niezwykle loteryjnym, zwłaszcza w końcówce, niedzielnym konkursie w Lake Placid i w klasyfikacji generalnej ma już 203 pkt przewagi nad Janem Hoerlem, który w niedzielę nie wykorzystał szansy, by zniwelować część strat do swojego rodaka.
Na najniższym stopniu podium po 21 konkursach plasuje się natomiast Stefan Kraft, ale jego strata do lidera jest ogromna. Na osiem konkursów do końca tegorocznego sezonu matematyczne szansę na Kryształową Kulę zachowało już tylko sześciu zawodników. Przy tak znakomitej dyspozycji Tschofeniga tylko kataklizm może mu jednak odebrać końcowy triumf.
W Lake Placid bardzo korzystne wrażenie po swoich skokach pozostawili Polacy, którzy w komplecie zameldowali się w drugiej serii. I był to zdecydowanie najlepszy występ podopiecznych Thomasa Thurnbichlera w tym sezonie.
O lekkim niedosycie może natomiast mówić Paweł Wąsek, który po pierwszej serii zajmował siódme miejsce. W drugiej serii aż dwukrotnie był jednak wycofany z belki startowej ze względu na warunki i ostatecznie musiał zadowolić się dziewiątą lokatą. A w klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje obecnie 13. lokatę z dorobkiem 433 pkt.
Na 23. pozycji oglądamy Aleksandra Zniszczoła, który uzbierał dotąd 185 oczek, a na 32. i 33. miejsce plasują się odpowiednio Jakub Wolny (105 pkt) i Dawid Kubacki (102 pkt).
Karuzela Pucharu Świata przenosi się teraz do japońskiego Sapporo. Na Okurayamie do rywalizacji w światowej elicie powróci Kamil Stoch (39. miejsce w klasyfikacji PŚ) i Maciej Kot, który wygrał niedzielny konkurs Pucharu Kontynentalnego w Kranju. W Japonii wystąpią także Paweł Wąsek i Kacper Juroszek, a dla Biało-Czerwonych będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.