Linette komplementowana przez Świątek. Wielkie słowa wiceliderki rankingu
Iga Świątek, jak sama przyznała, rozegrała najlepszy mecz od czasu powrotu po dwumiesięcznej przerwie. Pokonała Paulę Badosę, dzięki czemu Polki wystąpią w ćwierćfinale Pucharu Billie Jean King. Przy okazji komplementowała Magdę Linette. Iga Świątek potrzebowała trzech setów, aby pokonać w Maladze Paulę Badosę. Jednocześnie wygrana sprawiła, że reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału Pucharu Billie Jean…
Iga Świątek, jak sama przyznała, rozegrała najlepszy mecz od czasu powrotu po dwumiesięcznej przerwie. Pokonała Paulę Badosę, dzięki czemu Polki wystąpią w ćwierćfinale Pucharu Billie Jean King. Przy okazji komplementowała Magdę Linette.
Iga Świątek potrzebowała trzech setów, aby pokonać w Maladze Paulę Badosę. Jednocześnie wygrana sprawiła, że reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału Pucharu Billie Jean King, w którym zmierzy się z Czeszkami.
Wiceliderka światowego rankingu doceniła klasę Magdy Linette, która wcześniej stoczyła trwający aż cztery godziny pojedynek i po raz pierwszy w karierze zdołała pokonać Sarę Sorribes.
– Nie powiedziałabym, że to ja pchnęłam nas do ćwierćfinału, bo Magda zagrała wspaniały mecz. Obie to zrobiłyśmy, tak samo cała drużyna. Jesteśmy tutaj jako reprezentacja Polski, więc wspaniale, że w końcu wygraliśmy mecz w Pucharze Billie Jean King, bo to na pewno duży krok dla nas – mówiła Świątek tuż po meczu na korcie.
– Mecz z Paulą [Badosą – dop. red.] był bardzo intensywny. Na początku czułam, że to moje najlepsze spotkanie od powrotu po US Open. Później mnie docisnęła. Było dużo presji. W tie-breaku każdy punkt się liczy i niestety to ona wygrała – dodała 23-latka.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Świątek, podobnie jak Linette, pochwaliła atmosferę panującą na trybunach w Maladze. Na miejscu Biało-Czerwonych dopingowała liczna grupa polskich kibiców. – Na szczęście mogłam wrócić w trzecim secie i postarać się o zwycięstwo dla Polski – mówiła.
– Na pewno jest łatwiej, gdy wychodzisz do gry przy prowadzeniu 1:0, jest mniej presji, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy ma to znaczenie. Doświadczyłam obu sytuacji, więc skupiałam się na sobie i tym, co mam zrobić na korcie – zakończyła.
Polki nie będą miały dużo czasu na odpoczynek. Kolejne spotkanie rozegrają już w sobotę, 16 listopada o godz. 17:00. Stawką będzie półfinał Pucharu Billie Jean King.
Zrobiła to! Iga Świątek dała Polsce awans do ćwierćfinału w Maladze!
Świątek wygrała z przyjaciółką Sabalenki. Tak Hiszpanka zachowała się po meczu